tag:blogger.com,1999:blog-82105061755938517132023-11-16T07:07:33.051+00:00Hold me tightVickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.comBlogger35125tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-64139713817180564162012-08-21T11:02:00.002+01:002012-08-21T16:17:58.236+01:00Epilog.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/IXdNnw99-Ic?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałam
na wilgotnej, soczyście zielonej trawie. Kwietniowa mżawka delikatnie pieściła moją
twarz, niczym dłonie czułego kochanka. Zadrżałam, bynajmniej nie z zimna. Własne,
powracające falami wspomnienia powodowały dreszcze i kłujący ból w sercu. Kłamstwem
jest to, że najbardziej cierpimy wtedy kiedy nie jest łatwo, bo tak naprawdę
najgłębsze rany zadają szczęśliwe chwile, których nastał kres. Moje szczęście
zniknęło razem z opadającymi kolorowymi liśćmi i razem z nimi zostało rozłożone
na czynniki pierwsze. Teraz przyszła wiosna niosąca przebudzenie z letargu i
świeżą porcję bólu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Poczułam,
że ktoś koło mnie siada. Nie musiałam podnosić wypełnionych łzami oczu, żeby
dowiedzieć się kim jest przybysz. Zayn miał dzisiaj próbę, a więc musiał to być
mój odzyskany przyjaciel, Piotrek. Tak, wbrew zdrowemu rozsądkowi mu wybaczyłam.
Potrzebowałam go, zresztą nie tylko ja jego. Prawdziwy przyjaciel jest
rzadkością, a my oboje potrzebowaliśmy teraz bliskości drugiego człowieka.
Zresztą, kto jej nie potrzebuje?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Poczułam
silne ramię obejmujące mnie w tali i zapach męskich perfum. Wsparłam się na
nim, czerpiąc siłę z jego ciepła. Odkąd zostawiłam Nialla byłam niczym lodowa
statua, która potrzebuje czyjegoś ciała, aby móc się ogrzać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Zawieszając
wzrok na drżącej tafli wody, sięgnęłam pamięcią do dnia, w którym chłopacy
pokazali mi ten urokliwy staw. Tamtego dnia spotkałam też Piotra i zostałam
dziewczyną Nialla. Wtedy nigdy nie pomyślałabym, że moje życie potoczy się w
ten właśnie sposób. Zresztą, to wszystko nadal wydawało mi się historią, która
przydarzyła się komuś innemu. Opowieścią, którą znałam tylko ja, Piotrek i
zespół, a w którą nikt by nie uwierzył. Opowiastką o dziewczynie, która tracąc
miłość i szczęście zyskała przyjaźń i siłę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Jedynym
dowodem na prawdziwość mojej przeszłości były zmiany, które we mnie zaszły.
Rany na sercu wykrzywiły twarz w smutnym uśmiechu i pozbawiły oczy
jakiegokolwiek blasku. Nagle z osoby czynnie biorącej udział w życiu stałam się
niezauważanym przez nikogo obserwatorem. W parę dni z osoby wiecznie będącej w
centrum wydarzeń zmieniłam się w niewidziany przez nikogo wrak człowieka.
Ludzie, których uważałam za przyjaciół wydawali się nie dostrzegać mojej
nieobecności, jakby nigdy mnie z nimi nie było. Z jednej strony ich postępowanie
bolało, ale z drugiej strony cieszyłam się, że w końcu dowiedziałam się kim tak
naprawdę dla nich jestem. Nikim. Czasami brutalne przebudzenie jest lepsze niż
trwanie w pustym, nierealnym śnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Kątem
oka spojrzałam na Piotrka. Pozostał mi tylko on i Zayn, dwaj przyjaciele wśród
tłumu kompletnie obcych mi ludzi. Bez moich Aniołów Stróży niechybnie
zostałabym pochłonięta przez rozpacz. Byli niczym latarnie na opanowanym przez sztorm morzu niepokoju i
bólu, pokazujące mi bezpieczny, stały ląd. W ich towarzystwie nie czułam się
pusta i bezużyteczna, ale potrzebna i doceniana. Przy nich mimo wszystko
czułam, że żyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> W
roztargnieniu uśmiechnęłam się lekko. Może jeszcze miałam szansę na odbudowanie
rzeczywistości, której ściany zwaliły się na mnie, gdy rozstałam się z One
Direction?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Uśmiechasz się – ni to stwierdził, ni zapytał Piotrek,
obserwujący mnie spod przydługiej blond grzywki. Szturchnął mnie lekko
ramieniem, patrząc na mnie ciepło. – Podzielisz się ze mną tym co wywołało ten
cudowny uśmiech?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- To nic takiego. Po prostu coś jest ze mną nie tak, bo w
końcu zaczynam wierzyć, że dam radę się podnieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Nigdy w to nie wątpiłem – powiedział, całując mnie w
czoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Piotrek
był dobrym przyjacielem. Mimo, że nie do końca mnie rozumiał, to ze wszystkich
sił starał się mnie pocieszyć. Po prostu był, a jego obecność dawała mi wiarę,
iż może jeszcze jest szansa na to, że kiedykolwiek będę szczęśliwa. Kto wie co
przyniesie kolejny dzień? Sam powrót Piotrka świadczył o nieprzewidywalności
mojego życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Kocham Cię – wyszeptał chłopak w moje włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Zesztywniałam.
Właśnie padło słowo TABU. Oczywiście zdałam sobie sprawę, że chodzi mu o
braterską miłość, jednak te dwa słowa sprawiły, że przed oczami stanął mi
Niall. Tak bardzo za nim tęskniłam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Wyplątałam
się z objęć Piotrka, w którego ramionach nagle zaczęłam się dusić, i powoli
podeszłam do barierki otaczającej staw. Oparłam się o zimny metal i utkwiłam
wzrok we własnych dłoniach, pokrytych żółtą farbą, która pękła pod naciskiem,
gdy dotknęłam balustrady. Uparcie wpatrywałam się w drobinki w kolorze słońca,
jakby skrywały w sobie odpowiedzi na dręczące mnie pytania. <i>Czy moje cierpienie miało jakikolwiek sens?
Czy rozłąka sprawiała mu taki sam ból? Jak długo jeszcze dam radę egzystować
bez Nialla, zanim się załamię? Może powinnam wrócić…?<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Nagle,
jakby wybudzając się z transu, oprzytomniałam. Przecież to i tak nie miało
sensu: te wszystkie pytania, ta paląca potrzeba wtulenia się w mojego byłego
chłopaka. <i>Byłego. </i>To określanie
bolało, nawet niewypowiedziane na głos. Nie chciałam myśleć o nim w ten
sposób, bo sprawiało mi to tylko niepotrzebny ból. Ale z drugiej strony, nie
potrafiłam wyrzucić tej sprawy z mojej głowy. Może już nigdy nie będę
potrafiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Wszystko w porządku? – wyrwał mnie z rozmyślań
zatroskany głos Piotra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Nie, ale chyba najwyższy czas to zmienić. Za długo
żyłam wspomnieniami. Może już nigdy nie będzie tak perfekcyjnie jak było
kiedyś, ale w końcu życie nie jest idealne. Popełniłam wiele błędów, ale kto
ich nie popełnia? Jestem tylko człowiekiem. Muszę po prostu stawić czoło
problemom, bo uciekając od nich tylko oddalam się od ich rozwiązania. Wiesz,
gdybym wcześniej wiedziała na czym polega dorosłość, to nigdy nie zapragnęłabym
wychodzić z zza dużych butów mojej mamy – zaśmiałam się. Czyżbym w końcu miała
zacząć żyć na nowo? – Tylko jeszcze nie wiem jak wyplątać się z macek bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Masz wybór – powiedział poważnie Piotr, odwracając mnie
do siebie przodem. – Możesz siedzieć i płakać, albo wstać, powiedzieć sobie, że
będzie dobrze, uwierzyć w to i zrobić wszystko co w twojej mocy, żeby znowu być
szczęśliwą. Nie potrzebujesz nikogo, żeby żyć. Im wcześniej zdasz sobie z tego
sprawę, tym szybciej poradzisz sobie z własnym życiem – zakończył swoją
wypowiedź, przeszywając mnie niebieskimi tęczówkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> Wzięłam
głęboki wdech. Czy miałam wystarczająco dużo siły, żeby się podnieść? A jeśli
tak, to ile czasu minie, zanim znowu upadnę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Spróbuję. Zacznę na nowo cieszyć się życiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jeśli
uporam się z samą sobą, może znowu odbuduję spalone mosty? Przynajmniej taką
mam nadzieję, bo przecież nigdy nie ucieknę przed własnymi uczuciami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">- Game over – wyszeptałam cichutko, zaczynając wierzyć w
lepsze jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">********************************************</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: x-small; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0in;">
<span lang="PL" style="font-family: '', serif, '', serif; font-size: 11.5pt;">Witam
wszystkich, którzy nadal tutaj są. Przepraszam za tak długą przerwę, ale nie
miałam czasu, a poza tym, ten epilog musiał dojrzeć. Nie chciałam wstawić Wam
czegoś płytkiego i beznadziejnego, bo przecież nie o to tutaj chodzi. </span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: '', serif, '', serif; font-size: 11.5pt;">Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam. Naprawdę
starałm się dać z siebie wszystko i podoba mi się ten epilog. Ale ocenę
pozostawiam Wam. </span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: '', serif, '', serif; font-size: 11.5pt;"><br />
</span><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">BYŁABYM WDZIĘCZNA, ŻEBY WSZYSCY, KTÓRZY TO
CZYTAJĄ ZOSTAWILI PO SOBIE KOMENTARZ. MOŻE TO BYĆ NAWET JEDNO SŁOWO, PO PROSTU
CHCĘ WIEDZIEĆ ILU WAS TU JEST I CZY PISANIE DRUGIEJ CZĘŚCI MA JAKIKOLWIEK
SENS. </span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;"><br />
A teraz podziękowania.</span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Dziękuję<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>Gabrielle</i></b> bez
której ten blog nie byłby taki jak jest teraz, a historia zakończyła by się w
całkiem inny sposób. Dzięki za to, że jesteś xx</span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Massive thank you dla<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>Van</i></b>, bez której tego
bloga najprawdopodobniej by nie było. Twoje komentarze dają mi mega kopa do
pisania, Ty jako jedna z niewielu wytrwałaś ze mną od początku do końca.
Dziękuję! xx</span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Wielkie poidziękowania należą się też<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>Viper ;*,<span class="apple-converted-space"> </span></i></b>która swoimi kometarzami
zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy i daje mi motywację do dalszego
pisania. Dziękuję za to, ze chcę Ci się komentować :D xx</span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Dziękuję także<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>Hoodie</i></b>, której dawno
tutaj nie było, a która zawsze daje mi do myślenia swoimi opiniami. Poza tym,
czyta moje opowiadanie od początku. Dzięki za to, że chce Ci się czytać to co
piszę ;) x</span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Dzięukuję także reszczcie<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>moich</i></b> <b><i>czytelniczek,<span class="apple-converted-space"> </span></i></b> zarówno tym
komentującym, jak i tym, które nie zostawiają po sobie śladu, ale czytają moje
wypociny.<span class="apple-converted-space"> </span><b><i>Wszystkie jesteście
wielkie i gdyby nie Wy, ten blog by po prostu nie istniał! xxx</i></b></span><span lang="PL" style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<b><i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;"><br />
</span></i></b><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Nie wiem kiedy wrócę. Może niedługo, a może
za pół roku. Nie mam pojęcia. A teraz pytanie do Was:<span class="apple-converted-space"> </span><b>wolicie, żebym zaczekała i
wstawiałą posty regularnie, powiedzmy raz w tygodniu, czy pisała nieregularnie,
ale na biężąco wstawiała to co tworzę?<span class="apple-converted-space"> </span></b></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Wybór należy
do Was. </span><span style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0in 0in 0.0001pt;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 11.5pt;">Pozdrawiam! xx</span><span style="font-size: 11.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
PS. Cały czas będę pojawiała się <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">>TUTAJ<</a>. Może nieregularnie, ale zawsze coś. + W tym tygodniu pojawi się tam nowy rozdział i mały bonusik, jako rekompensata za długą nieobecność ;)<br />
<br />
+ Jak któś chciałby pogadać, zapytać o coś, albo cokolwiek, to tradycyjnie daję Wam moje gg: 13700054 ;)</div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-8122778469292794692012-07-16T21:35:00.002+01:002012-07-16T21:35:41.431+01:00Info.Jejku, przepraszam Was. Miałam już napisany epilog, ale nie był taki jaki być powinien. Zaczęłam od początku i teraz jest o niebo lepiej, ale musicie uzborić się w cierpliwość, bo ja, w przeciwieństwie do większoći z Was, zaczynam wakacje dopiero w piątek. Poza tym, moja przyjaciółka, której nie widziałam przez pół roku, a która nie wie, źe piszę, przyjeżdża za chwilę, więc będzie mi trudniej pisać. Epilog powinien pojawić się najpóźniej w weekend.<br />
Po prostu chce odejść z klasą. Dacie mi czas?<br />
Pozdrawiam!Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-45205312110510055392012-06-25T18:21:00.000+01:002012-06-25T18:42:29.924+01:0027. Część 2.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/r00ikilDxW4?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Zayn~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Bałem się, cholernie się bałem, że gdy otworzę kopertę okaże się,
iż Torie zmieniła zdanie i postanowiła całkowicie się odciąć. Miąłem biały papier
w dłoniach już od dłuższego czasu, nie mogąc zmusić się do rozdarcia papieru.
Chyba tylko ja jeszcze nie przeczytałem swojego listu. A co będzie jeśli się
okaże, że treść mojej koperty niewiele różni się od reszty? Tego bym nie
zniósł. Ale przecież mi obiecała…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie mogąc dłużej wytrzymać niepewności, pewnym ruchem otworzyłem
kopertę i zagłębiłem się z słowach napisanych delikatnym, pochyłym pismem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zayn, </span></i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: center;">
<i><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Pisze ten list, ponieważ chłopacy
zaczęliby coś podejrzewać, gdybym tylko dla Ciebie nie zostawiła koperty. Tym
bardziej, że na pewno zauważyli jak bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Pisząc te
parę linijek postanowiłam naskrobać prawdziwy list. Pisanie o uczuciach zawsze
szło mi lepiej, niż mówienie o nich.</span></i></i></div>
<i>
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Wiesz, kiedyś zapytałam mojej mamy po
co tak właściwie jest przyjaźń, skoro istnieje miłość. Powiedziała mi wtedy, że
‘ przyjaźń jest po to, by przywoływać śmiech tam, gdzie miłość pozostawiła łzy’.
Dopiero teraz zrozumiałem sens jej słów. Ty mi w tym pomogłeś. Tylko Ty
potrafisz sprawić, że głośno i szczerze się śmieję, gdy pęka mi serce. To
właśnie Ty powstrzymujesz moje serce przed popełnieniem samobójstwa. Dziękuję
Ci. Dzięki Tobie wierzę, że mimo wszystko sobie poradzę. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Zadzwonię do Ciebie, kiedy tylko
zmienię numer. Podam Ci mój nowy adres i mam nadzieję, że odwiedzisz przyjaciółkę,
która będzie wówczas tylko wrakiem człowieka. Mam nadzieję, że ponownie natchniesz mnie życiem. Mam
nadzieję, że o mnie nie zapomnisz, bo bez Ciebie nie dam rady.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Jesteś dla mnie niczym wymarzony,
starszy brat. Kocham Cię jak przyjaciela i dziękuję, że nim </span></i><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 13pt; line-height: 115%;">jesteś. Cieszę się, ze mam kogoś, kto zamiast mówić puste
‘będzie dobrze’ powie ‘ nie będzie dobrze, ale Ty i tak sobie z tym poradzisz’.</span></i></div>
</span></i><span lang="PL" style="background-color: white; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><div style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="background-color: white; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Torie.</span></i></div>
</span><i><div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></i><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">PS. Nie dopuść, żeby chłopacy
przeczytali ten list. Nie chcę ich bardziej ranić. Ufam Ci.</span></i></div>
</i><br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Czułem się, jakby ktoś zdjął zmojego serca ogromny ciężar.
Nie zostawiła mnie. Ulżyło mi. Tylko ona tak naprawdę mnie rozumiała. Nawet z chłopakami
nie miałem tak dobrego kontaktu. Gdyby odeszła, zabrałaby ze sobą część mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałem na łóżku nie bardzo wiedząc co powinienem ze
sobą zrobić. Nasz dom, zawsze tak pełen życia, teraz zamarł. Wszyscy schowali
się w swoich pokojach uciekając przed bólem. Czy oni nie rozumieli, że
potrzebujemy siebie nawzajem? Że Torie zostawiła nas, żebyśmy odbudowali
kontakty, a nie zamykali się w sobie? Nie mogliśmy pozwolić, żeby poświęciła
naszą przyjaźń na marne!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zerwałem się na równe nogi i szybkim krokiem podszedłem
do biurka, na którym zostawiłem swój list. Z namaszczeniem wyjąłem kartkę
papieru z koperty i ponownie zacząłem czytać, na nowo analizując każde słowo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Louis,</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Zawsze przywołujesz na moją twarz
uśmiech. Masz w sobie radość dziecka, a to jest najlepsza cecha, jaką może
posiadać człowiek dorosły. Masz w sobie tę głęboką wrażliwość i rozumiesz
rzeczy takie jakimi są, nie próbując doszukiwać się drugiego dna. Jesteś
autentyczny. Jesteś po prostu sobą, Louisem Tomlinsonem, który kocha życie i
nie uczestniczy w pędzie współczesnego świata. Jesteś niezwykły. Podziwiam Cię
za to. Optymizm wymaga swego rodzaju odwagi i przede wszystkim wewnętrznej
siły. Zazdroszczę Ci tego, bo ja tak nie potrafię. Nikt nie nauczył mnie tak
pięknie żyć, nikt nie przekazał mi tajemnicy, którą jest sposób na pozostanie
wiecznym dzieckiem. Bo tylko nieliczni mają tę cechę. Niestety, ja jej nie mam.
A wtedy wszystko byłoby dużo prostsze.</span></i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: center;">
<i><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Lou, jesteś dla mnie jak brat. Z całego
serca przepraszam Cię, jeśli moim odejściem sprawiłam Ci ból. A wiem, że tak
jest, bo widziałem Twoją reakcję, gdy w szpitalu dowiedziałeś się, że niedługo
zniknę. Przepraszam za to, że tak okrutnie ranię Twoje wrażliwe, delikatne i
wypełnione po brzegi dobrem, serce. Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję tego, że
muszę odejść. Naprawdę tego nie chcę. Staliście się całym moim światem i nie
mam pojęcia jak będę bez Was funkcjonować. Kocham Was wszystkich, a rozłąka złamie
mi serce, ale wiesz, że muszę. Nie widzę innego wyjścia. Nie ma innego wyjścia.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Będę strasznie tęsknić. </span></i></i></div>
<i>
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Nie zmieniaj się. Znajdź szczęście.
Zasługujesz na nie jak nikt inny.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Torie.</span></i></div>
<o:p></o:p></span></i><br />
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po moich policzkach znowu popłynęły łzy. Miałem prawo
płakać, w końcu nie codziennie traci się przyjaciela. Moja łzy spowodowała
także bezsilność. Czy oni nie widzą, że musimy dać temu radę razem? Że znowu
musimy stać się jednością? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Szybkim krokiem ruszyłem do drzwi, z zamiarem przemówienia
reszcie do rozumu. Musieli zrozumieć, że nie możemy się od siebie izolować, bo
nie tego chciała Torie. Postanowiłem, że zrobię z nas z powrotem paczkę
przyjaciół, nawet jeśli miałoby to rwać wieki. Było warto. A poza tym, miałem
zamiar pozostać sobą, bo wierzyłem, że ona kiedyś wróci i wtedy wszystko będzie
tak jak dawniej. Musi być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Harry~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałem zwinięty w kulkę na kanapie w salonie. Było mi
zimno, jakby ktoś zabrał całe moje ciepło. Jakby Torie zabrała ze sobą słońce.
Mimo, że nie byliśmy blisko to jednak przywiązałem się do niej, przyzwyczaiłem się
do jej obecności. Wbrew temu czego się obawiała, nie obwiniałem jej o nic. To
nie była jej wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyjąłem z kieszeni zmięty list, ponownie chłonąc słowa
napisane przez Torie, jakby miały mi one oddać zagubione ciepło. Każda litera
raniła, ale również była balsamem na zadawane rany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Harry,</span></i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: center;">
<i><i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Nie byliśmy ze sobą bardzo blisko. Nie
zdążyliśmy się tak naprawdę zaprzyjaźnić, zapewnić naszym relacją trwałego
fundamentu, ale chcę żebyś wiedział, że zawsze byłeś i będziesz moim
przyjacielem. Mimo iż jesteś ode mnie starszy, zawsze będę traktowała Cię jak
młodszego brata potrzebującego starszej siostry, na którą będzie mógł liczyć, w
której będzie miał bezwarunkowe wsparcie. </span></i></i></div>
<i>
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że
pojawiłam się w waszym życiu. To Ty zawsze zachowywałeś dystans. Jeśli masz do
mnie jakikolwiek żal… przepraszam. Szczerze. Nigdy nie chciałam zranić żadnego
z Was. Dlatego odchodzę, mimo że to tak cholernie boli. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Powiedziałeś mi kiedyś, że jesteś za
słaby. Wiem, że nie jesteś. Może po prostu jeszcze nie odkryłeś swojej siły?
Kiedy będzie musiał, znajdziesz w sobie niezliczone pokłady wewnętrznej mocy.
Ja odkryłam swoją właśnie teraz, odchodząc. Gdybym była słaba nie potrafiłabym
odciąć się od Was własnym kosztem. Ale dzięki mojej sile robię to, bo wiem, że
tak będzie dla Was najlepiej. Pamiętaj o tym w trudnych momentach. Ty też
zawsze dasz radę podjąć właściwe decyzje i podnieść się po bólu, które one
sprawiają.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Będę za Toba tęsknić. Jeszcze raz przepraszam
za wszystko. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span lang="PL" style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Victoria.</span></i></div>
<o:p></o:p></span></i><br />
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jej słowa napełniły mnie swego rodzaju siłą. Wierzyła we
mnie. Wierzyła, że sobie poradzę. Nie mogłem jej zawieść, dlatego nie miałem
zamiaru zamykać się w sobie. Miałem zamiar czekać na jej powrót, bo prawdziwa
przyjaźń nigdy się nie kończy. A ja mimo, iż znałem ja najsłabiej, uważałem ją
za przyjaciółkę. A dla przyjaciół warto przezwyciężyć słabości i stawić czoło
problemom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">*********************************************</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> No he. Sorry, że dopiero teraz, ale mamy summer term i full egzaminów. Miały się skończyć w piątek, ale się okazało, że jest ich więcej -,- A poza tym mam Taster Days w collegach i projekty z Art, a to też pochłania czas.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Przepraszam, że torchę jałowo, ale tak jakoś wyszło ;/ Za to powiem Wam, że z epilogu jestem zadowolona :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dobra, to co, minimalnie 15 komentarzy i epilog? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam xxxx</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-61298112160642614022012-06-08T14:42:00.002+01:002012-06-09T09:52:39.296+01:0027. Część 1.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/YwTMyjTNBM8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~<i><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Otworzyłam powoli oczy, czując pod poduszką wibracje
mojego telefonu. Nadszedł czas. Dzisiaj opuszczając ten dom prawdopodobnie
nigdy tu nie wrócę. Nadal to do mnie nie docierało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Przekręciłam głowę na bok, żeby ujrzeć mojego śpiącego
anioła. Miał taki spokojny i szczęśliwy wyraz twarzy… Uśmiechał się słodko
przez sen. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jego uśmiech sprawił, że w mojej głowie pojawiły się wspomnienia
wczorajszego wieczoru. Głośny, szczery śmiech podszyty wszechobecną, osobliwą
obawą i rozpaczą. Tęskne spojrzenia Liama rzucane w moim kierunku. Wygłupy Louisa,
w których brakowało prawdziwej radości; wiedział, że niedługo odejdę. Słodkie
uśmiechy Harry’ego, którymi obdarzał mnie przez cały wieczór. Pełne współczucia
spojrzenia Zayna, które dawały mi siłę. Pocałunki z Niallem, czułość z jaką
mnie traktował... Tak, ostatni wieczór z One Direction będę wspominała przez te
wszystkie puste dni, które mają nadejść. Dobrze, ze Zayn nadal ze mną będzie.
Bez niego bym nie przetrwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Victoria – usłyszałam swoje imię, wypowiadane głosem od
którego na moich plecach pojawiały się ciarki. Zastygłam w bezruchu. Czyżbym
właśnie straciła szansę na ucieczkę? Przyjrzałam się uważnie twarzy chłopaka.
Miał przyspieszony oddech, jednak nic nie wskazywało na to, że się obudził.
Odetchnęłam z ulga, ale jego kolejne słowa znowu mnie zmroziły. – Nie odchodź –
wymamrotał. –Kocham Cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Odetchnęłam
głęboko, próbują uspokoić rozszalałe emocje. Nie mogłam się teraz wycofać.
Przecież robiłam to dla jego dobra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przepraszam –szepnęłam. Nie mogąc się powstrzymać
musnęłam swoimi wargami miękkie usta ukochanego. Ten ostatni raz. – Ja też Cię kocham.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie odwracając się za siebie szybko wstałam i wciągnęłam
przez głowę bluzę Nialla. Zaciągnęłam się jego zapachem, jak narkomanka kolejną
działką. Chciałam mieć coś co pachniałoby nim, co zaspokajałoby chociaż trochę
tęsknotę, która miała nadejść. W zamian zostawiłam mu mój sweter. Znając Nialla
będzie mi za to wdzięczny. Co ta miłość robi z ludźmi. Znowu na niego
spojrzałam. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Kochany romantyk.
Szkoda, że już nie mój. Powstrzymałam się przed kolejnym pocałunkiem.
Wiedziałam, że jeśli to zrobię to nie dam rady odejść. Już zaczynałam za nim
tęsknić. Nie wiem jak bez niego przetrwam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Podeszłam cicho do drzwi, przy których stała moja
ulubiona, płócienna torba. Wyjęłam z niej pięć białych kopert, po jednej dla
każdego. Położyłam je na biurku, obok telefonu Nialla. Chciałam mieć pewność,
że je zauważą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ruszyłam w kierunku drzwi z zamiarem opuszczenia
pomieszczenia, jednak nie mogłam zmusić się do przekroczenia progu. Nagle
dopadły mnie wszystkie wątpliwości, które sprawiły, ze przestałam wierzyć w
słuszność własnej decyzji. A co jeśli właśnie popełniałam największy błąd
mojego życia? Co jeśli tylko niepotrzebnie ich raniłam? Ostatni raz spojrzałam
na twarz Nialla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Żegnaj – wyszeptała i ze łzami w oczach zbiegłam po
schodach. Trzaskając drzwiami opuściłam dom One Direction. Łzy przysłoniły mi wszystko,
nie wiedziałam gdzie biegnę. Już nie było odwrotu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/VvGYYg40Ijw?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe><br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Otworzyłem oczy z nadzieją ujrzenia obok siebie
ukochanej. Rozczarowałem się widząc jedynie pustą poduszkę. Usłyszałem trzask zamykanych
w pośpiechu drzwi. <i>Tylko nie to.</i> Nie
wyszłaby bez pożegnania, gdyby nie miała ku temu ważnego powodu. A coś mi
mówiło, że nie spodoba mi się motyw jej postępowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wstałem powoli, przeciągając się. Na krześle przy biurku
dostrzegłem czerwony sweterek, który Torie miała wczoraj na sobie. Podniosłem
go i zaciągnąłem się jej słodkim zapachem, od którego się uzależniłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na biurku obok telefonu spostrzegłem kilka białych
kopert. Na tej, która leżała na wierzchu napisane było moje imię. Po moim
policzku spłynęła samotna łza. Domyślałem się co znajdę w środku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ciężkim krokiem podszedłem do łóżka i siadając na nim rozerwałem
białą kopertę. Powoli wczytałem się w słowa listu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Niall.<br />
Przepraszam, że nie pożegnałam się z
Tobą tak jak powinnam, <s>że nie powiedziałam Ci, iż odchodzę</s>, ale po
prostu zabrakło mi siły. Wiem również, że byłbyś w stanie przekonać mnie do
zmiany decyzji, a na to nie mogłam pozwolić. </span></i><i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Tak będzie lepiej, uwierz. ‘Forgive me,
first love, but I’m tired. I need to get away, to feel again. Try to understand
why.’ <br />
</span></i><i><s><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie chciałam Cię skrzywdzić. Boże, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo
boli mnie każdy cios, który Ci zadałam.</span></s></i><i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Muszę odejść. Mimo, że tak bardzo chciałabym zostać… Niestety życia nie pokolorował Disney, a ja
nie czekam na szczęśliwe zakończenie. Może moje serce nadal ma nadzieję na
happy end, a dopóki żyję, zawsze będę naiwnie podsycała tę wiarę, ale nasza
bajka najwyraźniej nie skończy się szczęśliwie. A to wszystko przeze mnie. Przepraszam.<br />
Wiesz, do naszej sytuacji idealnie
pasuje piosenka A Fine Frezny „You picked me up”. </span></i><i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">‘ I
was like a shell upon a beach, just another pretty piece. I was difficult to
see but you picked me up’ . </span></i><i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Tak, zdobyłeś
mnie, mimo cierni, które mnie otaczały. Sprawiłeś, że Ci zaufałam, że Cię
pokochałam. Żałuję, że w efekcie tylko Cię zraniłam. Mam nadzieję, że mi kiedyś
wybaczysz.<br />
Dziękuję Ci. Dziękuję za cudowną
piosenkę, którą napisałeś specjalnie dla mnie. Dziękuję za to, że odważyłeś się
mnie pokochać. Dziękuję za wszystkie wspólne chwile, których nigdy nie zapomnę.
W momencie, gdy Ty dałeś mi tak dużo, ja ofiarowałam Ci tak niewiele… Bo niby
co otrzymałeś w zamian? Serce dziewczyny prześladowanej przez przeszłość,
którym musiałeś dzielić się ze swoim przyjacielem? Zniszczenie atmosfery w
zespole? Blizny na sercu, które już zawsze będą Ci o mnie przypominały?
Przepraszam, że nie mogłam dać Ci więcej i dziękuję, że nie żądałeś niczego,
czego nie mogłam Ci ofiarować.<br />
Nie wiem jak sobie bez Ciebie poradzę.
Może nie wytrzymam i wrócę? Jeśli tak się stanie, a Twoje serce będzie wtedy
należało do innej, to uszanuję to. Nie będę się narzucała, nie będę uprzykrzała
Ci życia. Ale mam nadzieję, że wtedy będziesz chociaż przyjacielem, bo bez
Ciebie nie ma mnie. Wierzę, że w końcu nasze ścieżki znowu staną się zbieżne, a
wtedy to Ty zadecydujesz czy należy mi się druga szansa.<br />
Będzie mi Was strasznie brakowało i nie
wiem czy się po tym wszystkim pozbieram. Może kiedyś spotkasz ruinę dziewczyny,
którą kiedyś poznałeś? Może wtedy los będzie dla nas bardziej łaskawy? Bo ja
wierzę, że ruina to tylko droga do transformacji. Może mnie zmienisz, uratujesz
przed samą sobą? Może ponownie nauczysz mnie jak żyć? <br />
Jeszcze jedno. Mimo, że nie będziemy
razem, to zawsze będziemy bratnimi duszami.
Nasza miłość nie umrze, dopóki nasze serca będą bić. W trudnych momentach
po prostu spójrz nocą w rozgwieżdżone niebo i pomyśl o mnie. Nieboskłon
wszędzie jest ten sam. Gwiazdy będą naszym połączeniem, to z nich możemy
czerpać siłę. Tylko to nam pozostało. Pamiętaj, że księżyc mimo iż zanika to i
tak zawsze wraca do swej pełnej formy. Wierzę, że z nami będzie tak samo.
Wierzę, że pozbieramy się po rozstaniu, a kiedyś, być może za kilkadziesiąt
lat, znowu będziemy razem. Nigdy nie pogodzę się z myślą, że nasza historia,
która miała trwać wiecznie, skończyła się w ten sposób. To po prostu niemożliwe.<br />
I’ll be lost without you until the last
of days<br />
Kocham się całym moim poranionym,
niewielkim serduszkiem, które bije tylko i wyłącznie dla Ciebie. Jeszcze raz
przepraszam za wszystko.<br />
Torie.<br />
PS. Błagam, nie obwiniaj o nic Liama,
to nie jego wina. Jesteście przyjaciółmi, nie pozwól, żeby ktoś taki jak ja
zniszczył Wasze relacje. Nie jestem tego warta. To nie jego wina, że się w nim
zakochałam. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, musimy je po prostu
zaakceptować, a po ciosach, które nam zadają, musimy podnieść się jak małe
dzieci. Bo nikogo nie obchodzi to, że nasz świat się skończył. Nie rób żadnych
głupstw. Nie ze względu na mnie. Proszę Cię tylko o to. <s>Zrób to dla mnie</s>.
Pamiętaj, że zawsze będę Cię kochała.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Opuszkami palców delikatnie przebiegłem po linijkach
tekstu. Na papier co jakiś czas skapywały moje łzy. Co czułem? Nic. Pustka
pożerająca serce. Ona odeszła zabierając ze sobą cząstkę mnie. Palcem subtelnie
dotknąłem miejsca, w którym moja świeża łza zmieszała się z jej zaschniętą.
Nadal nie mogłem uwierzyć, że już jej nie ma. Ale nie mogłem też sprawić, że wróci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Liam~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżałem na łóżku, wpatrując się w białą kopertę z moim
imieniem, która trzymałem w dłoniach. Kilka ostatnich godzin wpatrywałem się w
nią bezsensownie, zwlekają z otwarciem listu. Wiedziałem, że Torie odeszła,
bałem się tylko w jaki sposób się ze mną pożegnała. Chłopacy, którzy już
otworzyli swoje koperty, zareagowali różnie. Harry patrzył tępo w ścianę,
siedząc na kanapie w salonie. Louis płakał wtulony w Zayna, który jako jedyny
zachował zimną krew. Mulat zawsze potrafił tłumić w sobie uczucia. A Niall?
Blondyn zamknął się w swoim pokoju, a jedynym dźwiękiem, który stamtąd docierał
było brzdąkanie gitary. Horan zawsze w trudnych momentach zatracał się w muzyce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Drżącym palcami rozerwałem kopertę, z której wypadła
zapisana karta. Zacząłem czytać: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Liam,<br />
<s> Jak już chyba się domyśliłeś ten
list jest moim pożegnaniem.</s><br />
Nie wiem co powinnam tu napisać. Nie
istnieją słowa mogące opisać moje uczucia. Sama nie wiem co tak właściwie
czuję. Wiem tylko, że musze odejść. Nasza
znajomość była błędnym kołem, które można przerwać jedynie poprzez rozstanie. <br />
Przepraszam Cię za wszystkie blizny,
które z mojej winy powstały w twoim dobrym sercu. Naprawdę nie chciałam Cię
ranić, ale czasami jesteśmy jak w pułapce bez wyjścia: każdym ruchem ranimy
tych, których kochamy.<br />
Tak, kocham Cię. Wiem, że nigdy Ci tego
nie powiedziałam, ale wydawało mi się, że tak będzie lepiej. Nadal tak myślę,
ale zasługujesz na to, żeby znać prawdę. Oboje na to zasługujemy. Proszę, zrozum, Niall jest całym moim światem
i nie mogłam go ranić. Nie w ten sposób. Wiem, że brzmię żałośnie, tym
bardziej, że ranię go odchodząc, ale
taka jest prawda. Kocham Was obu i dlatego muszę zniknąć. Nie zniosłabym
cierpienia żadnego z Was. </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Może po prostu uciekam
przed bólem?<br />
“ There’s nothing left I used to cry, my
conversation has run dry. </span><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">That’s
what’s goin’ on. Nothing’s fine, I’m
torn.” Zawsze uwielbiałam te momenty, w których jakaś piosenka idealnie
pasowała do mojej sytuacji, ale nie teraz. Nienawidzę tego. Tak, jestem
rozdarta i powoli brakuje mi łez, które zdołałyby wymazać ból i nie chcę
słuchać jak Wy o tym śpiewacie. To tak niewyobrażalnie boli… Ale niedługo Wasza
muzyka będzie jedyną rzeczą, która będzie dawała mi złudną nadzieję, że o mnie
pamiętacie. Ta nadzieja będzie trzymała mnie przy zdrowych zmysłach. <br />
Wiesz… Kiedyś o mnie zapomnisz, tak jak
zapomina się o smaku wczorajszej kawy. Zapomnisz
o morzu bólu, na którym pływały nieliczne tratwy szczęścia. Zapomnisz o tym jak
przyspieszał oddech, jak serce gubiło swój rytm. Zapomnisz o pojedynczych
słowach, gestach, momentach… Wszystko uleci z Ciebie tak jak życie ulatuje z
człowieka umierającego. Nadejdzie oczyszczenie i spokój. Kiedyś zapomnisz jak
smakowało moje imię. Wtedy oddasz swoje serce w depozyt komuś innemu, komuś
lepszemu. Szczęście wypełni Cię całego, a wspomnienia związane ze mną zostaną
zatarte, jak inicjały wyryte kluczem na parkowej ławce. Życzę Ci tego, wiesz?
Mam nadzieję, że w końcu odnajdziesz szczęście, które zręcznie zszyje
niezabliźnione rany w twoim sercu, pamiątki po naszej znajomości. Pragnę, żebyś
był szczęśliwy.<br />
Goodbye my almost lover.<br />
Torie.<br />
<br />
</span></i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Łzy zalewały moją twarz, ale nie miałem siły na
ich otarcie. To był chyba najgorszy moment w moim życiu. Ból rozrywał moje
serce, a w mojej głowie panował chaos. Wiedziałem, że już nic nie będzie takie
jak przedtem. Wiedziałem, że ja już nigdy nie będę taki sam. Coś we mnie
umarło.</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; text-align: left;">********************************************************</span>
</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; text-align: left;"><br /></span></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">Postanowiłam podzielić ten rozdział na dwie części, bo wyszedł strasznie długi. Ale jestem z niego zadowolona. Mam nadzieję, że Wam też się podoba.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">Kiedy pojawi się druga część? To zależy tylko i wyłącznie od Was. Wtedy, kiedy będzie przynajmniej 15 komentarzy. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">Dobra, nie rozpisuję, się. Powiem tylko, że pod epilogiem, który wstawię niedługo po drugiej częsci tego rozdziału, czeka na Was niespodzianka. Ale o tym później.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">Pozdrawiam xxxxx</span></span><br />
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">+ Jak chcecie pogadać, czy whatever, moje gg: 13700054 ;p</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-54219715445268607142012-05-27T21:43:00.002+01:002012-06-06T18:41:30.663+01:0026. " Heart bears indentations of hurting child"<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/mXMTTtsk1kA?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">CZYTASZ? SKOMENTUJ!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziś nadszedł ten dzień.
Dzień wyjścia ze szpitala. Ostatni dzień, który spędzam z chłopakami. Dzień,
którego tak bardzo się obawiałam, ale który musiał w końcu nadejść. Przez
ostatnie dwa tygodnie, które spędziłam w szpitalnym łóżku, zdążyłam ustalić z
mama, że przeprowadzam się do ojca. Nie chcę tego robić, wiem również, że ranię
ją moją decyzją, ale musze zniknąć. Tak, wiem, uciekają jedynie tchórze, ale…
czasami żeby móc ruszyć do przodu trzeba postąpić krok do tyłu. Znalazłam się
właśnie w punkcie wyjścia, w pułapce uczuć, leków, niewypowiedzianych słów. Od
czasu wypadku nie rozmawiałam z Liamem sam na sam. Może rzeczywiście jestem
tchórzem? Ja osobiście wolę być określana jako zagubiona nastolatka, która
kocha swojego chłopaka za bardzo, żeby wbijać szpilki w jego wrażliwe serce. Bo
moje relacje z Liamem raniły Nialla. Wiem, że to nie było do końca słuszne i sprawiedliwe,
ale obiecałam sobie, że do momentu, w którym odejdę, nie zranię świadomie
blondyna. Chociaż tyle mogłam zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Liam. Nigdy nie wybaczę
sobie bólu jakiego mu przysporzyłam. Nie zasługuje na to, tak samo, jak ja nie
zasługuję na jego miłość. On jest zbyt dobry, zbyt wrażliwy, zbyt… idealny.
Oboje, Liam i Niall, byli doskonali na swój sposób. Nie wiem czym sobie
zasłużyłam na uczucia, którymi mnie darzyli. A może właśnie o to chodziło? Może
przez to, że kochali mnie oboje już nigdy nie miałam zaznać prawdziwego,
pełnego szczęścia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy byłam sama, lub
towarzyszył mi jedynie Zayn, nie powstrzymywałam emocji i po prostu się
rozpadałam. Łzy, które w takich momenty płynęły z moich oczu niczym rwący
strumień, już na zawsze pozostawiły swoje odbicie w mojej psychice. Mulat…
dzielił się ze mną swoją siłą, słuchał mojego szlochania, pozawalał mi się
rozklejać, ale pilnował, aby nikt tego nie widział. Gdyby nie on nie miałabym
siły by dalej żyć. Nie potrafiłabym odejść i wyniszczałabym nas wszystkich dzień
po dniu. Malik okazał się najlepszym przyjacielem, jakiego tylko mogłam sobie
wymarzyć. Nie zasługiwałam na niego, a jednak on zawsze był. Niall też był, ale
z nim nie mogłam już rozmawiać na niektóre tematy. Wszystko za bardzo się
skomplikowało. Tak bardzo, że nie dało się już rozplątać nici jaką były
uczucia, problemy i ból. Teraz musiałam to zostawić, bo zaciągając więzy tylko
bym wszystkich niepotrzebnie raniła. Musiałam przeciąć supeł, szybko i na
zawsze. Tylko, że… już popełniłam jeden straszliwy i niewybaczalny błąd,
którego konsekwencje na pewno jeszcze do mnie wrócą: obiecałam Zaynowi, że
mimo, iż odejdę, to nadal będziemy utrzymywali kontakt. Tak, wiem, że nie
powinnam, że najlepszym wyjściem byłoby odcięcie się od tego wszystkiego, ale
nie potrafiłam tego zrobić. Nie potrafiłam rozstać się z Zaynem, tym bardziej,
iż zdawałam sobie sprawę, że za parę dni będę potrzebowała kogoś, kto ochroni
mnie przed obłędem, kto poskłada mnie powrotem, po tym jak rozpadnę się na
czynniki pierwsze. Może i nie będzie miał dla mnie dużo czasu, ale będzie. Będę
mogła z nim porozmawiać, wypłakać mu się w ramię, zwierzyć mu się z tego co we
mnie siedzi. Bez niego nie dałabym rady żyć. </span><span style="font-family: Georgia, serif; line-height: 18px;">Marzenia dają nam siłę by dążyć do wyznaczonych celów. Wiara daje nam siłę na lepsze jutro. Nadzieja daje nam siłę, aby dbać o miłość. Ale to właśnie drugi człowiek daje nam siłę, aby dalej żyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przestań się w końcu zadręczać. Co się stało to się nie
odstanie – powiedział Zayn wkraczając do mojej sali i ganiąc mnie spojrzeniem
swoich ciemnych oczu. – Ubieraj się. W końcu mogę Cię stąd zabrać. Reszta czeka
na Ciebie u nas w domu, wypożyczamy Cię do jutrzejszego poranka – oznajmił jak
gdyby nigdy nic i rzucił we mnie kolorową sukienką w kwiatki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie założę tego – odpowiedziałam stanowczo, patrząc z
obrzydzeniem na kolorową szmatkę. – Nigdy nie chodziłam w sukienkach i nie mam
zamiaru tego zmieniać – powiedziałam, na co Malik tylko wywrócił oczami. - A co do drugiej części twojej wypowiedzi…
Dobrze wiesz, że chcę odejść. Zawieź mnie do domu, a potem pojadę do ojca.
Napisałam pożegnalny list dla każdego z Was. Nie mam siły na zwykłe „dowiedzenia”.
Mam nadzieję, że zrozumieją – powiedziałam spokojnie, hamując łzy, które bez
mojej zgody próbowały spłynąć z moich oczu. Musiałam być silna. Największa
próba była dopiero przede mną <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No proszę Cię, załóż tę sukienkę. Tylko ten jeden raz.
Chłopacy lubią dziewczyny w sukienkach – powiedział łobuzersko się uśmiechając
i puszczając mi perskie oko. Zignorował to co powiedziałam o pożegnaniu. – No proszę,
zrób to dla mnie –dodał błagalnie widząc, że chcę zaprotestować. – Jeśli masz
zamiar odejść to zrób to z klasą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zayn, czy Ty naprawdę niczego nie rozumiesz? Tu nie
chodzi o pokazaniu komukolwiek jak wiele stracił. Nie mam zamiaru niczego nikomu
udowadniać. Odchodzę, bo tak będzie dla wszystkich lepiej. Przecież wiesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak, wiem – potwierdził zrezygnowany, głośno wzdychając
i siadając na brzegu mojego szpitalnego łóżka. – Po prostu pomyślałem sobie, że
w czymś nowym będzie Ci łatwiej pożegnać się z przeszłością, że ta sukienka
jakoś pomoże Ci w udawaniu dobrego samopoczucia. A poza tym… wydaję mi się, że
ona naprawdę do Ciebie pasuje – powiedział uśmiechając się niepewnie. Nie
wiedziałam co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, ale nawet się nie łudź, że założę do niej
szpilki – ostrzegłam go po chwili namysłu, wywołując na jego ustach szeroki
uśmiech, który tak kochałam. – Strasznie będzie mi Cię brakowało– dodałam cicho,
poważniejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale ja się nigdzie nie wybieram. Nadal będziemy „Best
Friends Forever” – powiedział, ponownie błyskając w uśmiech swoimi białymi zębami.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bez Ciebie nie dałabym rady Malik. Cieszę się, że
wymusiłeś na mnie obietnicy utrzymania naszej przyjaźni. Bez twojej pomocy bym
się rozpadła – przyznałam, wtulając się w jego rozgrzane ciało. Kochałam to
poczucie bezpieczeństwa, które mi dawał. Wiedziałam, że taki przyjaciel to
skarb i cieszyłam się, że nalegał na dalsze utrzymywanie kontaktów. W tych
ciężkich czasach, które mają nadejść, będę miała przynajmniej jego, mojego
powiernika i moją ostoję. Mam nadzieję, że dzięki niemu jakoś przetrwam.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 17px; line-height: 19px;">No hej. Sorry wielkie, ze dopiero teraz, ale nie miałam czasu - nauka. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">Ogólnie to... nie mam za wiele do powiedzenia. Nie komentujecie za dobrze - bywa. Dzięki <span style="color: red;">Vis </span>i <span style="color: red;">Viper</span> za podbudowywujące komentarze - jesteście wielkie xxx. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">To jest przedostatni rozdział. Następny post będzie nieprzeciętnie długi i pojawi się pewnie w przyszłym tygodniu. A potem... epilog. Jeśli pojawi się nowa część, to od września, teraz nie mam do tego głowy. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">To co, nie rozpisuję się, rozpiszę się na końcu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">Pozdrawiam xxxx</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">+ Mam nadzieję, ze pieoneka się spodoba, kocham tę wokalistkę <3</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: 17px; line-height: 19px;">+ Zapraszam na mojego drugiego bloga --> <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">EVERLASTING LOVE</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-72567742493089481692012-05-13T20:38:00.002+01:002012-06-06T18:41:56.114+01:0025. Loteria uczuć<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/mitNR4N-tdU?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Vick~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałam sama w mojej sali
szpitalnej. Chłopacy musieli jechać na jakiś koncert, ale nie martwiło mnie to
zbytnio. Cieszyłam się, że mam chwilę spokoju. Musiałam to wszystko przemyśleć.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Czyżby te kilka tygodniu,
podczas których byłam naprawdę szczęśliwa miało właśnie dobiec końca? Czy miałam
stracić moich przyjaciół, aby nie ranić ich swoją obecnością? Czy to ma w ogóle
jakiś sens? Może powinnam zostać i… postawić sprawę jasno, zerwać z Niallem i
nie być już z nikim? Bylibyśmy na powrót szóstką przyjaciół. Ale… już nic nie
byłoby tak jak dawniej. Nie, w to nie wierzyłam, nie byłam aż tak naiwna.
Czyli, że co, najlepszym wyjściem była ucieczka? Może i nie brałabym tej opcji
pod uwagę, gdyby chodziło tylko o mnie. Ale tu chodzi o moich przyjaciół, o osoby,
które kocham. Moje własne szczęście schodziło na drugi plan. Gdybym została,
nieważne czy byłabym z Niallem, czy może nawet z Liamem, w zespole panowałaby
niemiła atmosfera, przepełniona żalem,
gniewem i poczuciem zdrady, niesprawiedliwości. Jeśli odejdę zapomną. A nawet
jeśli nie, to nabiorą dystansu. Będą znów piątką najlepszych przyjaciół, którym
niepotrzebna jest dziewczyna psująca ich relacje. Bo taka jest prawda.
Ucierpiał cały zespół, nie tylko Liam i Niall. I wpłynęło na moja decyzję: nie chciałam
ranić moich przyjaciół. Wolałam odejść.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Z moich rozmyślań wyrwał
mnie skrzypienie drzwi. Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam Nialla.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mogę? – zapytał cicho
patrząc na mnie. Miał przekrwawione oczy i podpuchnięty nos. Płakał. Przeze
mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jasne – odpowiedziałam
nieśmiało.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Farbowany blondyn usiadł na
brzegu mojego łóżka i chwycił mnie za dłoń. Przez moje ciało przebiegły
przyjemne dreszcze, których już niedługo nie będzie dane mi odczuwać. Będę za
tym tęskniła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przepraszam –
powiedziałam cicho, patrząc mu w oczy. Moje policzki już kolejny raz tego dnia
zrosiły łzy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To nie twoja wina –
uśmiechnął się blado, ścierając mi delikatnie łzy. – Na niektóre rzeczy nie
mamy wpływu. Musimy się po prostu z tym pogodzić. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale… ja naprawdę nie
chciałam. Ja Cię kocham, Niall – powiedziałam wtulając się w niego i mocząc mu
koszulkę słonym płynem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja też Cię kocham. I uszanuję twoją decyzję,
jakakolwiek by ona nie była. Za bardzo zależy mi na twoim szczęściu, żeby Cię
ranić – powiedział, całując mnie we włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ten moment był dokonały,
mimo podszywającej go rozpaczy. Taka niesamowita jedność między dwojgiem ludzi,
którą odczuwałam zawsze kiedy byłam z Niallem. Tak, to on zdecydowanie był tym,
którego kochałam najbardziej. To on był moją bratnią duszą. Ale moje serce w
pewnym stopniu należało również do Liama. Nie chciałam torturować go każdego
dnia na nowo, bo wiedziałam, że mnie też to będzie bolało. Dlatego postanowiłam
odejść. Czy nie brzmi to egoistycznie? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kochasz Liama, prawda? – zadał
pytanie, którego tak bardzo się obawiałam. Nie wiedziałam jakiej powinnam
udzielić odpowiedzi. Spojrzałam mu prosto w oczy. Postanowiłam powiedzieć prawdę,
bo Niall nie zasługuje na to, żeby go okłamywać. Może to prawda, że czasami od
gorzkiej prawdy lepsze jest słodkie kłamstwo, ale cukier ma to do siebie, że po
pewnym czasie zawsze się rozpuszcza. A nie zniosłabym żalu, nienawiści i
poczucia zdrady, jakie mogłabym wtedy dojrzeć w oczach Nialla. Kłamstwo jest
najgorszą rzeczą z możliwych i świadczy o braku zaufania. A ja mu ufam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale Ciebie kocham
bardziej – powiedziałam patrząc na niego niepewnie. W jego oczach dostrzegłam ból.
Zraniłam go, ale to było nieuniknione. Byłam w pułapce, każdy mój najmniejszy ruch
miał ranić moich przyjaciół. A prawda była mniejszym złem niż kłamstwo. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To i tak nie zmienia
twoich uczuć do niego. Przykro mi – wyszeptał, a w jego oczach stanęły łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zrywasz ze mną? - zapytałam przerażona. Nie spodziewałam się takiego
obrotu wydarzeń. Ale nie oponowałabym. Bo na niego nie zasługuje.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, kocham Cię i nie mam
zamiaru z Tobą zrywać. Mimo wszystko. Po prostu… to boli – powiedział, a jego
twarz wykrzywiła się w grymasie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Pamiętaj, że co by nie
było i tak jesteś dla mnie najważniejszy. Ja też Cię kocham, Niall.–
powiedziałam, a on obdarzył mnie bladym uśmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale czasami to nie
wystarczy – wyszeptał i pochylił się nade mną. Chciał mnie pocałować, ale dał
mi czas na wycofanie się. Nie był pewien czy tego chcę. A ja szanowałam to, że
nie nalegał.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyszłam mu naprzeciw i
wpiłam się w jego wargi. Tak bardzo za tym tęskniłam. Za pełnym zjednoczeniem z
Niallem, za tą chwilą niesamowitej jedności. Za mieszanką emocji, która towarzyszyła
naszym zbliżeniom. Zatraciłam się w pocałunku jakby od tego zależało moje
życie. Nic innego się nie liczyło, tylko on. Świadomość, ze może to być nasz
ostatni pocałunek tylko podżegała płomień i nadawała temu nowego wymiaru.
Miłość połączona z rozpaczą, strach wymieszany z pewnością. Loteria uczuć,
emocje wirujące niczym w bębnie totolotka. Byliśmy tylko my i jakaś desperacka
próba cofnięcia czasu, zmiany biegu wydarzeń, bycia razem. Mimo wszystko. Bo na
tym właśnie polega miłość. Niestety nie jesteśmy głównymi bohaterami w bajce Disney’a
i nie możemy liczyć na szczęśliwe zakończenie. Bo szczęśliwe zakończenie to
luksus, na który może sobie pozwolić jedynie fikcja. Ale problemy mają to do
siebie, że na koniec zawsze musi być dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy,
że to jeszcze nie koniec.</span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;"> </span></i><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">A jak głupia nadal wierzyłam w szczęśliwe zakończenie.
Mimo iż wiedziałam, że ono nie nastąpi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Całowałem Victorie tak
zachłannie jak jeszcze nigdy. W ten pocałunek włożyłem cały strach, który zrodził
się we mnie odkąd dowiedziałem się o wypadku, całe przerażenie przed niepewnym
jutrem. A ona nie pozostawała mi dłużna. Spalaliśmy się w ogniu miłości,
uczyliśmy się siebie na nowo. Staraliśmy się zapamiętać każdy najmniejszy ruch.
Bo coś mi mówiło, że dla nas nie ma już jutra.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale dlaczego? Dlaczego
teraz, kiedy w końcu odnalazłem miłość miałem ją stracić? Mówi się, że ideałów
nie ma, a my do pełni szczęścia potrzebujemy kogoś, kto denerwuje nas jak nikt
inny. Kogoś kogo dotyk sprawia, że odlatujemy do innego świata. Kogoś, przy kim
nie musimy udawać nic. Ja znalazłem taką osobę. Była dla mnie niczym powietrze,
nie mogłem bez niej żyć. Ale intuicja podpowiadała mi, że będę musiał. Każdy
jej ruch świadczył o desperacji, ale pozbawiony był wewnętrznej walki. Czułem,
że podjęła decyzję, która wcale mi się nie spodoba. Która złamie na oboje. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale… nic nie umiera, jeśli
na to nie pozwolimy. Moje uczucie nie umrze, bo mam zamiar karmić je wspomnieniami
i mimo, ze zdrowy rozsądek będzie próbował je zabić, to moja miłość zawsze znajdzie sposób, żeby stanąć na nogi. Być może
pójdę naprzód, ale nigdy nie zapomnę. Bo miłość jest nieśmiertelna.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> CZYTASZ? KOMENTUJ!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Witam. Wiecie co? Słabo komentujecie. A ja tak bardzo chciałabym napisać drugą część... już mam nawet fabułę. Ale nadal nie wiem czy Wy chcecie. Jeśli tak, to poproszę o komentarz, chociaż taki króciutki. Długo Wam to nie zajmie, a ja będę wiedziała, że kontynuacja ma jakiś sens.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dobra, dzisiaj się nie rozpisuję, bo niedługo nadejdzie koniec i rozpiszę się po epilogu. Nawet jeśli miałaby się pojawić druga część.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam! xxxx</span><br />
<br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Zapraszam na mojego drugiego bloga <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">>KLIK<</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="text-transform: uppercase;"></span></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-46879025159643148292012-05-08T20:42:00.004+01:002012-06-06T18:42:08.036+01:0024. Początek końca.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/4hg4XQVMPnc?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Torie~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Powoli odzyskiwałam
przytomność. Gdzie ja jestem? Chciałam otworzyć oczy, ale wymagało to użycia
zbyt wielu siły, której aktualnie nie posiadałam. Powieki zanadto mi ciążyły.
Zamiast tego spróbowałam więc wyłapać inne bodźce zewnętrzne. Strasznie tu
śmierdziało, jak u dentysty. I nagle sobie przypomniałam. Spacer z Liamem.
Pocałunek. Rozmowa. Chęć ucieczki. Uderzenie. Ciemność. Wygląda na to, że
znajduję się w szpitalu. Ciekawe jak długo już tu jestem…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Koło siebie usłyszałam
jakiś ruch. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Liam? – zapytałam z
nadzieją w głosie. Chciałam, żeby to był on. Musiałam z nim porozmawiać. Teraz,
zaraz. Przecież ja go zraniłam. A nie chciałam. Muszę mu powiedzieć, że mimo,
iż kocham Nialla…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Moje chaotyczne rozmyślania
przerwał trzask drzwi. Ktoś mocno ścisnął moją rękę. Zmuszając się do
nadludzkiego niemal wysiłku powoli uchyliłam powieki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wokół mnie na krzesłach
siedzieli Zayn, Louis, Harry i Liam. Ten ostatni trzymał moją delikatną dłoń w
swojej. Ten gest dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Kogoś brakowało. Kogoś kogo
tak bardzo pragnęłam zobaczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Gdzie jest Niall? –
wychrypiałam cicho. Chłopacy wymienili porozumiewawcze spojrzenia i spojrzeli
na mnie z troską. Tylko Liam cały czas patrzył mi w oczy. I nagle przyszło
zrozumienie: Niall tu był, kiedy zawołałam brązowookiego. – O mój boże, co ja
zrobiłam… - głos mi się załamał, a po moich policzkach popłynęły łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie martw się. Przejdzie
mu – pocieszył mnie Zayn siadając na brzegu mojego szpitalnego łóżka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nic nie rozumiesz –
wymamrotałam. – Czy ja zawsze muszę ranić ludzi, których kocham? Zawsze tak
jest. Zawsze wszystko psuję – powiedziałam i rozszlochałam się na dobre
wtulając się w mulata. Nie miałam już siły. Potrzebowałam po prostu przyjaciela.
A on nim był.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Zayn~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Liam, może poszlibyście
poszukać Nialla? – zapytałem, patrząc wymownie na przyjaciela. Chyba zrozumiał
aluzję, bo niechętnie puścił rękę Torie i skierował się do drzwi, ciągnąc za
sobą chłopaków. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyszli, a ja jeszcze
mocniej przytuliłem do siebie Victorię. Cierpiała, a mi się to wcale nie
podobało. Jest moją przyjaciółką, więc jej ból jest też moim bólem. Nie
chciałem pocieszać jej pustymi słowami, bo nie wiedziałem jak Niall się
zachowa. On ją naprawdę kocha, a fakt, że wypowiedziała imię Liama zaraz po
przebudzeniu dość mocno go zranił. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kochasz go? – zapytałem
po prostu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kogo? – spytała
niepewnie, przestając szlochać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nialla – powiedziałem.
Byłem prawie pewien, że jej odpowiedź będzie twierdząca. Widziałem jak na
siebie patrzyli, jak wymieniali porozumiewawcze spojrzenia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oczywiście, że tak.
Gdybym go nie kochała, to bym z nim nie była. Dlaczego pytasz? – zdziwiła się.
Zignorowałem jej pytanie i drążyłem dalej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A co z Liamem?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… nie wiem. Naprawdę.
Jeszcze niedawno powiedziałbym, że jest moim przyjacielem, ale.. – zawahała
się, niepewna czy może wyznać mi prawdę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale pocałunek wszystko
zmienił, prawda? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Moje słowa nią wstrząsnęły.
Spojrzała mi prosto w oczy, a po jej policzkach znowu spłynęły gorzkie łzy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Skąd Ty o tym wiesz? –
zapytała zszokowana.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Liam mi powiedział.
Torie… on naprawdę Cię kocha. I myślę, że Ty też go kochasz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Między nami zapadła cisza. Widać
było, że dziewczyna powoli przetrawia to co powiedziałem i zastanawia się nad
odpowiedzią.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ale Nialla też kocham –
wyszeptała tylko i znowu się we mnie wtuliła. – Zayn, ja nie wiem co mam robić.
Jestem z Niallem, ale nie chcę ranić Liama. Może po prostu powinna zniknąć z
waszego życia? – powiedziała niepewnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jej słowa zmroziły mi krew
z żyłach. Jak to: zniknąć? W tak krótkim czasie już stała się częścią naszej
rzeczywistości. Bez niej to już nie byłoby to samo. A poza tym… nie chciałem
tracić przyjaciółki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wtedy zranisz nie tylko
ich, ale i nas – powiedziałem tylko, a po chwili dodałem z uśmiechem na ustach– Tak łatwo się nas nie
pozbędziesz, jesteś nasza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na ustach Torie wykwitł
blady uśmiech. Chyba przypomniała sobie ostatnią naszą rozmowę na ten temat.
Wtedy to ona nie chciała, żebyśmy my odchodzili. Teraz to ja się bałem, że ją
stracimy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle drzwi od sali Vick skrzypnęły
cicho, jakby ktoś za mocno się o nie oparł.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie ruszaj się. Myślę, że
któremuś z naszych przyjaciół zebrało się na podsłuchiwanie – wyszeptałem jej
na ucho i na palcach ruszyłem do drzwi. Nadusiłem klamkę, a do pomieszczenia z
impetem wpadł nie kto inny jak Louis. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Lou~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ktoś otworzył drzwi, a ja
wylądowałem na podłodze w sali Torie. Spojrzałem w górę. Zayn stał nade mną z
groźną miną.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Cześć – wyjąkałem, a on
tylko uniósł do góry jedną brew. – Tylko mnie nie bij! – krzyknąłem i
podbiegłem do łóżka dziewczyny, na której ustach pojawił się słaby
uśmiech. – Ha! Nie możesz mi nic zrobić,
bo dzięki mnie Vick się uśmiecha –ucieszyłem się, pokazując Zaynowi język.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Powiedzmy, ze tym razem
Ci się upiecze – powiedział Malik przewracając oczami. – Po co podsłuchiwałeś?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Och, a co miałem robić?
Patrzeć na Liama, który stoi przed budynkiem i na zmianę to uśmiecha się, to
robi sobie wyrzuty? A może na Harry’ego, który próbuje przemówić Niallowi do
rozsądku? Boże, oni mają same problemy! – wyżaliłem się im.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">No naprawdę, już nikt mnie
nie rozumie. Zresztą... Szkoda mi ich. I tu wcale nie chodzi o mnie. Żal mi
Torie, Nialla i Liama. Bo oboje ją kochają, a ona…on kocha ich obu. To widać. I
to jest takie… przykre. Co ta miłość robi z ludźmi… Już lepiej jak jej w ogóle
nie ma. Wtedy jest miło i przyjemnie. Ale… może osoba, która nigdy tak naprawdę
nie poznała miłości nie powinna się na ten temat wypowiadać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tomlinson, czy Ty
prowadzisz jakiś wewnętrzny monolog, czy mi się tylko wydaje? – zapytał Zayn, wgapiając
się we mnie ze zdziwioną miną. Spojrzałem na Vick. Ona też patrzyła na mnie jak
na wariata.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Skąd takie wnioski,
milordzie Malik? – zapytałem tylko. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz, miałeś dziwnie
skupioną minę, a do tego kręciłeś głową. To takie trochę niecodzienne
zachowanie, nawet ja na Ciebie – wyjaśnił mulat, lekko się uśmiechając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chciałem już coś
odpowiedzieć, ale przerwała mi Torie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dziękuję – wyszeptała tylko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Za co? – zadziwiłem się.
Nie miałem pojęcia o co jej chodzi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Za to, że jesteś, że
byłeś. Za to jaki jesteś. Za to, ze nikogo nie udajesz. Za to, że dzięki Tobie
wszystko nabiera barw. Za to, że potrafisz mnie rozbawić nawet wtedy, kiedy
pęka mi serce. Za wszystko – wyjaśniła, a w jej pięknych oczach zalśniły łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie wiedziałem co powiedzieć.
Po co mi to mówi? O co tu chodzi? To brzmiało jak… pożegnanie. Ale ona przecież
się nigdzie nie wybierała. Prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">I nagle do mnie dotarło.
Odchodzi. Zostawia nas. Może jeszcze nie teraz, ale zrobi to. Widziałem to w
jej spojrzeniu. Podjęła decyzję.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dlaczego? – zapytałem tylko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bo tak będzie dla Was
najlepiej. Ale na razie nie mówcie nikomu. Jak będę gotowa… Jeśli będę miała
wystarczająco dużo siły, pożegnam się. Jeśli nie… To możecie im wtedy
powiedzieć, że na swój sposób kocham Was wszystkich. I że dziękuję za to, że mnie
zaakceptowaliście. Za to, że byliście – wyszeptała i się rozpłakała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Spojrzałem na Zayna. Na
jego policzkach również można było zobaczyć mokre szlaki, zostawione przez
perłowe kropelki. Kochaliśmy ją, a ona postanowiła odejść. Najgorsze w tym
wszystkim było to, że nie mogliśmy nic z tym fantem zrobić. Zdecydowała, a nam
zostawało się z tym jedynie pogodzić. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ojej, pisząc to płaczę. Czemu? Bo zbliżamy się do końca. Jeszcze 5 albo 6 postów, epilog i koniec. Dlaczego? Ponieważ myślę, że macie mnie już dość, a ten blog nie zasługuje na spłycenie. Przepraszam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale... zobaczę, jak będziecie komentować, być może pojawi się druga część. Bo pomysł jest. Ale... nie wiem czy to ma sens. Ma?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziękuję, wszystkim, którzy komentują, jesteście wielcy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam! xxx</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Jak kto chce popisać, albo złożyć zażalenie, czy coś to macie moje gg: 13700054 ;p </span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-54622675473876699132012-04-29T15:11:00.002+01:002012-06-06T18:46:52.423+01:0023. Przyjaciel<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/4OjiOn5s8s8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">*Kilka godzin później*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Liam~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Operują ją już trzecią
godzinę. Nie wiem co robić, jestem tak cholernie bezsilny. Własna niemoc wypala
mnie od środka niczym żrący kwas. Czas, który minął odkąd zobaczyłem Torie
uderzającą o beton mogę śmiało nazwać najgorszym w moim życiu. To wszystko jest
takie… nierzeczywiste. Wewnątrz czuję jakąś nieznośną pustkę, jakby ktoś razem
z nadzieją, ze wszystko będzie dobrze wyrwał mi również serce.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zrobiłbym wszystko, aby
cofnąć czas. Co z tego, że wtedy nie znałbym dotyku jej, jakby stworzonych do
całowania przez moje wargi, ust? Ważne, że byłaby cała i zdrowa. Nie dbam o to,
że bałaby z Niallem, a ja na ich widok miałbym ochotę coś rozwalić. Liczy się
tylko to, że byłaby bezpieczna i szczęśliwa. Kocham ją i chcę dla niej jak
najlepiej. Skąd mogę mieć pewność, że to właśnie kochanie? Przedkładam jej
dobro nad własne, a chyba o to chodzi w miłości, prawda? O altruizm. Egoistyczna
miłość, to tak naprawdę nie jest miłość.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">To jest takie dziwne
uczucie: boję się utarty Torie choć ona nigdy nie była moja, Ale to w sumie nieważne,
bo ja już zawsze będę należał do niej, Bez względu na wszystko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie powinienem mówić jej,
że ją kocham. Jeszcze przed wypadkiem nie żałowałem swojej decyzji, ale teraz
wiem, ze to było błędem. Czasem przychodzi taki moment, w którym nagle zdajemy
sobie sprawę, że może jednak nasz wybór nie był do końca właściwy. Ja uświadomiłem
to sobie widząc bezwładne ciało Victorii potrącone przez samochód. Zacząłem
żałować tego co zrobiłem, bo przez swój czyn mogę bezpowrotnie stracić szansę
na ponowne zobaczenie jej uśmiechu. Boże, jak ja ją kocham. Nigdy nie
przypuszczałem, że kiedykolwiek będę darzył kogokolwiek tak silnym głębokim
uczuciem. No a teraz proszę, prawie doprowadziłem do śmierci ukochanej. Jeśli
ona umrze nie będę miał po co żyć, moja egzystencja stanie się pusta i
bezsensowna.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po raz pierwszy w życiu
przez głowę przemyka mi myśl o samobójstwie. Kiedyś nie rozumiałem samobójców, jeszcze
niedawno uważałem, ze życie jest zbyt cenne, aby tak po prostu z niego
rezygnować. Jednak teraz… myślę, że rozumiem tę część samobójców, którzy
odbierają sobie życie po stracie ukochanej osoby. Ludzie, którzy nie znają miłości
nie zdają sobie sprawy, że w ich życiu czegoś brakuje. Ci, którzy ją poznali
cierpią, bo wiedzą, że ich szczęście odeszło bezpowrotnie. Zdają sobie sprawę,
że ich śmiech już nigdy nie będzie do końca szczery, że ból już zawsze będzie
zabarwiał ich rzeczywistość. Gdy tylko pomyślę, że już nigdy nie usłyszę jej
melodyjnego głosu, ani zaraźliwego śmiechu, mam ochotę krzyczeć z rozpaczy.
Mimo, ze Vick jeszcze żyje, to świadomość, iż w każdej chwili może umrzeć powoli
mnie zabija. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę zrobić nic, aby
pomóc jej przeżyć. Już nawet nie chodzi o to, ze to wszystko stało się przeze
mnie. Chrzanić moje poczucie winy. Teraz liczy się tylko jej bezpieczeństwo. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Boże, daj mi odwagę, by
zmienić to co zmienić mogę i siłę, by pogodzić się z tym na co nie mam wpływu.
Bo jestem zbyt wielkim tchórzem, by powiedzieć chłopakom prawdę, i zbyt bezsilnym
człowiekiem, aby móc pogodzić się z własną bezradnością i z tym co zrobiłem.
Jestem wręcz żałosny, nie zasługuję na Torie. Może dlatego wybrała Nialla?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale teraz to nie jest
najważniejsze. Liczy się tylko to, aby przeżyła. Zaśmiałem się w duchu nagle
pojmując ironię życia: zapominamy, że nasza egzystencja jest krucha i ulotna,
zachowujemy się jakbyśmy byli nieśmiertelni, a potem przychodzi takie moment, w
którym poznajemy wartość życia. Kiedy tak się dzieje? Gdy stajemy przed
obliczem śmierci. Czy to nie jest zabawne? A może po prostu oszalałem? Tak, to
bardzo prawdopodobne. Już nie poznaję samego siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyrywam się z kich chaotycznych
myśli i rozglądam po poczekalni przed salą operacyjną , w której jestem razem z
chłopakami i mamą Victorii. Niall siedzi obok mnie i płacze. Już na pierwszy rzut
oka widać, że strach o Torie wypełnia każdą komórkę jego ciała. On ją chyba naprawdę
kocha. Wiecznie wesoły Harry, który nigdy nie może wytrzymać w jednym miejscu
dłużej niż pięć minut teraz siedzi naprzeciwko nas wpatrzony w ścianę,
całkowicie oderwany od rzeczywistości. Wygląda, jakby uleciała z niego cała
chęć życia. Louis chodzi w tę i z powrotem po korytarzu pocieszając mamę Vick i
co jakiś czas dopytują się pielęgniarek o przebieg operacji. Teraz to on jest
Panem Odpowiedzialnym, ja nie mam siły na grę pozorów. Zayn stoi przed blokiem
operacyjnym wypalając jedną paczkę papierosów za drugą; robi tak zawsze, kiedy
jest zestresowany i musi odreagować. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Atmosfera w poczekalni jej
tak przepełniona cierpienie i bezradnością, że można by niemal ciąć ją nożem. Emocje
przygniatały mnie swoją siłą, myśli kotłowały mi się w głowie niczym kule w
bębnie totolotka. Chcą stąd uciec postanawiam dołączyć do Malika. Zresztą i tak
muszę z kimś pogadać, a to zawsze z nim miałem najlepszy kontakt. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyszedłem z bloku
operacyjnego i stanąłem obok Zayna. Mulat nawet mnie nie zauważył, wpatrzony w przestań
delektował się dymem nikotynowym wciąganym do płuc. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To moja wina – wyrwał mi
się, zanim zdążyłem pomyśleć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zayn drgnął i spojrzał w
moją stronę. W jego oczach dostrzegłem cierpienie. Nic dziwnego, przecież był z
nią bardzo blisko. Zaufała mu, stał się jej przyjacielem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Co jest twoja winą? –
zapytał opanowanym głosem, podnosząc do góry brwi, w oznace zdziwienia. Muszę
przyznać, że całkiem dobrze się trzymał. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To przez mnie Victoria
miała wypadek. Gdy poszliśmy do sklepu, w pewnym momencie zatonąłem w jej
turkusowych oczach i… pocałowałem ją. Odepchnęła mnie i oznajmiła, że musimy o
tym zapomnieć, bo kocha Nialla. Pomyślałem wtedy, że nie mam nic do stracenia i
wyznałem jej, że się w niej zakochałem. Potem…uciekła mówiąc, że musi pomyśleć.
Chciała przebiec przez ulicę i wtedy potrącił ją ten przeklęty samochód –
wyrzuciłem z siebie i rozpłakałem się jak małe dziecko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na twarzy Zayna malowało
się zdziwienie. Nie spodziewał się czegoś takiego. Widząc moje łzy otrząsnął
się jednak z szoku i zaprowadził mnie do ławki, która stałą nieopodal. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To nie twoja wina Liam –
powiedział obejmują mnie i tym gestem próbując dodać mi otuchy. – Powinna wiedzieć.
Jej reakcja świadczy tylko o tym, że Ty też nie jesteś jej obojętny. Zachowała
się wyjątkowo lekkomyślnie wybiegając na ulicę, ale jest tylko człowiekiem, a
ludzie popełniają błędy. To co się stało nie jest niczyją winą.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak bardzo chciałbym
cofnąć czas – wyznałem załamującym się głosem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Czasu nie da się ani
cofnąć, ani przyspieszyć. Im szybciej się z tym pogodzimy, tym szybciej
zaczniemy go lepiej wykorzystywać. Wiesz Liam… Czasem przychodzi burza, ale
problemy są po to, żebyśmy byli w stanie docenić piękne chwile. Poza tum każda
burza ma to do siebie, ze prędzej czy później przemija, a potem zawsze wychodzi
słońce. A więc weź się w garść. Gdy Torie się ocknie będzie potrzebowała
twojego wsparcia i zrozumienia jak niczego innego– powiedział Malik klepiąc
mnie po plecach i znowu zaciągając się papierosem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja.. dziękuję. Cieszę
się, że mam takiego przyjaciela jak Ty. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił – powiedziałem
wstając z ławki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie ma za co. Po to tu
jestem, nie? – lekko się uśmiechnął, ale jego oczy nadal pozostały smutne. –
Podczas gdy cierpiącemu fizycznie potrzebny jest lekarz, cierpiącemu psychicznie
potrzebny jest przyjaciel. Zawsze tak było, jest i będzie. Ludzie mają to do
siebie, że potrzebują drugiej osoby, aby uświadomić sobie niektóre rzeczy.
Zresztą, to Ty zawsze wspierałeś mnie. Cieszę się, że mogłem Ci się chociaż trochę
odwdzięczyć – powiedział. – Zawołaj mnie, jak operacja się skończy – poprosił i
pogrążył się we własnych myślach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">A ja, pełen siły, którą
wypełniała nadzieja, poszedłem pomóc Louisowi wszystko ogarnąć. Już nie
płakałem. Wierzyłem w to, że wszystko będzie dobrze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">CZYTASZ? KOMENTUJ!<br />Na wstępie chciałabym Was przeprosić: wiem, ze zawaliłam, bo rozdział miał pojawić się wcześniej. Próbując dotrzymać terminu napisałam coś co było... beznadziejne. Nie mogłam tego dodać. A wczoraj napisałam to co widnieje u góry, a z czego jestem naprawdę zadowolona. Mam nadzieję, że jakoś mi wybaczycie za to, ze tak późno, a treść Wam to wynagrodzi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziękuję Wam za komentarze, jesteście wspaniali! Wiem, że mogłoby ich być więcej, bo widzę, że dość licznie czytacie mojego bloga, ale nie narzekam. Cieszę się z tego co mam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kiedy następny? Nie mam pojęcia. Jak mnie natchnie. Bo pisanie na siłę nie ma sensu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ach i jeszcze jedno: dedykacja dla Gabi! Gdyby nie Ty... nie wiem co bym zrobiła. Dziękuję! xxx</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam! xoxoxo</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-71668155087763419862012-04-22T20:16:00.001+01:002012-06-06T18:42:46.352+01:0022. Chaos uczuć.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="http://0.gvt0.com/vi/9BMwcO6_hyA/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/9BMwcO6_hyA&fs=1&source=uds" />
<param name="bgcolor" value="#FFFFFF" />
<embed width="320" height="266" src="http://www.youtube.com/v/9BMwcO6_hyA&fs=1&source=uds" type="application/x-shockwave-flash"></embed></object></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Liam~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie, nie, nie. To się nie
dzieję na prawdę. To na pewno jakiś koszmar, z którego zaraz się przebudzę i
wszystko będzie dobrze. Ona nie mogła zostać potrącona przez samochód. Po
prostu nie mogła. Ale moje oczy nie kłamały, Torie leżała na środku jezdni
niczym bezwładna lalka, z której uszło całe życie. Czyżby umarła? Nie, to
niemożliwe, w to nie uwierzę. Ona musi żyć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy po kilku sekundach,
które wydawały się wiecznością, otrząsnąłem się trochę z szoku i odzyskałam
panowanie nad własnym ciałem, co sił w nogach pobiegłem do nieprzytomnej
dziewczyny. Padłem przy niej na kolana i chwyciłem ją za nadgarstek. Na całe
szczęście wyczułem puls. Wyglądał niemal jakby spała. Była taka krucha, bezbronna…
taka delikatna. O tym, że miała wypadek świadczyła jedynie czerwona pręga na
jej policzku i ciężki oddech. Z oddali usłyszałem dźwięki wydawane przez
zbliżający się ambulans. A więc ktoś zachował przytomność umysłu na tyle, żeby
zadzwonić na pogotowie. Nagle zdałem sobie sprawę, ze płaczę. Mimo obecności tych
wszystkich ludzi nie chciałem, ani tym bardziej nie potrafiłem powstrzymać łez
spływających po mojej twarzy i obficie moczących mi koszulę na piersi, z której
wydobywały się spazmatyczne szlochy. Nie obchodziło mnie teraz to, że paparazzi
mogą mnie sfotografować. Jej życie było zagrożone i tylko to się dla mnie
liczyło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Bałem się. Byłem wręcz
przerażony. Czułem się niesamowicie bezradny i słaby. Nie mogłem nic zrobić,
nie mogłem jej w żaden sposób pomóc. Oddałbym wszystko, żeby móc zamienić się z
nią miejscami, żeby tylko ona była bezpieczna. Kocham ją, co do tego nie mam
już najmniejszych wątpliwości. Jeśli ona umrze… Nie potrafię bez niej żyć.
Jeśli jej zabraknie to zabierze ze sobą część mnie. Jeśli ona odejdzie zapewne
pójdę w jej ślady. Bo mimo, że nie jest i zapewne nigdy nie będzie moja, życie
bez niej nie ma sensu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle poczułem jak ktoś
odciąga mnie od jej ciała. Chciałem zaprotestować, ale zdałem sobie sprawę, że
to ktoś z pogotowia. Dwóch pielęgniarzy podniosło ją delikatnie i położyło na
noszach. Co do siebie krzyczeli, ale nic do mnie nie docierało. Nadal trzymałem
jej przeraźliwie zimną dłoń w swojej i patrzyłem na jej nieprzytomną i
nienaturalnie bladą twarz. Boże, dlaczego ona?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mogę jechać z nią? – udało
mi się wykrztusić przez ściśnięte gardło. Mężczyzna stojący najbliżej mnie
zmierzył mnie wzrokiem i widząc w jakim jestem stanie skinął głowę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteś jej chłopakiem? –
zapytał, a ja niestety musiałem pokręcić przecząco głową.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przyjacielem. –
Zobaczyłem w jego oczach zrozumienie i współczucie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Taki przyjaciel to skarb –
powiedział klepiąc mnie po plecach i razem i innym pielęgniarzem wniósł ją do
ambulansu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">To wszystko było takie
nierzeczywiste. Takie niesprawiedliwe. A najgorsza była świadomość, ze to
wszystko przeze mnie. Gdybym jej nie pocałował, gdybym nie wyznał jej swoich
uczuć nie uciekłaby wtedy ode mnie, nie próbowałaby przebiec przez ulicę. To
wszystko przez mnie. To ja byłem winien tego, że leży teraz nieprzytomna na noszach,
znajdują się w pędzącej z zawrotną szybkością karetce. Gdyby nie ja nic by się nie stało. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Cały czas trzymając ją za
rękę wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Nialla. Miał prawo wiedzieć. To on powinien
tu z nią siedzieć. To on był jej chłopakiem. To jego kochała. Nieważne jak
bolesna była ta świadomość musiałem o niej pamiętać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chłopak odebrał po
pierwszym sygnale.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Halo? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Torie miała wypadek.
Właśnie jedziemy do szpitala – wyszeptałem schrypniętym od płaczu głosem i się
rozłączyłem. Nie miałem siły na dalsze wyjaśnienia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na początku słowa Liama do
mnie nie dotarły. Jak to: miała wypadek? To niemożliwe. Przecież poszli tylko
trzy przecznice dalej do sklepu, po marchewki! Ale gdy przeszedł już pierwszy
szok wywołany niespodziewaną informacją prawda uderzyła mnie z całą swoją siłą.
Wydałem z siebie jakiś nieartykułowany dźwięk, coś pomiędzy jękiem, a szlochem.
Dobrze, ze siedziałem na podłodze, bo gdybym stał na pewno bym upadł. Reszta zespołu,
dotąd siedząca na kanapie i oglądająca telewizję, zerwała się na równe nogi i
stanęła przede mną. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Co jest? – zapytał zaniepokojony
Zayn. – Kto dzwonił? Coś się stało?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Liam. On…Ona…miała
wypadek – udało mi się wykrztusić i rozszlochałem się. Nie mogłem tego
powstrzymać, nie panowałem nad własnym ciałem. Moja księżniczka, moje słońce,
które nadawało blasku każdemu dniu spędzonemu razem. Dlaczego właśnie ona?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Poczułem jak czyjeś silne
ramiona unoszą mnie z podłogi. To było Louie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Co się stało? Jak do tego
doszło? Do którego szpitala ją zabrali? Czy to coś poważnego? – zapytał potrząsając
mną lekko i zmuszając mnie do spojrzenia w swoje oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… nie wiem. Powiedział
tylko, że miała wypadek i się rozłączył. Ale… on płakał, Lou, słyszałem to w
jego głosie – powiedziałem przez łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chłopacy spojrzeli po sobie,
zapewne dochodząc do tego samego wniosku co ja: jeśli nasz wiecznie opanowany
Daddy zareagował tak gwałtownie, to nie mógł to być niegroźny wypadek, a jej
stan musiał być naprawdę kiepski.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> CZYTASZ? KOMENTUJ!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Przepraszam, że tak krótko i beznadziejnie! Obiecuję, że następny pojawi się szybciej i będzie dłuższy. A tymczasem: dziękuję Wam za komentarze, fajnie, że to co pisze się komuś podoba. Ale wiecie, mam 34 obserwatorów i 12 komentarzy, co mnie troszkę dobija, ale nie to nie, łaski bez. </span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W sumie to nie jestem pewna co się dalej wydarzy, a wiec Wasze spekulacje mile widziane ;) </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Do następnego! xoxo</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Tradycyjnie zapraszam na mojego drugiego bloga <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">>KLIK<</a></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">PS. Jak chcecie być informowani albo whatever macie moje gg: 13700054 ;) </span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-86991866762268994802012-04-16T22:02:00.000+01:002012-06-06T18:46:57.698+01:0021. 'Kochać' posiada formę przeszłą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/OmLNs6zQIHo?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 78.75pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Vick~ </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jeszcze zanim wargi Liama
spotkały się z moimi moje serce zaczęło bić jak szalone. Wiedziałam, że nie
powinnam dopuścić do pocałunku, a jednak nie zrobiłam nic, aby temu zapobiec.
To było nieuniknione. Wiedziałam, ze prędzej czy później nastąpi. Może to i lepiej,
że stało się to szybciej? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
Kiedy usta Liama spoczęły na moich poczułem w sobie eksplozję doznań. Jednak
odczucia były słabsze niż te, które towarzyszyły mi za każdym razem, gdy
całowałam się z Niallem. Nie było w tym wszystkim…miłości. Bo ja nie kochałam Liama. Jeszcze nie.<br />
W momencie, w którym chłopak chciał pogłębić pocałunek odepchnęłam go od siebie
na wyciągnięcie ręki, modląc się w duchu, żeby tylko nikt nie zrobił nam
zdjęcia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
- Liam – zaczęłam słabo, starając się nie pokazać jak bardzo poruszyło mnie
nasze zbliżenie. – To nie powinno było się zdarzyć. Musimy o tym zapomnieć.
Zachowywać się tak, jakby tego pocałunku nigdy nie było, rozumiesz? Ja…naprawdę
kocham Nialla – powiedziałam, a widząc ból w jego cudownych oczach przytuliłam
go i dodałam tylko ciche: - Przepraszam. <br />
Szatyn nie odezwał się, tylko mocno mnie objął. Czy to możliwe, że się we mnie
zakochał? Nie, nie ma takiej opcji. Ale w takim razie skąd wziął się ból
pomieszany ze smutkiem, który tak wyraźnie można było dostrzec w jego czekoladowych
oczach? Przecież oczy są zwierciadłem duszy, a uczucia w nich ukazane nigdy nie
są kłamstwem. Jak w takim razie mam zinterpretować jego zachowanie? Nie wiem co
o tym wszystkim myśleć…Ale jednego jestem pewna: kocham Nialla.<br />
- To ja przepraszam – wyszeptał Liam, a jego oddech owionął moją szyję, co
wywołało dreszcze. – Wiem, że nie powinienem tego robić. Mówiąc, że tego nie
chciałem lub żałuję, skłamię, ale wiem, że źle postąpiłem. To był impuls. Chcę
tylko, żebyś miała świadomość tego, że… - zawahał się i dokończył niemal niedosłyszalnie
- kocham Cię.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
Na te dwa słowa mój wszechświat eksplodował, a w mojej głowie jednocześnie
pojawiło się tysiące myśli. Byłam w totalnym szoku, nie wiedziałam, co o tym wszystkim
myśleć, nie wiedziałam jak powinnam się zachować. Liam mnie kocha? Jego
wyznanie było strasznie surrealistyczne, ale jednak prawdziwe. Powiedział to.
Wyznał mi miłość.<br />
Te dwa słowa wywołały w mojej głowie totalny mętlik. Nie wiedziałam co
powiedzieć, ale… nie chciałam go okłamywać. Chłopak zdobył się na szczerość,
wyznał mi swoje uczucia mimo tego, że wiedział co czuję do Nialla.
Postanowiłam, że ja także powiem mu prawdę. Tylko co jest tą prawdą? Nie mam
pojęcia. To wszystko jest takie… przytłaczające. Czy kocham Liama? Nie wiem,
nie wydaje mi się. Być może jestem bliska zakochania się w nim, ale ten moment
chyba jeszcze nie nastąpił. Na pewno jest dla mnie ważny, ale jak bardzo? Przecież
kocham Nialla! To jest miłość jedna na milion! Już zawszę będę go kochała! Prawda…?
I nagle przez głowę przeszła mi pewna myśl: <i style="mso-bidi-font-style: normal;">gdyby
miłość była nieśmiertelna słowo kochać nie miałoby czasu przeszłego. </i>Dlaczego właśnie teraz? Czemu Liam nie mógł wyznać mi swoich uczuć wcześniej? Zanim
zostałam dziewczyną Horana? Ale czy to by coś zmieniło…?<br />
Wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste, sytuacja, w której masz do wyboru
dwie opcje, ale obie są tak dobre, ze masz problem z wyborem.<br />
- Ja…przepraszam Liam. Należymy do tej samej bajki i być może Ty jesteś w niej
księciem, ale ja na pewno nie jestem księżniczką… Ja…Przepraszam Cię, muszę
pomyśleć…Ja…ja już nic nie wiem – powiedziałam i z płaczem wyrwałam się z jego
ramion, a potem pobiegłam przed siebie. Byle jak najdalej stamtąd.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Liam~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pobiegła. Tak po prostu. Zostawiła
mnie zaraz po tym, jak wyznałem jej swoje uczucia. Dlaczego? Nie wierzyłem w to
co powiedziała. Widziałem w jej oczach wewnętrzną walkę i rozdarcie. A może
tylko mi się wydawało? Może chciałem to widzieć? Może powiedziała to co było
prawdą? To co uważała za prawdę? Nie mogę się jednak wyzbyć nadziei, że ona być
może coś do mnie czuje. Bo przecież…odwzajemniła pocałunek, prawda? Nie
dopuściła, aby przerodził się w coś bardziej namiętnego, ale jednak nie
odepchnęła mnie od razu. Wydawała się… delektować moimi ustami, zatracać się w
chwili zbliżenia. W takim razie dlaczego powiedziała, że kocha Nialla? Chociaż…
to chyba dobrze, że mnie nie okłamała. Przynajmniej była szczera. Nie rozumiem
tylko, jak mogła kazać mi zapomnieć. Jak miałem wyrzucić z pamięci jedne z
najlepszych chwil mojego życia? Bo nasz pocałunek zdecydowane był magiczny i…niezapomniany.
Zresztą, tego nie da się opisać słowami. Przez chwilę byłem najszczęśliwszym
chłopakiem na świecie. Wtedy… wszystko było możliwe, nie liczyło się nic oprócz
nas i tej chwili bliskości. Ale czar chwili szybko prysł i wróciła szara,
okrutna rzeczywistość, w której Torie była dziewczyną mojego przyjaciela. Boże,
co ja najlepszego zrobiłem? Jak ja mogłem? Jednak mimo wszystko nie żałowałem.
Nawet jeśli to już nigdy się nie powtórzy już zawsze będę miał w pamięci smak
jej ust, dotyk jej ciała, widok całkowitego zapomnienia, który dostrzegłem w
jej oczach. To wspomnienie będzie dawało mi siłę i nadzieję nawet wtedy, gdy
będę widział ją z Niallem, nawet wtedy, gdy będzie mi pękało serce. Nawet wtedy
kiedy będzie mi się wydawało, że ona już nigdy nie będzie moja. Bo… bo nadzieja
jest nieśmiertelna. Moje uczucie nie umrze, ponieważ już zawszę będę karmił je
wspomnieniem tej jednej chwili, w której byliśmy jednością i w której wydawało
mi się, że ona coś do mnie czuje. Niezależnie od tego, czy zdrowy rozsądek i rzeczywistość
będą próbowały zabić moją miłość, bo ona zawsze znajdzie sposób, aby ponownie stanąć
na nogi.<br /> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Z moich rozmyślań wyrwał mnie pisk hamulców samochodowych. Automatycznie
odwróciłem się w stronę, z której dochodził dźwięk i wtedy czas jakby zwolnił.
Zapłakana Victoria była na ulicy, a centymetry od niej znajdował się zderzak
jakiegoś samochodu. Nie miała szans uciec. Gdybym mógł podbiegłbym tam i
zasłonił ją sobą. Ale nie mogłem. Stałem całkowicie bezradny na środku
chodnika, a z moich oczu płynęły łzy rozpaczy, widząc jak miłość mojego życia
uderzona przez samochód leci w powietrzu niczym kukiełka ląduje na betonie parę metrów dalej cała
zakrwawiona. Dla mnie czas się zatrzymał. Nie wierzyłem w to co się właśnie
stało. Nie chciałem w to uwierzyć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Hej. powiem Wam tak: wena jest gorzej z sensem ciągnięcia tego. Ale jeśli chcecie to będę pisała dla Was, chociażby dla tych kilku osób. I...dziękuję Wam, że jesteście.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ogólnie to uważam, że ten rozdział jest beznadziejny, ale Gab przekonała mnie, żebym wstawiła, a więc jest. Podoba Wam się chociaż? Wiem, że straszny smęt, ale...życie nie zawsze jest kolorowe. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Teraz rozdziały będą pojawiały się raz w tygodniu, bo naprawdę będę musiała się wziąć za naukę a poza tym....zaczęłam coś pisać. A właśnie: gdybym napisała coś co nie będzie miało nic wspólnego z One Direction, przeczytalibyście? Bo...szczerze? Powoli mam dość. Gdy skończę tego bloga i <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">Everlasting Love</a> to na pewno nie napiszę nic o 1D. A więc jak jest?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Love xoxo</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Oczywiście zapraszam na mojego drugiego bloga <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">>KLIK<</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-4377060702955563152012-04-11T17:43:00.001+01:002012-06-06T18:47:06.116+01:0020. Nieobliczalne serce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/mt8jifKlbTc?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Vick~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Właśnie zmierzałam w stronę
domu One Direction. Z Karoliną umówiłam się na jutro, bo razem z chłopakami
stwierdziłam, że Louisowi jest dzisiaj trochę gorzej i lepiej, żeby dziewczyna
poznała ich jak jego zachowanie wróci do normy. Nie do normalności, bo on do
normalnych nie należy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dochodząc do budynku
zauważyłam Liama, który szedł w moją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hej – przywitał się i
przytulił mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Cześć, gdzie zmierzasz? –
spytałam go, oddając uścisk.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Idę do sklepu po
marchewki. Louis siedzi pod stołem w kuchni i powiedział, że nie wyjdzie dopóki
nie dostanie tego głupiego warzywa. A że wszystkie zjadł, to zostałem oddelegowany
na zakupy – wyjaśnił lekko się krzywiąc.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oj biedaku, zawsze Ciebie
wszędzie wysyłają. Nie możesz im się tak za każdym razem dawać – powiedziałam
patrząc mu prosto w oczy. W te jego piękne, brązowe oczy. Były niczym płynna
czekolada zmieszana z miodem, przywodziły na myśl ciepłe promienie słońca. Dla
nas czas się zatrzymał. Staliśmy naprzeciwko siebie i wydawałoby się, że
zatraciliśmy się w sobie… W spojrzeniu Liama widniało takie ciepło, wręcz
czułość i jakaś tęsknota. Powoli zaczął się pochylać w moim kierunku…. Ogarnij!
Masz chłopaka, a to zmierza tylko w jednym kierunku! I już Ty dobrze wiesz w
jakim! Odsunęłam się gwałtownie i sztucznie zaśmiałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Em… To może poczekaj, ja przywitam
się z Niallem i pójdę z Tobą? – pytanie samo wydostało się z moich ust. Ej,
chwila moment! Masz najlepszego chłopaka pod słońcem! Co Ty wyprawiasz! Uh! Ale
oczy Liama….one przyciągały mnie z jakąś niezwykłą siłą. Kocham Nialla, ale
właśnie zdałam sobie sprawę, że szatyn mnie intryguje. Czuję, ze będą kłopoty.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, to leć do niego, a
ja tu poczekam – powiedział siadając na ławce. Czemu nie powiedział, że poradzi
sobie sam i mam zostać z chłopakami? Uh, z tego nie wyniknie nic dobrego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęłam się do niego
przez ramię i pobiegłam do domu chłopaków robiąc sobie wyrzuty. Co ja takiego
wyprawiam? Kurde! Czemu Liam? Czemu teraz? Co to miało kurde być?! Przecież on
mnie prawie pocałował! A gdyby doszło co do czego, to ja pewnie nie miałabym
nic przeciwko. Głupia, głupia, głupia! Chociaż w sumie nie robię nic złego,
prawda? Idę z nim tylko do sklepu po marchewki. A poza tym nigdy nie zdradziłabym Nialla! Przecież ja go kocham!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Bijąc się z myślami doszłam
do drzwi frontowych, w które głośno zapukałam. Otworzyły się niemal
momentalnie, a przede mną stanął Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Victoria! – krzyknął. –
Całe wieki Cię nie widziałem! – i rzucił się na mnie, ściskając mnie tak mocno,
że nie mogłam złapać powietrza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Harry, ja tez Cię kocham,
ale mógłbyś mnie tak z łaski swojej puścić? Nie mogę oddychać – wykrztusiłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A ja myślałem, że kochasz
tylko mnie – usłyszałam znajomy głos dochodzący zza pleców Loczka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niall! – krzyknęłam wyswobadzając
się z ramion przyjaciela i rzucając się na szyję blondynowi. Blondyn tylko
zaśmiał się cicho i mnie pocałował.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Też się cieszę, że Cię
widzę – powiedział pomiędzy pocałunkami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, bez mi tu takich! Ja
jestem samotny! Też chcę buziaka! – zbulwersował się Harry i tupnął nogą niczym
małe dziecko, na co tylko się zaśmialiśmy. – Nie no, teraz to jest foch! –
powiedział i wymaszerował z hallu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Idziemy do mnie do
pokoju? – zapytał mój chłopak lekko przygryzając moją dolną wargę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mmm… Bardzo chętnie,
tylko taka sprawa…Obiecałam Liamowi, że pójdę z nim po marchewki dla Lou. Teraz
czeka na mnie na ławce. Przyszłam się tylko przywitać – powiedziałam odsuwając
się od Nialla.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Emm… szkoda. No to leć do
niego. Tylko wracaj szybko, okay? – zapytał z niezbyt szczęśliwym wyrazem
twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Czy Ty jesteś zazdrosny? –
zapytałam lekko zdziwiona.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A mam o co? –
odpowiedział mi pytaniem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, nie masz –
zapewniłam go, święcie przekonana, że mówię szczerą prawdę. Bo ja go kocham i nie
mam zamiaru go zdradzić. Nawet, gdyby kusiły mnie te piękne oczy Liama. Ja się
nie dam!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, to leć – musnął moje
wargi i obrócił się na pięcie zmierzając do kuchni. Eh, obym tylko nie zrobiła
nic głupiego. Naprawdę nie chcę go stracić. Bez niego nie ma mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedzę z Zaynem na kanapie
w salonie. Stwierdziłem, że siedzenie
pod stołem nie ma sensu, jeśli i tak dostanę swoje marchewki. A zresztą, tam
było strasznie niewygodnie! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Oglądamy właśnie jakąś
bajkę Disneya. Ostatnio zauważyłem, że dość często po prostu siedzimy na
kanapie i oglądamy filmy, ale mi to jakoś nie przeszkadza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle do pokoju wszedł
Harry, który chyba był obrażony.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, a Tobie co? – zapytał
Zayn patrząc na Loczka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No, bo oni znowu się liżą!
Jakby się opanować nie mogli! Ja też zasługuję na trochę czułości! A ona tylko
dla niego jest taka miła! – wytłumaczył sfrustrowany. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oj tam, nie przejmuj się –powiedziałem.
– Ja i tak Cię kocham. W końcu znajdziesz tą jedyną. A oni są szczęśliwi i
chyba nie powinniśmy mieć im tego za złe, prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No niby nie – powiedzieli
jednocześnie, a ja spojrzałem zaskoczony na Zayna. Hohoho chyba ta mała
zawróciła w głowie większej ilości osób, niż przypuszczałem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Do salonu wszedł niezbyt
szczęśliwy Niall, który usiadł na podłodze i od razu zaczął jeść chipsy, które
ze sobą przyniósł.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ten też? – zdziwił się Zayn.
– Co jest? Gdzie masz Vick?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Poszła z Liamem po
marchewki – odpowiedział niezbyt zadowolony. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zazdrosny? –zapytał Harry
z łobuzerskim uśmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie o to chodzi – odpowiedział
nadal naburmuszony blondasek. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A o co? – spytał lekko
zdezorientowany mulat.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- O nic – uciął Irlandczyk.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To się chyba nazywa
miłość- stwierdziłem, a jak zobaczyłem ich sceptyczne miny, dodałem – No wiecie,
taki psychofizyczny stan niosący nieprzewidywalne skutki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Lou, od kiedy Ty znasz
takie mądre słowa? – zapytał po chwili milczenia Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Od zawsze- odpowiedziałem
i wyszedłem z pomieszczenia kierując się do swojego pokoju.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
~Liam~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Szedłem z Torie w ciszy,
każdy z nas pogrążony był we własnych myślach. Cały czas ukradkiem na nią
spoglądałem, nie mogłem się powstrzymać. Ona jest taka piękna… Ale co z tego,
skoro jest z Niallem? Przecież widać, że ona go kocha, a on poza nią świata nie
widzi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle dziewczyna potknęła
się, złapałem ją w ostatniej chwili chroniąc przed upadkiem na beton. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nic Ci nie jest? –
zapytałem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">- Nie, wszystko w porządku. I nawet nie waż się ze mnie
śmiać – zagroziła. – To chodnik mnie zaatakował! – zaczęłam się bronić, przy
czym spojrzała mi w oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W tamtym momencie czas się
zatrzymał. Zatonęliśmy w sobie nawzajem zapominając o świecie zewnętrznym. Poczułem,
że coś się zmieniło. Nagle wszystkie wątpliwości odnośnie moich uczuć do dziewczyny,
którą trzymałem w ramionach, wyparowały. Niektórych uczuć nie da się opisać
żadnymi słowami. Można mówić o miłości, śpiewać o jej skutkach ubocznych i
odczuciach, które towarzyszą zakochaniu. Możemy opowiadać o tym jak nasze ciała
reagują na ukochaną osobę, jak wariuje podświadomość. Jednak, żeby przekonać
się, że każde z tych słów jest prawdą, żeby to wszystko zrozumieć, trzeba
przeżyć miłość na własnej skórze. A ja właśnie się zakochałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pochyliłem się lekko i
nie widząc w jej oczach żadnego oporu delikatnie musnąłem jej cudowne, lekko
rozchylone usta swoimi wargami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">No to powiem Wam tak: jeszcze z pięć postów i zawieszam bloga na czas niekreślony.Potem albo wrócę i będę pisać dalej, albo wstawię Wam epilog. Dlaczego? Bo już straciłam sens ciągnięcia tego dalej. Taka jest prawda. I tu już nawet nie chodzi o te głupie komentarze. Tak czy tak niedługo musiałabym się uczyć do GCSE i dodawać posty raz w tygodniu. Tyle, że... ja straciłam zapał. Może to jest przejściowe i zaraz wszystko wróci do normy? Nie wiem, ja tylko mówię jak jest. Zapewne wszystko niedługo wróci do normy...albo po prostu się pożegnam z tym blogiem. I tyle w temacie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W każdym razie....nadal proszę o komentarze, bo ostatnio znowu było mało ;c </span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dedykuję i dziękuję <a href="http://www.blogger.com/profile/08115861226456791593" target="_blank">Gabrielle</a>! Jesteś wielka! Gdyby nie Ty, tego czegoś by tu nie było. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Do następnego! xxx</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Zapraszam tutaj: <a href="http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/" target="_blank">http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/ </a></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">PS Ah i jeszcze polecam tego bloga : <a href="http://bloggerkagabrielle.blogspot.co.uk/" target="_blank">http://bloggerkagabrielle.blogspot.co.uk/</a> , bo jest świetny! </span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-47976435486760259882012-04-07T18:39:00.001+01:002012-06-06T18:47:15.043+01:0019. Lou- pomysłowy Dobromir<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/xApn6r6Olu8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Torie~</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Obudził mnie jakiś hałas.
Otworzyłam oczy, żeby zlokalizować źródło dźwięku, który bezprawnie przerwał
mój sen. Okazał się nim mój telefon. No tak, alarm. Czemu mój budzik nie
potrafi przyjąć do wiadomości, że kocham moje łóżko, a jego wręcz nienawidzę?
Ech, no nic, trzeba wstawać, bo dzisiaj szkoła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Mimo iż spałam dobre
dwanaście godzin oczy nadal same mi się zamykały. Do wstania bynajmniej nie
zachęcała mnie perspektywa dwugodzinnej fizyki, która mam w poniedziałki. I to
wcale nie chodziło o to, że nie lubię tego przedmiotu, bo go lubię (tak, wiem,
jestem dziwna; peszek) tylko to, że siedzę na nim z Joe. Tak, coś czułam, że
dzisiejsza fizyka da mi popalić. Nie dość, że moim nauczycielem jest jakiś
niespełna półtorametrowy żydek, który myśli, że jest zabawny, a tak naprawdę
wszystkich wkurza, to jeszcze obawiałam się spotkania z Joe. Z naszej
dwuosobowej ławki nie było jak uciec. Chodzi mi przede wszystkim o to, że gdy
zadzwoniłam do niego wczoraj, żeby się wytłumaczyć to zlał mnie mówiąc, że mam
dać mu spokój i lecieć do swoich pedałków. Nie powiem, spodziewałam się czegoś
takiego. Ale… to nie moja wina, że spotkałam Piotrka! Gdyby nie on na pewno
spędziłabym wczorajszy wieczór z Joe. A tak to dupa blada, jest foch forever i
jakoś wątpię w to, że uda mi się jakoś załagodzić tę sytuację. No cóż, za
własne błędy trzeba płacić. Nawet jeśli wina nie do końca leży po mojej
stronie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Uciekając od nieprzyjemnych
myśli szybko wstałam i wciągnęłam na siebie jakiś za duży czarny sweter,
legginsy i moje czerwone conversy. Włosy jedynie przeczesałam palcami, bo
gdybym je uczesała wyglądałabym jak pudel. Moje beznadziejne kłaki były
strasznie gęste i do tego dość mocno falowane, a w zetknięciu ze szczotką
przemieniały się w coś przypominającego lwią grzywę. Zostawiłam je
rozpuszczone, nie mając siły aby próbować związać niesforne kosmyki w coś
przyzwoitego. Musnęłam jeszcze rzęsy tuszem i poszłam do kuchni na śniadanie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po skończonym posiłku
chwyciłam torbę i ruszyłam do szkoły. Nie zakładałam nic na siebie, pogoda była
naprawdę wspaniała jak na marzec. No cóż, stereotypy o angielskiej pogodzie
wcale nie są prawdziwe. Dochodząc do szkoły zauważyłam Joe stojącego pod
szkołą. No to się zaczyna.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wracałam ze szkoły
powłócząc nogami. Na całe szczęście jeszcze nikt nie wiedział o mojej zażyłości
z One Direction, a ja nie miałam zamiaru się tym chwalić. Po co? Żeby czuć na
sobie pełne zazdrości i nienawiści spojrzenia? Nie, dziękuje. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Joe też siedział cicho.
Zresztą on udawał, że nie istnieję. Muszę przyznać, że niesamowicie mnie to
bolało, ale co zrobić? Nie miałam zamiaru go ranić, nie zasłużyłam na niego.
Może nadszedł czas, żeby po prostu się rozejść? Za dwa miesiące każdy z nas
idzie w swoją stronę. Tak, już za dwa miesiące, bo dowiedziałam się dzisiaj, że
nie chodzimy do szkoły do końca roku szkolnego, tylko do ostatnich egzaminów,
które będą na początku maja. Fajnie, że mnie uprzedzili, nie? Skąd niby ja,
polka, miałam o tym wiedzieć? Ech, nieważne.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle poczułam w kieszeni
wibracje telefonu. Uśmiechnęłam się do siebie. Pewnie Niall już nie może się
doczekać, aż zawitam w ich „skromne” progi. Nie patrząc na wyświetlacz
odebrałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Cześć Wiktoria! To ja,
Karolina – usłyszałam. Że co? Znałam tylko jedną Karolinę, która mogła do mnie
dzwonić. Siostrę Michała.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hej. Co tam? –
powiedziałam. Naprawdę ucieszyłam się z tego, że dzwoni. Zawsze miałyśmy dobry
kontakt, może dlatego, że obie byłyśmy pozytywnie porąbane. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- U mnie w porządku.
Spotkałabyś się ze mną dzisiaj? – jej pytanie lekko mnie zdziwiło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 391.5pt;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- W
sensie, że jak? Przecież ja mieszkam w Londynie, zapomniałaś?</span><span lang="PL" style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak się składa, że
aktualnie też jestem w Londynie. Przyjechałam na tydzień z Michałem, muszę mu
się pomóc jakoś ogarnąć w nowym miejscu. To jak, znajdziesz dla mnie czas? –
spytała z nadzieją w głosie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No jasne! Tylko, że…
wiesz ja już się na dzisiaj umówiłam z moim chłopakiem. Ale poczekaj chwilę, to
zaraz do niego zadzwonię, przecież możemy się spotkać wszyscy razem. Oddzwonię
do Ciebie, ok?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No, dobra. Ale jak nie
masz czasu to spoko, spędzę wieczór z miśkiem – zaśmiała się. Zawsze zadziwiało
mnie to, że można mieć tak bliski kontakt z rodzeństwem. Karolina i Michał zawsze
byli przyjaciółmi i świetnie się ze sobą bawili. Dziewczyna jest od niego o rok
starsza, a mimo tego go nie olewa. Dziwne, ale prawdziwe.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W międzyczasie dotarłam do
domu i rzuciłam się na łóżko. Zanim zadzwonię do Nialla muszę chwilę pomyśleć.
Spotkać się z nią? Naprawdę się za nią stęskniłam, ale z drugiej strony to jest
przecież siostra Michała. A co jak… a co jak zacznie temat? Jeśli mnie poprosi,
żebym pomogła trochę jej miśkowi się zadomowić? Mam powiedzieć „sorry, ale
nie”? A jak byśmy byli wszyscy razem, to na pewno padłyby pytania typu „kto to
jest Michał?”. Bałam się, że moja słabość do Michała jest nadal wystarczająco
duża, abym zgodziła się go wesprzeć. A zresztą, miałabym odmówić przyjaciółce?
Sama nie wiem. Z tego na pewno nie wynikłoby nic dobrego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale spotkam się z nią.
Przecież nie oleję jej przez Michała, prawda? Nie pozwolę, żeby on w
jakikolwiek sposób wpływał na moje decyzje. Już nie. Przecież się z niego
wyleczyłam…prawda? Przecież mam Nialla! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dobra, nieważne. Co ma być
to będzie, jakoś sobie poradzę. Teraz tylko wystarczy zadzwonić do Nialla i
spytać go, czy chłopacy nie mieliby ochoty spotkać się z moją przyjaciółką. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałem na łóżku Nialla
i czekałem aż Irlandczyk wróci z kuchni, gdzie poszedł wiedziony pięknym zapachem.
Pewnie Harry coś gotuje. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle poczułem pod sobą
dziwne wibracje. Po co Niallowi wibrator? Wstałem i spostrzegłem, że siedziałem
na telefonie Nialla. No i wszystko jasne. Spojrzałem na wyświetlacz: Torie.
Postanowiłem odebrać, bo mi się nudziło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Cześć kochanie –
usłyszałem zaraz po naciśnięciu zielonej słuchawki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hej skarbie. Nie
wiedziałem, że używamy w stosunku do siebie spieszczeń, ale ja jestem jak
najbardziej na tak – powiedziałem przez śmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- O, to Ty Louis. Gdzie
jest Horan? – zapytała lekko zawiedziona tym, że jej chłopak nie odebrał
telefonu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tak, ja też się cieszę,
że Cię słyszę. Też strasznie tęskniłem. U mnie wszystko w porządku, a u Ciebie,
słonko? – powiedziałem z sarkazmem. No sorry, ale mnie się nie zbywa, ani nie
ignoruje. Jam jest Louis Tomlinson, a rękawica została właśnie rzucona. Nie
przepuszczę jej tak łatwo tej zniewagi, która jest plamą na moim honorze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przeprasza Lou, ale ja
naprawdę mam do niego sprawę. Czy mógłbyś mi go podać do telefonu? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie – odpowiedziałem krótko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dlaczego? – zdziwiła się,
a ja gorączkowo zastanawiałem się nad tym co by tu powiedzieć. Może powiedzieć,
że wisi na żyrandolu i udaje samolot? Nie, nie uwierzy. Albo… że utopił się w
basenie i jutro jest pogrzeb? To też nie jest raczej dobry pomysł, bo albo
zrobi sobie krzywdę, albo zabije mnie za to, że powiedziałem jej coś takiego.
Hm… co by tu… Mam! Czuję się normalnie jak pomysłowy Dobromir. Brakuje mi tylko
święcącej żarówki nad głową.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zayn w akcie zemsty, za
próbę pozbawienia go ucha postanowił porwać Nialla i przetrzymywać go jako
zakładnika, aż nie stawisz się do pojedynku. Zamknął go w najwyższej komnacie,
na najwyższej wieży, której drzwi strzeże osobiście. Jeśli jeszcze kiedykolwiek
chcesz zobaczyć ukochanego żywego musisz go pokonać – powiedziałem w duchu
gratulując sobie pomysłu. W sumie to zrobiłem z Nialla damę w opresji, ale on
mi nawet do tej roli pasuje. – A dokonać tego bohaterskiego czynu musisz do
północy. Aby to zrobić będzie Ci potrzeba cała odwaga i siła jaką dysponujesz, ponieważ
Zayn nie odda Ci Nialla bez walki na śmierć i życie – dodałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Louis, ćpałeś? – zapytała
się dziewczyna, słychać było, że jest w lekkim szoku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, a co?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To Ty w pełni świadom
opowiadasz takie bajki? Od teraz codziennie możesz do mnie wieczorem dzwonić i
usypiać mnie jakąś opowieścią- oznajmiła. - A teraz tak na serio, gdzie jest Niall?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Poszedł coś zjeść – powiedziałem,
niezadowolony z tego, że przejrzała moje niecne zamiary.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Możesz mu przekazać, że
dzwoniłam? I żeby jak najszybciej oddzwonił? Mam do niego sprawę. W sumie to
się tyczy Was wszystkich. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A o co chodzi? –
zapytałem zaciekawiony.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Moja przyjaciółka z Polski
przyjechała na tydzień do Londynu. Chciałaby się ze mną dzisiaj spotkać, a ja
już obiecałam Wam, iż do Was wpadnę, i tak sobie pomyślałam, że moglibyśmy się
spotkać wszyscy razem. Co Ty na to? – spytała trochę niepewnie. – Ona jest
naprawdę fajna – dodała.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A jest taka ładna jak Ty?
– wymsknęło mi się zanim zdążyłem zastanowić się nad własnymi słowami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Sam ocenisz – powiedziała
lekko zawstydzona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No dobra, powiem mu. To
na razie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">-Pa- pożegnała się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wstałem z łóżka Nialla i
przeciągnąłem się. Coś strzyknęło mi w kręgosłupie. No stary, nie te lata. Chyba
muszę zacząć ćwiczyć zanim całkiem zesztywniej, albo, co gorsza, zanim zamienię
się w gumi-żelka. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zszedłem schodami na dół i
podążyłem do kuchni, gdzie zastałem jedynie Nialla. Jak zwykle coś jadł. Czy on
ma dziurę w żołądku? Jeśli tak, to muszę mu powiedzieć, że doktor Lou chętnie
zbada jego przypadłość i postara się coś na to zaradzić. Może zawiąże mu jelito
na supełek? Albo przewiąże mu żołądek wstążką? Różową. W króliczki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No, chłopie –
powiedziałem poklepując go po plecach. – Przykro mi, ale twoja dziewczyna
dzwoniła, żeby mi powiedzieć, ze uciekła z tym chłopakiem z wczoraj na motorze.
Kazał mi przekazać, że mamy o niej zapomnieć, bo już nigdy nie wróci –
oznajmiłem na co blondyn wypluł wszystko co miał w ustach na stół.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Że co?! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To co usłyszałeś.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Lou, ćpałeś coś? –
zapytał blondyn.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Czemu wszyscy
podejrzewają mnie o to, że ćpam? – zdenerwowałem się. – Najpierw Victoria,
teraz Ty. Ach, z Wami to nawet pożartować nie da! – powiedziałem i obrażony
wymaszerowałem z kuchni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie to nie, łaski bez. Jeszcze
będą błagać na kolanach, żebym z nimi pożartował. Oni to się tylko na stypę
nadają.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Hejka :D Dziękuję za komentarze, postaraliście się <3 </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Powiem Wam, że perspektyw Lou miało tutaj nie być, ale ten rozdział był jakiś ciężki i rozbiłam go na dwie części. Druga część pojawi się w 20, zamiast niej wstawiam Wam coś od Louisa ;) Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Ja jestem zadowolona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Muszę Was ostrzec, że niedługo sielanka się skończy. Wiem, ze nie chcecie, żebym mieszała między Niallem, a Vick (ankieta), ale mam pomysł i niestety zamieszam. A poza tym Gabrielle ♥ przekonała mnie, że nie może być tak słodko, bo to nudne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">A więc: bójcie się! </span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+Wesołych świąt! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Love xoxo</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">PS. Zapraszam na pierwszy rozdział na mojego drugiego bloga! http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-79846286405267162042012-04-05T18:07:00.002+01:002012-06-06T18:48:18.161+01:0018. Odwaga posiadania marzeń.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/rtOvBOTyX00?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ze szpitala wróciłem kilka
godzin temu, zaraz po skończeniu badań i wyjęciu wenflonu. Ał, to naprawdę
bolało, zresztą nadal ręka pulsuje mi bólem przez to narzędzie szatana. A najśmieszniejsze
w tym wszystkim jest to, że stosunkowo często coś mi się dzieje i muszą mnie
nakłuwać. A co ja jestem, jakiś szaszłyk? No więc właśnie nie, ja jestem
rodowym królikiem Bugsem! Nawet mam swojego doktorka! Będę go jeszcze musiał
odwiedzić i to niekoniecznie jako pacjent.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedzieliśmy wszyscy na
kanapie w salonie i oglądaliśmy „Toma i Jerry’ego”. Ta bajka chyba nigdy nam
się nie znudzi. Wszyscy co chwilę wybuchaliśmy śmiechem. No, może wszyscy
oprócz Vick, która smacznie spała wtulona w Nialla. Zayn próbował to
wykorzystać i się na niej odegrać za to,
że chciała odgryźć mu ucho, ale nasz irlandzki chłopczyk bronił swojej
ukochanej jak lew. A skoro o lwach mowa…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, co Wy na to, żeby
obejrzeć „Króla Lwa”? – zapytałem chłopaków, którzy zgodzili się wydając krzyki
pełne entuzjazmu. No normalnie jak stado pawianów w zoo. Tylko, że pawiany mają
takie fajne tyłki, nie to co ta otaczająca mnie zgraja przygłupów. Ale ja i tak
ich kocham, w końcu jestem jednym z nich.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Moje rozważania przerwała
czołówka filmu. Nawet Vicky się obudziła i patrzyła jak zaczarowana w ekran.
Normalnie jakby ją Kaa zahipnotyzował. O kurde, chyba mi się bajki pomyliły, bo
to nie jest Księga Dżungli. A zresztą, mam prawo prowadzić wewnętrzne monologi,
które nie mają sensu, w końcu miałem wstrząs mózgu, tak? Spojrzałem na ekran i
co zobaczyłem? Zajebistą dupę Rafiki. Haha uwielbiam ten film. Oczywiście jak
doszło do momentu śmierci Mufasy, to wszyscy się popłakali, ale to normalne,
nie? W końcu przecież mały, biedny Simba stracił ojca! Inną oczywistością było,
że na piosence Hakuna Matata wszyscy zaczęli śpiewać. A jak doszło do momentu,
w którym Tiomon tańczył hula (<a href="http://www.youtube.com/watch?v=wkWs3HVww4I">http://www.youtube.com/watch?v=wkWs3HVww4I</a>)
przed hienami, to Niall ze śmiechu aż
spadł z łóżka. Nie no, kocham tę bajkę.
Zresztą jak można nie kochać „Króla Lwa”? To jest chyba najlepsza bajka Disneya
jaką kiedykolwiek widziałem. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Siedzieliśmy w piątkę na podłodze i układaliśmy
puzzle. Tak, tak, wiem, że to bardzo inteligentne zajęcie, ale czego chcecie?
Ja tam lubię puzzle. Vicky wybyła zaraz po filmie ścigana przez rodzicielkę,
która przypomniała jej, że jutro już musi iść do szkoły i ma natychmiast stawić
się w domu. Oczywiście Niall ją odprowadził, bo jakżeby inaczej. Gdyby on tego
nie zrobił miała jeszcze przecież nas, nie? Podobała się całemu zespołowi, tego
byłem pewien, a więc kilka chwil sam na sam z naszą niezwykłą przyjaciółeczką
byłby jak uśmiech losu. Torie oczywiście jest nietykalna, bo chodzi z Niallem,
ale i tak fajnie by było pobyć z nią trochę bez reszty. Była takim naszym małym
słoneczkiem, którego promieniami radości wszyscy się ogrzewaliśmy. Ja pierdole,
co to za porównanie? Chyba naprawdę musiała mnie mocno grzmotnąć tymi drzwiami,
bo jest ze mną gorzej niż zazwyczaj. Najdziwniejsze są te moje wewnętrzne wywody,
bo przecież to ja zawsze byłem ten co się drze i wydurnia, nie? A teraz tylko
gadam ze samym sobą i uśmiecham się pod nosem. Eh, chyba po prostu muszę dojść
do siebie po moim niefortunnym wypadku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chłopacy nie pytali o moje dziwne
zachowanie, pewnie założyli, że to przez moje bliskie relacje z drzwiami Harry’ego.
Jeśli tak jest to mają świętą rację.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Idę spać – oznajmiłem głośno,
podnosząc się z podłogi. Moi przyjaciele rzucili tylko dobranoc, a ja powoli
podążyłem do mojego pokoju. Walnąłem się na łóżko i momentalnie zasnąłem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zaraz po tym jak Lou się zmył
ja także podążyłem do siebie. Jest dopiero dziewiąta, ale moje powieki są ciężkie,
jakby nagle przeistoczyły się w ołów. Chciałem jeszcze tylko usłyszeć głos ukochanej
i zasnąć. Ległem na łóżko, wyciągnąłem telefon i przeczytałem ‘Wybacz, ale nie dzwoń
już dzisiaj. Źle się czuję i jestem strasznie zmęczona. Przepraszam. Wpadnę do
Was jutro. Kocham Cię. Vick xx’. Skrzywiłem się lekko, gdy odczytałem wiadomość.
No, ale trudno, nie będę jej przecież budził tylko dlatego, że pragnę usłyszeć
jej głos, to by było chore. W pewien sposób czułem się chory. Zachorowałem na
miłość. Tylko, że zakochanie jest chyba jedynym rodzajem dolegliwości, z której
wcale nie chcę się wyleczyć. Ja naprawdę kocham moją dziewczynę, mimo, że znamy
się dopiero parę dni. Gdy po raz pierwszy ją zobaczyłem to było jak uderzenie
pioruna. Nigdy dotąd nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale gdy
już ją poznałem to nie mam zamiaru z nią walczyć. Czuję się z Torie jakbym
odnalazł dawno zagubioną część siebie, z której braku nigdy nie zdawałem sobie
sprawy. Teraz gdy już ją mam nie miałem najmniejszej ochoty żyć bez niej. Mam
zamiar zrobić wszystko, żeby dziewczyna była ze mną szczęśliwa. Żeby mnie nie
zostawiła. Bo bez niej czuję się nikim. To ona jest całym moim światem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ostatnią myślą, która
przeszła mi przez głowę zanim zasnąłem było: jeśli masz odwagę o czymś marzyć
to masz także siłę, żeby tego dokonać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Liam~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżę na łóżku patrząc w
sufit. Nie mogę zasnąć. Szczerze powiedziawszy dziwnie się czuję. Ja jestem…
zazdrosny? Gdy widziałem dzisiaj Nialla i Torie aż coś mnie w środku skręcało.
Czyżbym zakochał się w dziewczynie kumpla? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">-No ładnie, teraz to przegiąłeś
Payne – wyszeptałem w ciemność. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zawsze to ja byłem tym
odpowiedzialnym i zrównoważonym, a tu proszę, od środka pożera mnie potwór,
którego postać przybrała zazdrość. Pluję sobie w brodę, że nie zrobiłem czegoś
zanim dziewczyna wybrała Irlandczyka. Może miałem szansę? Zaraz jednak
odrzuciłem tę myśl. Widziałem w oczach Victorii miłość i czułość za każdym
razem gdy patrzyła na blondyna. W sumie to farbowanego blondyna, ale to
nieważne. Każde takie spojrzenie bolało jak igła wbija w serce. Modlę się
tylko, żeby to co do niej czuję nie było miłością. Może to po prostu zwykłe zauroczenie, które z
czasem minie? Mam taką nadzieję, bo nie mam zamiaru psuć ich związku, ani
cierpieć z powodu nieodwzajemnionych uczuć. Chyba czas żebym znalazł sobie
dziewczynę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Podobno najbardziej odczuwa
się brak jakiejś osoby, gdy będziesz blisko niej i będziesz miał tę
świadomość, że ona nigdy nie będzie twoja. Tak, to by się zgadzało.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Hej... Na sam początek powiem Wam, że strasznie mi przykro. Mam 29 obserwatorów, a ostatni rozdział skomentowało jedynie 6 osób ;c Bywało, ze miałam ponad 15 komentarzy, a tu nagle takie zmiana ;/ Wczoraj był taki moment, że zaczęłam się poważnie zastanawiać nad zakończeniem tego bloga. Ale potem zaczęłam pisać i już wiem, że przynajmniej na razie tego nie zrobię. To opowiadanie jest dla mnie odskocznią, szczególnie momenty z perspektywy Lou. Żałuję tylko, że gdy ja staram się i wyrażam siebie poprzez pisanie Wam nie chce się napisać kilku głupich zdań w komentarzu. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, bo niektórzy naprawdę mnie wspierają i zawsze zostawiają po sobie jakiś ślad. Dziękuje Wam za to.</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Mam nadzieję, że to co napisałam Wam się spodoba i że skomentujecie tego posta. Jeśli nie to trudno, jakoś przeżyję.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ach i jeszcze jedno: ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ DLA VAN! Jesteś jedną z osób, które są ze mną od początku. Dziękuję xxxx</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Vick</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">PS. Zapraszam na mojego drugiego bloga! [http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/]</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+Piosenka jest do części Liama i Nialla, do Lou wogóle nie pasuje. </span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-12441591219478138332012-04-02T20:55:00.001+01:002012-04-02T21:00:56.486+01:00Everlasting Love<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">No to jedziemy z tym koksem!<br />http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/ - mój nowy blog! </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Na razie wstawiłam jedynie kilka słów ode mnie, ale za jakąś godzinkę powinien pojawić się prolog! </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Zapraszam serdecznie! </span>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-2033102428344352622012-04-02T19:24:00.003+01:002012-06-06T18:48:34.312+01:0017. "Jak się masz doktorku?"<br />
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"></span></b><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt; line-height: 115%;">~Harry~</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 10pt; line-height: 115%;">Leżę na łóżku i mam ochotę zasnąć i nigdy się nie budzić.
Czasami nachodziły mnie momenty, kiedy popadałem w beznadzieję i wszystko
przestawało mieć dla mnie jakikolwiek sens, świat stawał się szary i
nieciekawy. Teraz właśnie przyszła jedna z takich chwil. Chcę być zwykłym
nastolatkiem, który przeżywa zawody miłosne, dla którego pała w szkole to
koniec świata, którym ludzie nie interesują się tylko dlatego, że jest gwiazdą.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Niestety taki los nie jest
mi dany. Otrzymałem szansę na spełnienie marzeń, z której skorzystałem, ale za
którą muszę płacić. Robię to o czym od zawsze marzyłem, zajmuję się na poważnie
muzyką, ale niesie to ze sobą konsekwencje w postaci czarnych stron sławy.
Oczywiście kocham moje fanki, ale czasami są one niezwykle męczące i irytujące;
bardzo często przeginają z tym swoim uwielbieniem. Jestem zwyczajnym
chłopakiem, któremu w życiu się poszczęściło, ale czasami marzę o tym żeby
cofnąć czas i zmienić bieg wydarzeń. Ostatnio dość często do moich myśli
zakrada się pytanie jakby to było, gdybym nie zgłosił się do X Factor.
Zastanawiam się nad tym, ale nie żałuję. Dzięki programowi poznałem czwórkę
najlepszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem; zyskałem prawdziwych
przyjaciół. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Z moich rozmyślań wyrwało
mnie ciche pukanie do drzwi. To pewnie Louis, który ma zamiar znowu mnie
pocieszyć. Ale ja naprawdę nie potrzebuję pocieszenia tylko zrozumienia.
Chłopacy niby są w tej samej sytuacji, ale oni tak tego nie przeżywają. Tylko
Niall zawsze mnie pod tym względem rozumiał, ale teraz ma Victorię i zapewne
zmienił trochę sposób myślenia. Wreszcie znalazł kogoś kto nie interesuje się
nim tylko ze względu na kasę i kto go kocha. Przynajmniej miałem nadzieję, że
tak jest, bo nasz żarłok zasłużył na kogoś odpowiedniego i… prawdziwego; kogoś,
kto niczego nie udaje.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mogę? – usłyszałem i gdy podniosłem głowę ujrzałem w
drzwiach głowę Vick. O wilku mowa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jeśli musisz – powiedziałem
przytłumionym głosem, wciskając twarz z powrotem w materac. Nie miałam ochoty
teraz z nikim gadać, a już szczególnie nie z nią. Niby o czym miałem z nią
rozmawiać? Ona nie zdaje sobie z tego wszystkiego sprawy, dla niej jest to
niczym czarna magia. Jest zwykłą nastolatką, która związała się z gwiazdą, i
która jeszcze nie odczuła presji fanów i paparazzi. Jeszcze, bo kiedy wyjdzie
na jaw, że jest dziewczyną Nialla, to nie będzie miała łatwego życia. Fanki
będą chciały ją zniszczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No weź, nie bądź taki,
daj sobie pomóc – powiedziała błagalnie siadając na podłodze obok mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ty masz mi niby pomóc? W
czym? Nic nie rozumiesz – podniosłem głowę i wyszeptałem na tyle głośno aby
mogła mnie usłyszeć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To pomóż mi zrozumieć.
Jeśli mi nie powiesz o co chodzi, to nie będę miała nawet szansy na
zrozumienie. Porozmawiaj ze mną – powiedział patrząc mi prosto w oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To Ciebie nie dotyczy –
odburknąłem. – To, że jesteś z Niallem nie daję Ci prawa do wtrącania się w
nasze sprawy – powiedziałem szorstko i zaraz pożałowałem swych słów, bo
zobaczyłem łzy w oczach dziewczyny, która zerwała się na równe nogi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak możesz?! Próbuję
tylko pomóc! Nie rozumiesz, że niektórym na Tobie zależy? Dlaczego odtrącasz
swoich przyjaciół? Rozumiem, że mnie nie lubisz i mi nie ufasz, ale to nie
znaczy, że tak po prostu możesz mnie ranić! Ja też mam uczucia, wiesz? A reszta
zespołu? Jakim prawem sprawiasz ból Lou? Jesteś tak wielkim egoistą, że nie obchodzi
Cię co czują inni?!- wyrzuciła z siebie, a z jej oczu popłynął potok łez. Widać
było, że to co powiedziałem było dla niej krzywdzące. Naprawdę nie zdawałem
sobie sprawy z tego, że jej na nas zależy. Szczerze? Rozważałem nawet różne
opcje tego co mogło by się stać gdyby się okazało, że zadaje się z nami jedynie
dla sławy i kasy; że to co robi i mówi nie jest częścią jakiegoś wielkiego
teatralnego spektaklu, o którym nie mamy pojęcia, a w którym nieświadomie bierzemy
udział. Muszę przyznać, że jeśli grała, to powinna dostać Oscara. Ale jakoś te
moje przypuszczenia nagle wydały mi się głupie. Ona jest taka… naturalna,
delikatna…bezbronna. A ja właśnie ją zraniłem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja.. przepraszam.
Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że Ty… Przepraszam – powiedziałem zrywając
się z łóżka i przytulając szlochającą Torie do klatki piersiowej. Nie
odepchnęła mnie, wręcz przeciwnie, wtuliła się we mnie, a ja poprowadziłem ją do łóżka, na którym
usiedliśmy. Nadal ją obejmowałem, a ona powoli się uspokajała. Tylko jej słone
łzy nadal moczyły mi koszulkę. Zrobiło mi się głupio przez moje zachowanie.
Dziewczyna próbowała mi jedynie pomóc, a ja od razu na nią naskoczyłem, jakby
co najmniej chciała zrobić mi krzywdę. Ja… sam nie wiem czemu się tak
zachowałem. Ona była godna zaufania. Niall wybrał ją z tysiąca innych, a to już
coś znaczy. A tak poza tym, widziałem spojrzenia innych członków zespołu, które
wędrowały w jej kierunku, kiedy myśleli, ze nikt tego nie widzi. Była w nich
pewna tęsknota, coś na kształt żalu, że oni nie mogą jej mieć. Dlaczego wszyscy
poznali się na niej wcześniej niż ja? Czemu ostatni zauważyłem, że jest
niezwykła i niczego nie udaje?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja naprawdę nie powinnam
tak na Ciebie naskoczyć- zaczęła się tłumaczyć, gdy już całkowicie doszła do
siebie. – Po prostu nie mogę patrzeć jak moi przyjaciele ranią się nawzajem.
Mniejsza o mnie, ja sobie jakoś dam radę, ale naprawdę nie musiałeś wyżywać się
na Louisie. On chciał tylko pomóc.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, spokojnie, należało
mi się; powiedziałaś prawdę. To ja powinienem Cię przeprosić, nie Ty mnie. Nie
powinienem się tak zachowywać, tylko… czasami mam gorsze chwile, muszę pobyć
chwilę sam. To i tak nie usprawiedliwia mojego zachowania, ale może pomoże Ci
trochę zrozumieć, bo ja... czasami nie
mam już siły. Jestem za słaby, nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. To
mnie przerasta– powiedziałem cicho, sam nie wiedząc dlaczego mówię to właśnie
jej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Harry, spójrz na mnie-
nakazała poważnym tonem, a ja podniosłem wzrok. – Wcale nie jesteś słaby.
Myślę, że po prostu byłeś silny zbyt długo i niepotrzebnie próbujesz poradzić
sobie ze wszystkim sam. Bo nie jesteś sam. Masz cały zespół, a teraz jeszcze
mnie. Wystarczy, że się przed nami otworzysz, że pozwolisz sobie pomóc. Nie
musisz mnie odtrącać, a tym bardziej nie powinieneś odcinać się od chłopaków,
bo boli ich twoje podejście, twój brak zaufania. Jeśli zaraz powiesz, że nie
chcesz ze mną rozmawiać, to zrozumiem to i zostawię Cię w spokoju, ale opowiedz
o tym co Cię gryzie chociaż Lou. Marchewkowy naprawdę się martwi i szaleje z
niepokoju. Dosłownie. Wepchnął mnie tu niemalże siłą, mówiąc, że jestem jedyną
osobą, której stąd nie wyrzucisz. I wygląda na to, że miał rację. Tylko, że
jeśli się przede mną nie otworzysz, to nie dam rady Ci w żaden sposób pomóc. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jej słowa poruszyły we mnie
jakąś strunę, o której istnieniu wcześniej nie zdawałem sobie sprawy. Jej bezinteresowność
podziałała na mnie jak kubeł zimnej wody. Jej wypowiedź uświadomiła mi, że już
najwyższy czas, aby przestać tłumić w sobie emocje i otworzyć się na drugiego
człowieka. Nie tylko na Vick, ale również na resztę zespołu, na ludzi, którym
na mnie zależy, a których ranię swoim brakiem zaufania.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dziękuję Ci –
powiedziałem patrząc w jej niebiesko-zielone tęczówki. – Ja… nie zdawałem sobie
z tego wszystkiego sprawy. Gdyby nie Ty…. Cieszę się, że Cię mamy –
wypowiadając te słowa zdałem sobie sprawę, że mówię szczerą prawdę. Byłem rad,
że Niall odnalazł Torie, że sprawił, iż stała się naszą przyjaciółką. Victoria
jest niezwykła i zdecydowanie nam potrzebna. Ta dziewczyna ma w sobie coś,
dzięki czemu postanowiłem jej zaufać. Jest taka… oddana swoim przyjaciołom,
chyba tak mogę ją określić. I jakimś szczęśliwym dla nas zrządzeniem losu to
my, One Direction, staliśmy się jej przyjaciółmi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna nic nie odpowiedziała, po prostu
mnie przytuliła i słuchała moich zwierzeń. Jej obecność była lepsza nić tysiąc
słów. Jak to ktoś kiedyś powiedział <i style="mso-bidi-font-style: normal;">przytulenie
jest najskuteczniejszym balsamem emocjonalnym. </i>Kiedyś w to nie wierzyłem, teraz
już wiem, że ktokolwiek to był, miał rację.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Podenerwowany chodziłem w
tę i z powrotem pod drzwiami Loczka. Czemu to tak długo trwa? Udało jej się? A
może nie chce z nią gadać? Z jednej strony to dobrze, że jeszcze nie wykopał
jej za drzwi, a z drugiej wcale nie. Nie powinienem jej tam zostawiać samej.
Harry w złym humorze może absolutnie wszystko, nie przejmuje się tym, że może sprawić
komuś ból; ma wszystko w głębokim poważaniu. Co będzie jeśli powie coś co ją
zrani? Jeśli już nie będzie chciała do nas wrócić? I to wszystko stałoby się z
mojej winy. Niall chybaby mnie zabił, zresztą nie tylko on; cały zespół ją
polubił. Uh. I co ja mam teraz zrobić? Wejść tam? A może poczekać? Nie należę
do ludzi cierpliwych więc czekanie raczej odpada. Nagle moje chaotyczne
rozważania przerwało uderzenie drzwi, które znikąd pojawiły się w moim polu
widzenia. Nastała ciemność.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Otworzyłem oczy. Leżałem na
podłodze, a nad sobą widziałem głowy Torie i Harry’ego. Czemu tak bardzo boli
mnie głowa? I czemu moi przyjaciele wirują? O co tu chodzi?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Louis, wszystko w
porządku? – dotarł do mnie dziwnie przytłumiony głos dziewczyny. Czułem się
jakbym był pod wodą, a jej głos docierał gdzieś znad tafli jeziora, albo czegoś
w tym rodzaju. Chciałem jej odpowiedzieć, że nic mi nie jest, ale mówienie
jakoś nie bardzo mi wychodziło. Spróbowałem jeszcze raz, ale z moich ust
wydobył się jedynie jęk i znów pochłonęła mnie nicość.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pierwszą rzeczą, która
dotarła do mnie po przebudzeniu było dziwne bzyczenie. Chcąc zlokalizować
źródło niecodziennego dźwięku otworzyłem oczy, aby zaraz je zamknąć oślepiony
przez neonowe światło szpitalnych żarówek. Zaraz, zaraz. Szpitalnych?
Wciągnąłem powietrze przez nos. Tak, chyba jestem w szpitalu, bo śmierdzi tutaj
środkami odkażającymi. Znowu uchyliłem powieki i rozejrzałem się wokół. Leżałem
na twardym, szpitalnym łóżku, a na krzesłach ustawionych na około mojego
legowiska usadowili się moi przyjaciele. Co ja tutaj robię?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zespół pogrążony był w
cichej rozmowie, tylko Vicky, którą obejmował Niall, siedziała w ciszy po
prostu na mnie patrząc. Jej krzesło stało po prawej stronie łóżka, bardzo
blisko mojej głowy, a więc widziałem ją z bliska. Miała ściągnięte rysy,
zmartwiony wyraz twarzy, a na policzkach zaschnięte łzy. Płakała?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy zauważyła, że odzyskałem
przytomność chwyciła mnie za rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak się czujesz? –
zapytała cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jakbym z całej siły
walnął głową w mur. Co się stało? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przepraszam – powiedziała
z poczuciem winy. – Ja naprawdę nie chciałam uderzyć Cię drzwiami. Po prostu
wychodziłam z pokoju Loczka, a tym tam stałeś i… i dostałeś – szybko wyrzucała
z siebie słowa, a w jej oczach zalśniły łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, nic się nie stało. To
nie twoja wina. Proszę, nie płacz – powiedziałem mocno ściskając jej rękę i
próbując dodać jej tym gestem otuchy. Nie odezwała się. Po prostu patrzyliśmy
na siebie we względnej ciszy, bo chłopacy, którzy nie zauważyli, że się
ocknąłem, nadal o czymś zawzięcie dyskutowali. Nagle Victoria mi się rozmazała.
Poczułem ból przezywający moją czaszkę, wszystko ponownie zaczęło wirować. Znów
zemdlałem.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ocknąłem się. Znowu
usłyszałem specyficzne bzyczenie żarówek i poczułem sterylny zapach szpitala.
Ostrożnie otworzyłem oczy, nie chciałem, żeby światło znowu mnie oślepiło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Witam panie Tomlinson –
powiedział jakiś facet stojący obok mojego łóżka. Chyba było moim lekarzem, bo
miał na sobie biały fartuch, z którego kieszeni wystawała jakaś strzykawka i
inne medyczne narzędzia tortur. Poczułem na placach ciarki. Niczego na świecie
nie bałem się bardziej niż lekarzy. I strzykawek. No, może jeszcze krwi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niech pan trzyma tą
strzykawkę daleko ode mnie! – pisnąłem. – Nie będę musiał mieć żadnych
zastrzyków prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nic poza wenflonem,
proszę pana – powiedział spokojnie łysiejący facecik. Na jego słowa odruchowo
spojrzałem na nadgarstek i to co tam ujrzałem zmroziło mi krew w żyłach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wyjmijcie ze mnie to
narzędzie tortur! – krzyknąłem do moich przyjaciół, którzy akurat wrócili skądś
do mojej sali. W odpowiedzi tylko zaczęli się śmiać. Wyglądali na strasznie zmęczonych.
– Która jest godzina?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dochodzi druga -
wymamrotał Niall przecierając oczy. Wszyscy otoczyli moje łóżko. Czułem się jak
jakiś nowo odkryty okaz zwierzęcia w zoo.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ekhem – odkrząknął lekarz
próbując zwrócić na siebie naszą uwagę. – Ma pan wstrząśnienie mózgu, musi pan
zostać na obserwacji przynajmniej do jutra. Zemdlał pan kilkakrotnie, ale
prześwietlenie nie wykazało niczego poważnego. Żadnego jedzenia przez dobę,
może pan jedynie pić wodę. Acha, i jeszcze jedno: dla pana dobra lepiej by
było, gdyby nie spożywał pan alkoholu przez najbliższe dwa tygodnie. Ostrożności
nigdy za wiele – powiedział na odchodnym, a chłopacy zaczęli się ze mnie
nabijać. Dwa tygodnie bez alkoholu?! No ładnie. A w przyszłym tygodniu są
urodziny Harry’ego…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżę na łóżku Nialla
przytulona do mojego chłopaka. Jakąś godzinę temu opuściliśmy szpital
zostawiając Lou samego, aby się przespał. Zresztą my też byliśmy już strasznie
zmęczeni, szczególnie ja. Wykończyło mnie psychicznie zamartwianie się o Louisa
i wyrzuty sumienia, bo to w końcu przez mnie wylądował w szpitalu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kochanie, nie martw się. Nic
wielkiego się nie stało –powiedział Niall całując mnie w głowę. Blondyn
idealnie mnie rozumiał i przypuszczam, że z czasem jeszcze lepiej będzie
odczytywał moje reakcje. No, ale cóż, łatwo mu mówić, to nie przez niego kumpel
ma wstrząs mózgu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nic się nie stało?
Marchewkowy leży na obserwacji w szpitalu i Ty mi mówisz, że nic wielkiego się
nie stało? A najgorsze w tym wszystkim jest to, że to wszystko przez mnie! –
wyrzuciłam z siebie trochę histerycznie. Ja naprawdę nie mam już siły. Za dużo
się dzisiaj wydarzyło. Dobrze, że przynajmniej mogę nocować do chłopaków. Nie
wiem co bym zrobiła bez Nialla. Przy nim miałam chociaż nikłą nadzieję, że uda
mi się po tym wszystkim odpocząć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Już jest dobrze, uspokój
się. Nikt Cię o nic nie obwiania, to był tylko wypadek – powiedział mój chłopak
mocno mnie przytulając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- I.. nie jesteście na mnie
źli? – zapytałam niepewnie. Naprawdę bałam się, że się na mnie gniewają.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No coś Ty, każdemu to się
mogło przytrafić. Zresztą to tylko wstrząśnienie mózgu. Zawsze mogło być
gorzej. I wierz mi, bywało gorzej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wolę sobie nie wyobrażać
– uśmiechnęłam się lekko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, a teraz idź już
spać. Powinnaś odpocząć. Jutro też jest dzień – powiedział i zaczął nucić mi
jakąś kołysankę, której nie znałam, ale która natychmiast sprawiła, że moje
oczy się zamknęły. Zasnęłam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Louis~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałem n łóżku i jadłem
marchewki, które na moją prośbę przyniosła mi pielęgniarka, gdy nagle do pokoju
sprężystym krokiem wszedł mój lekarz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak się masz doktorku? –
zapytałem nadal pogryzając marchewki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dzień dobry,
nienajgorzej, dziękuję. Ale widzę, że Ty już chyba jesteś gotów na powrót do
domu, czyż nie? – uśmiechnął się mężczyzna w odpowiedzi. Może Ci lekarze wcale
nie są tacy straszni jak zawsze myślałem? Ten był całkiem miły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak najbardziej. Kiedy
dostanę wypis? – zapytałem rozpromieniony. Miałem już dość sterylnego zapachu
szpitalu i tego ciągłego bzyczenia żarówek. A poza tym chciałem wreszcie pozbyć
się wenflonu z mojej dłoni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Za kilka godzin. Najpierw
musimy wykonać badanie kontrolne i sprawdzić czy wszystko już jest tak jak być
powinno. Swoją drogą, te drzwi, wczoraj, bardzo mocno Cię znokautowały. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Być może. Za wiele z
tamtego wydarzenia nie pamiętam, bo zemdlałem. Przypuszczam, że już wiem jak czują się ludzie
na haju. Wszystko wirowało i się rozmazywało. Brakowało tylko kolorowych
światełek albo gwiazdek i byłoby jak w kreskówkach – powiedziałem nadal
przeżuwając mój pomarańczowy przysmak. </span></div>
<br />
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
<br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wróciłam! Mam internet! Cieszycie się? :D</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kolejny długi rozdzialik na rozluźnienie, coś ostatnio nie wychodzi mi pisanie na poważnie. Bywa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jako że są dzisiaj moje urodziny to postanowiłam zacząć publikować moje nowe opowiadanie, o tak, dla sprawdzenia się. Wstawię Wam za jakieś pół godzinki link, bo właśnie zakładam bloga. Na razie będzie kilka(dziesiąt xd) słów ode mnie, ale postaram się wstawić dzisiaj również prolog.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">+ To, że zakładam nowego bloga nic nie zmienia, nawet będę opowiadał tę historię :D Tutaj posty będą się pojawiały tak raz, dwa razy w tygodniu (jak zawsze), a tam rzadziej, więc luzik :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">++ Mam teraz ponad dwa tygodnie wolnego, jako że skończył mi się term, a więc rozdziały być może będą pojawiały się szybciej, może nawet codziennie (ale będą krótsze- jak zawsze). Zależy to od tego jak będziecie komentować! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">--> Zaczynam właśnie nadrabiać zaległości u Was :D </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Pozdrawiam! xoxox</span>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-54111344599146714162012-03-23T18:39:00.000+00:002012-03-23T18:41:26.400+00:0016. "Miłość rośnie wokół nas"<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/0cZ6KVd7N5w?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;"></span></b><span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Torie – zaczął Niall,
nadal delikatnie muskając moje wargi swoimi. – Wiesz, bardzo mi tutaj
przyjemnie i w ogóle, ale może zeszlibyśmy na dół? Jestem głodny – oznajmił, a
ja zaśmiałam się w odpowiedzi. No jasne, ten to by tylko jadł. Chociaż… mi też
już kiszki marsza grają.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- W sumie to nie miałabym
nic przeciwko czemuś do zjedzenia. Zaprowadź mnie do kuchni to nam coś
przygotuję – powiedziałam z uśmiechem na ustach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Gdzie Ty byłaś przez całe
moje życie? W tym domu tylko ja z Harrym potrafię gotować. Jeśli dyżur w kuchni
przypada na resztę, to jestem skazany na spożywanie czegoś co nawet nie
przypomina jedzenia! – wyżalił się, robiąc smutną minkę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oj biedny Niall –
zaśmiałam się. W jego towarzystwie byłam nienaturalnie radosna. Blondyn
sprawiał, że zapominałam to troskach i cieszyłam się chwilą. Ale to chyba
dobrze, prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Możemy łatwo rozwiązać
ten problem – uśmiechnął się chytrze. - Musisz
się tutaj się przeprowadzić i będziesz mi gotować!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, nie tak prędko kolego.
Czy ja wyglądam na gosposię? Może jeszcze mam Wam prać i prasować?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz, nie miałbym nic
przeciwko – wyszczerzył się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Marzenie ściętej głowy.
Nie jestem twoją służącą – oburzyłam się żartobliwie. Przy Niallu bycie sobą
przychodziło mi zaskakująco łatwo; nie obawiałam się odrzucenia z jego strony.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Powiemy im? – zmienił
nagle temat, poważniejąc i totalnie mnie dezorientując.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Komu i o czym? – zapytał
nie za bardzo wiedząc o co mu chodzi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No… chłopakom. O tym, że
jesteśmy razem – był tak słodko niepewny, że postanowiłam się z nim podroczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A jesteśmy razem? –
zapytałam, a widząc jego pełne obawy spojrzenia dodałam szybko - Niall, tylko żartowałam. A co do twojego
pytania… myślę, że sami się zorientują. Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam zamiaru
ukrywać naszego związku. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy to powiedział na jego
twarzy wykwitła ulga. Czy on naprawdę myślał, że będę chciała ukrywać nasze
relacje w tajemnicy? Kocham go i nie wstydzę się swoich uczuć. A poza tym
chciałabym żeby wszyscy wiedzieli, że Niall jest już zajęty. Niedobrze mi się
robi na samą myśl o tych wszystkich wdzięczących się do niego fankach. Z natury
nie jestem zazdrośnicą, ale nie mam zamiaru dzielić się z nikim moim
blondaskiem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, nie wiem jak Ty,
ale już powoli umieram z powodu braku cukrów we krwi. Chodź już, bo głodna
Victoria to zła Victoria – oznajmiłam wyrzucając z głowy nieprzyjemne obrazy, a
on nieświadom kierunku w jakim płynęły moje myśli zmierzwił mi tylko
pieszczotliwie włosy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Pogasiliśmy wszystkie
świeczki i poszliśmy na dół. Kuchnia okazała się ogromnym, bardzo przestronnym
i niezwykle przytulnym pomieszczeniem. Wszystko utrzymane było w szarościach i zieleni,
idealnie do siebie pasowało. Widać było, że chłopacy lubią spędzać tutaj czas,
o czym świadczyły drobne detale takie jak wielki dębowy stół, na którym stał
kosz pełen marchewek czy odtwarzacz stereo z wielkimi kolumnami, który jakby
czekał w kącie aż ktoś sobie o nim przypomni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Okay, to na co masz
ochotę? – zapytałam siadając na wypolerowanym blacie kuchennym koloru soczystej,
wiosennej trawy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A co powiesz na to,
żebyśmy upiekli ciasto czekoladowe? Razem? – zaproponował przypierając mnie do
szafki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mmm… Brzmi pysznie.
Jestem jak najbardziej za – powiedziałam czując, że moje serce zaczyna walić
jak oszalałe. Czyżby jego bliskość już zawsze miała na mnie tak silnie
oddziaływać? W sumie to nie miałbym nic przeciwko temu. – Eee... kochanie,
jeśli mamy coś zrobić, to myślę, że powinieneś mnie przepuścić – oznajmiłam
napierając dłońmi na klatkę piersiową Nialla z </span><span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">zamiarem odepchnięcia go.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Za chwilę – odpowiedział muskając moją dolną wargę swoją górną. Boże,
jaki on jest cudowny. A najlepsze w tym
wszystkim jest to, że jest cały mój – pomyślałam i namiętnie go pocałowałam, a
dłonie, którymi jeszcze przed chwilą miałam zamiar go odepchnąć wplotłam w jego
miękkie włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ekhem –usłyszeliśmy nagle
czyjeś chrząknięcie i odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. – Jak mogłeś Niall?
Przywłaszczyłeś sobie naszą nową koleżankę! Przez Ciebie będę płakał – mówiąc
to Louis zaniósł się udawanym szlochem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oj nie martw się –
powiedziałam podchodząc do niego i go obejmując. – Starczy mnie dla wszystkich.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jestem zazdrosny –
oznajmił Niall z groźną miną. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Masz o co - zażartował Lou wystawiając mu ponad moim
ramieniem język.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Okay, to się robi dziwne.
Jeśli tak bardzo mnie kochacie to przygotujcie mi wspólnie coś do zjedzenia, bo
zaraz wam tu umrę z głodu – zaśmiałam się. – Ja idę do reszty. Niall, nasze
ciasto upieczemy jutro rano, bo dzisiaj już mi się nie chcę– wychodząc posłałam
mu jeszcze całusa i ruszyłam w kierunku pokoju, z którego słychać było resztę One
Direction.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Salon urządzony był, jak
chyba zresztą wszystkie pokoje w tym
domu, przytulnie i niezwykle gustownie, jak na piątkę chłopaków. Przynajmniej z tego co zdołałam zauważyć, bo
w pomieszczeniu panowały egipskie ciemności rozświetlane jedynie poprzez łunę
bijącą z włączonego telewizora.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chłopacy pochłonięci
oglądanie jakiegoś filmu nawet nie zauważyli, że weszłam, a ja postanowiłam z tego
skorzystać. Podeszłam na paluszkach do kanapy, która stała tyłem do drzwi, a na
której siedzieli Zayn, Liam i Harry. Wpatrywali się w ekran jak
zahipnotyzowani. Spojrzałam na telewizor i co się okazało? Te trzy przygłupy
oglądały jakiś krwawy horror, coś w stylu „Nocnego pociągu z mięsem”. Jak oni
mogli zrobić sobie seans strasznych filmów beze mnie? Lubiłam horrory ze
względu na to, że można się było na nich przytulać bez żadnego większego
pretekstu jak również dlatego, że później wszyscy bali się choćby najmniejszego
szelestu. Szczególnie w nocy. Postanowiłam więc dać im nauczkę za to, że mnie
tego wszystkiego pozbawili. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na pierwszy ogień poszedł
Harry. Znałam go najsłabiej z całej piątki, sama nie wiem jak to się stało. Był
na swój sposób słodki i miał niesamowity, lekko zachrypnięty głos. Nachyliłam
się nad nim delikatnie i przejechałam mu puklem włosów po karku. Chłopak
momentalnie zesztywniał i poruszył się niespokojnie na kanapie, ale
najwyraźniej postanowił uznać incydent za wytwór wyobraźni, bo nie odwrócił
się, żeby sprawdzić czy nie stoi za nim czasem jakiś morderca z siekierą, którą
ma zamiar skrócić go o głowę. Skubany, miałam nadzieję, że zacznie piszczeć ze
strachu jak mała dziewczynka. No, ale nic, mówi się trudno i idzie się dalej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Obok Harry’ego siedział
Liam. Po chwili zastanowienia stwierdziłam, że po prostu chuchnę mu w kark.
Zrobiłam tak jak pomyślałam, ale Liam nawet nie drgnął. Co jest? Pochyliłam się
nad nim i delikatnie pociągnęłam go za kosmyk włosów. Żadnej reakcji.
Spojrzałam na jego twarz i zauważyłam, że chłopak ma zamknięte oczy. Jak on
mógł zasnąć na takim filmie? Nieładnie, pozbawił mnie frajdy. Ale przecież jest
jeszcze Zayn – pomyślałam, zanosząc się w duchu złowieszczym śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Stanęłam za mulatem i przez
chwilę po prostu zastanawiałam się co mogłabym mu wywinąć. Czułam się trochę
jak mała dziewczynka, której starsi bracia nie pozwolili oglądać horroru i
która teraz się za to mści. Całkiem podobała mi się ta rola. <br />
Pochyliłam się nad Zaynem i palcem prawej ręki przejechałam mu po policzku.
Chłopak czując dotyk podskoczył i lekko przekręcił głowę chcąc zlokalizować
intruza, ale ja już zdążyłam cofnąć się kilka kroków do tyłu i dzięki
ciemnościach panujących w pokoju nie zauważył mnie. Czarnowłosy wrócił do
poprzedniej pozycji i udawał, że nic się nie stało. O jego przerażeniu
świadczyła jedynie jego sztywna postawa i lekko przyspieszony oddech. O nie,
tym razem tak łatwo się nie poddam. Zresztą zasłużył na to, żeby go wystraszyć,
bo to właśnie on był pomysłodawcą tamtej akcji z poznęcaniem się and Louisem,
Liamem i Niallem. Podeszłam z powrotem do kanapy i ugryzłam go w ucho mając
nadzieję, że tego nie zignoruje. I nie zawiodłam się. Zayn podskoczył jak
poparzony, ale jego dalsza reakcja totalnie wymykała się wszelkim schematom;
taki scenariusz nie przyszedł mi nawet do głowy. Mulat chwycił mnie za ramiona
i zwalił na kanapę. Wylądowałam rozłożona na całej trójce, która krzyczała w
niebogłosy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle zapaliło się światło
i do pokoju wlecieli Niall i Louis, którzy zauważywszy co się dzieje zaczęli
pokładać się ze śmiechu. To najwyraźniej otrzeźwiło moje „ofiary”, bo przestały
krzyczeć i rozejrzały się po pomieszczeniu próbując rozeznać się w sytuacji.
Pierwszy doszedł do siebie Zayn.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Chciałaś żebym padł na
zawał? Co Ci przyszło do głowy, żeby gryźć mnie w ucho?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No bo – wydusiłam dusząc
się ze śmiechu – na nic innego nie reagowałeś. Musiałem sięgnąć po cięższą
artylerię. A tak by the way, uczęszczałeś na treningi jakiejś sztuk walki albo
coś? Twoja reakcja odbiega od normy. W ogóle nie spodziewałam się, że
przerzucisz mnie przez oparcie kanapy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przez sześć lat
trenowałem Aikido – wyznał. – Ale nie zmieniaj tematu! Co Ci odbiło, żeby mnie
gryźć?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No bo to miała być
nauczka za to, jak załatwiłeś z Harrym chłopaków zeszłej nocy. Niestety Liam
znowu ucierpiał, no ale cóż, życie nie jest
sprawiedliwe. Chociaż on też po części zasłużył, bo nie zawołaliście
mnie na seans strasznych filmów! W ogóle jak śmieliście mnie nie powiadomić?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To Ty lubisz krwawe
horrory? – zdziwił się Harry. – Nie wiedzieliśmy. A poza tym to Zayn powiedział
nam, że poszłaś do Nialla i mamy wam nie przeszkadzać, bo inaczej zginiemy
marnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tej Malik, to podchodzi
pod zastraszanie. Ale w sumie to miałeś rację, bo jak byście tam wpadli to
wasze dni byłyby policzone. I co do moich upodobań: horrory mnie przerażają,
ale lubię się potem po nich bać, a poza tym są pretekstem do przytulania –
wyszczerzyłam się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Już teraz nie potrzebne
Ci żadne preteksty. Do mnie zawsze i wszędzie możesz się kleić i mi to się
będzie bardzo podobało – oznajmił Niall posyłając mi łobuzerski uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No Niall, teraz to
dowaliłeś. A potem się dziwisz czemu nie
możesz poderwać żadnej fajnej dziewczyny. Z takimi tekstami? Życzę powodzenia –
zaśmiał się Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Foch z przytupem i
melodyjką! Oficjalnie przestaję się do Ciebie odzywać – powiedziałam i
wyplątałam się z objęć trójki chłopaków, którzy już zdążyli się na mnie
wygodnie ułożyć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, o co Ci chodzi? Co ja
takiego powiedziałem? – zapytał zdezorientowany Loczek. – Przecież… - urwał widząc jak podchodzę do
Nialla, który objął mnie w pasie. – O cholera, nie wiedziałem, że jesteście
razem. Ty naprawdę jesteś zajebista… Niall miał fuksa… na ogół żadna przyzwoita
laska się nim nie interesuje… – zaczął plątać się w wyjaśnieniach Harry próbując
jakoś mnie udobruchać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Skończ. Zresztą tylko
żartowałam. A co myślałeś, że będziesz musiał błagać mnie o wybaczenie na
kolanach? Jeśli tak to droga wolna, chętnie popatrzę jak się przede mną
płaszczysz – powiedziałam patrząc z drwiącym uśmieszkiem na zmieszanego
Lokersa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ha ha ha bardzo zabawne. A
tak na marginesie, to jak to się stało, że jesteście razem?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Miłość chłopie, miłość –
poklepał go po plecach Liam, a Lou zaczął śpiewać piosenkę „Miłość rośnie wokół
nas” z Króla Lwa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobra, teraz to jest
nieważne. Jestem głodna! – powiedziałam tupiąc nogą. Boże, chyba aż za bardzo
wczułam się w rolę małej dziewczynki robiąc chłopakom kawały. No bo sorry, ale
jaka normalne szesnastolatka, tupie z niezadowolenia nogą? Chyba tylko ja. Ale
nikt nie powiedział, że ja jestem normalna. – Co mi przygotowaliście? –
spytałam patrząc na Louisa i Nialla.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Eee… No bo… – zaczął
jąkać się Lou. – Niall zrobił naleśniki, ale tak jakoś wyszło, że je zjadłem –
zmieszał się marchewkowy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- ŻE CO ZROBIŁEŚ?! –
wydarłam się na niego zbliżając się i dźgając go palcem wskazującym w klatkę
piersiową. – Kto pozwolił Ci tykać moje naleśniki?! Myślisz, że co, że tak po
prostu możesz zjeść coś co jest przeznaczone dla mnie?! I to jeszcze wtedy
kiedy jestem głodna?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No stary, radzę Ci brać
nogi za pas – poradził mu Niall, który przytrzymywał mnie, abym nie rzuciła się
na Boo Bear’a. – Ja już długo jej nie utrzymam, a ostrzegałem Cię, że jesz
tamte naleśniki na własną odpowiedzialność.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A skąd ja niby miałem
wiedzieć, że ona jest pod tym względem taka sam jak Ty?! – krzyknął Louis uchylając
się, a moje paznokcie świsnęły mu milimetry od ucha. – Mógłbyś ją uspokoić? Ona
ma żądzę mordu w oczach! – panikował biegając w kółko po salonie, a ja rzuciła
się za nim w pogoń.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Sorry, ale sam jesteś
sobie winien. Rozumiem ją i nie mam zamiaru Ci pomagać – stwierdził mój chłopak
usuwając się pod ścianę w obawie przed stratowaniem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Louis, już możesz zacząć
się bać!- krzyknęłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Aa! Boję się! – odkrzyknął
i uciekł do ogrodu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżeliśmy wyczerpani i
mokrzy na trawie niedaleko basenu. Otaczał nas gęsty, nieprzenikniony mrok,
rozświetlony jedynie przez księżyc w pełni, gwiazdy i łunę światła bijącą z
okien domu. Noc była dość ciepła jak na angielski marzec, ale mimo tego chłód
nieprzyjemnie oblepiał nasze ciała razem z lodowatą wodą. Pogoń skończyła się
na tym, że chciałam wepchnąć Louisa do basenu, a on chwycił mnie za rękę i
bezczelnie wciągnął za sobą. Potem oboje podtapialiśmy się w ich otwartym,
podgrzewanym basenie, aż w końcu padliśmy bez sił na trawnik.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Piękna noc, szkoda, że
taka chłodna – usłyszałam lekko drżący z zimna głos Lou. – Chodź do środka, bo
chyba nie chcemy zachorować – powiedział wstając i podając mi rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nawet sobie nie myśl, że
już Ci odpuściłam. Zgadzam się jedynie na zawarcie tymczasowego rozejmu, bo
padam na twarz z głodu i wyczerpania. A tak poza tym, to powoli zamieniam się w
sopel lodu – wydusiłam z siebie szczękając zębami, gdy przyjmowałam pomocną
dłoń. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak mogę odpokutować
swoje grzechy, piękna niewiasto? – zapytał kurtuazyjnie i ukłonił się przede
mną. – Jestem na twoje rozkazy, milady.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No nie wiem, nie wiem –
udałam wahanie. – Może na początek zamów pizzę? Teraz, zaraz. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zgoda – zgodził się,
wyciągnął telefon i zamówił 8 pysznych, ociekających serem pizz. Tak,
zdecydowanie kocham sery, a Uczta serowa jest moim ulubionym rodzajem pizzy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po chwili byliśmy już w
domu, w którym było podejrzanie cicho. Czyżby Zayn miał zamiar odegrać się na
mnie za to, że go ugryzłam…?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niall! – zawołałam, a mój
chłopak natychmiast pojawił się przede mną. – Mógłbyś pożyczyć mi jakieś swoje
ciuchy? Tak się jakoś złożyło, że nasz przyjaciel postanowił wciągnąć mnie ze
sobą do basenu – wyjaśniłam patrząc znacząco na Louis, gdy blondyn zmierzył
zdziwionym wzrokiem moje ociekające wodą ubrania.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No jasne. Chodź na górę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A Ty, Tomlinson –
powiedziałam celując palcem wskazując w pierś Lou – strzeż się. Nie znasz dnia,
ani godziny kiedy nadejdzie zemsta za to, że zafundowałeś mi niechcianą kąpiel.
Naleśniki odpokutujesz jak dostanę moją pizzę, ale tego, że jestem mokra, tak
łatwo Ci nie wybaczę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A Ty co, startujesz na
Miss Mokrego Podkoszulka? – zapytał Harry, pojawiając się znikąd w hallu. –
Jeśli tak, to możesz być pewna, że na Ciebie zagłosuję. A tak poza tym, to nie
spodziewałbym się po Tobie, że nosisz taką bieliznę. Cicha woda brzegi rwie-
zaśmiał się, a ja spojrzałam w dół. Rzeczywiście, mój czarny, koronkowy stanik
prześwitywał przez materiał przemoczonej, kremowej bluzki. No ładnie, teraz to
będą mieli używane. Jestem pewna, że od teraz moja bielizna stanie się częstym tematem
ich zboczonych dyskusji i nieodzownym dodatkiem do ich seksistwoskich aluzji. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Odwal się Styles, nie mam
nastroju do żartów. Jestem głodna, mokra i zmęczona, więc lepiej uważaj, bo
jeszcze jeden komentarz, a przemebluję Ci te twoją śliczną twarzyczkę –
zagroziłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bezczelna i agresywna.
Lubię takie – powiedział Harry zbliżając się do mnie z zadziornym uśmiechem na
swoich pełnych i jakże ponętnych wargach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie żeby wam
przeszkadzał, albo coś, ale ona jest już zajęta – wtrącił się Niall obejmując
mnie od tyłu w pasie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To nie jest sprawiedliwe,
że wszystkie naprawdę fajne dziewczyny są już zajęte – wyżalił się Lokers. –
Czy ja już nie zasługuję na kogoś zajebistego?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oj, nie bój żaby, kiedyś
znajdziesz tą swoją jedyną. Miłość jeszcze zapuka do twojego serca i to w
najmniej spodziewanym momencie – poklepałam go po ramieniu z uśmiechem na
ustach, rzucając jakimś do bólu znanym i jakże filozoficznym powiedzonkiem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Taa.. Łatwo Ci mówić. To
nie na Ciebie wszyscy lecą jedynie na kasę i na sławę- powiedział i szybkim
krokiem ruszył schodami do swojego pokoju.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, co go ugryzło? –
zapytałam resztę One Direction, która już zdążyła zebrać się w korytarzu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Może Ty? – odpowiedział
na moje pytanie Zayn. Chyba próbował być złośliwy, ale jakoś się tym nie
przejęłam, bo moją głowę zaprzątało dziwne zachowanie Stylesa. Zawsze taki radosny
i optymistyczny Loczek nagle stał się pesymistą, który nie wierzy w siebie? Coś
mi tu nie pasowało.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">– Może powinnam z nim
pogadać? – spytałam, totalnie ignorując głupie wtrącenie mulata.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, idź się przebrać, bo
nam zachorujesz na zapalnie płuc i twoja mam już nigdy Cię do nas nie puści. Ja
do niego pójdę – powiedział Lou i ruszył za Loczkiem, a Niall w tym czasie
pociągnął mnie do swojego pokoju, który znajdował się na prawo od oazy Harry’ego. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedzę w za dużych ciuchach
Nialla, które przesycone są jego słodkim zapachem i myślę przy akompaniamencie
dźwięków wygrywanych przez mojego chłopaka na gitarze. Moją głowę zaprząta
teraz przede wszystkim Harry. Traktuję całe One Direction jak prawdziwych
przyjaciół, mimo iż znamy się dopiero kilka dni. A moi przyjaciele zawsze mogą
na mnie liczyć, nawet jeśli nie oczekują lub nie chcą mojej pomocy. Ja… sama
nie wiem jak mam mu pomóc, bo nie wiem w czym jest problem i jakoś nie wydaję
mi się żeby Loczek dobrowolnie podzielił się ze mną swoimi utrapieniami. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Niall chyba zrozumiał, że
musze potrzebuję chwili spokoju, bo gdy tylko weszliśmy do jego sypiani podał
mi ubrania i zaczął grać, pozwalając mi pogrążyć się we własnych myślach.
Blondasek rozumie mnie bez słów, potrafi czytać ze mnie jak z otwartej księgi,
mimo że zna mnie bardzo krótki okres czasu. Jesteśmy jak jeden organizm, który
ktoś rozdzielił i który po latach nieświadomych poszukiwań odnalazł swoją drugą
połowę; jesteśmy dla siebie stworzeni. Wiem, że brzmi to niezwykle banalnie i
całkowicie nierealnie, ale ja tak właśnie to odbieram. Kocham go i gdzieś w
głębi serca czuję, że nie jest to tylko chwilowa fascynacja, która z czasem
przeminie, ale prawdziwe i piękne uczucie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Czuję, że Niall się
niepokoi, nie jestem tylko pewna o co chodzi. On też intensywnie nad czymś
rozmyśla, wydaje mi się, że coś go trapi. Boże, co ze mnie za dziewczyna? Myślę
o Harrym, a mój chłopak zszedł na drugi plan mimo iż on chyba również ma jakiś
problem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niall – powiedziałam
cicho, a chłopak podniósł głowę znad gitary i spojrzał mi prosto w oczy. W
pokoju zaległa chwilowa cisza, wydawało się, że dźwięki wydawane przez gitarę
nadal pobrzmiewają w powietrzu. Nie wiedziałam co powiedzieć, jego wzrok był
niezwykle przenikliwy, prześwietlał mnie niczym promienie Rentgena.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kochasz mnie? – zapytał
zbijając mnie z pantałyku. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oczywiście, że tak.
Dlaczego pytasz? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bo… bardzo przejęłaś się
zachowaniem Harry’ego. Ja… pomyślałem, że może żałujesz, że związałaś się ze
mną tak szybko – był niesamowicie poważny i widać była, że trudno mu jest o tym
mówić. Jego słowa totalnie mnie zaskoczyły. Ja i Harry? Co mu przyszło do
głowy?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niall, kocham Cię i
niczego nie żałuję. Harry jest jedynie moim przyjacielem, a moi przyjaciele są
dla mnie jak rodzina i źle się czuję z tym, że poruszyłam temat, który jest dla
niego bolesny. – powiedziałam i usiadłam obok niego na łóżku, nie przerywając
kontaktu wzrokowego. Nadal nie mogłam uwierzyć w to, iż myślał, że czuję coś do
Harry’ego. Jak mogłabym kochać kogoś, a być z kimś innym? Nie wiem jak inni,
ale ja tak nie potrafię. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja też Cię kocham
wyszeptał z ustami przy moich wargach, a jego słodki oddech owionął moją twarz.
Już miał mnie pocałować, kiedy nagle drzwi stanęły otworem i ujrzeliśmy w nich
Louisa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wybaczcie, że
przeszkadzam, ale potrzebuję Torie – odezwał się, gdy spojrzeliśmy na niego
pytająco. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- O co chodzi? Coś się
stało? – zapytałam. No, bo do czego niby może potrzebować mnie marchewkowy?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Właśnie nie jestem
pewien. Myślę, że powinnaś porozmawiać z Harrym. On… nie chce mi powiedzieć o
co chodzi. Sądzę, że teraz nie chce widzieć nikogo oprócz Ciebie– powiedział ze
zmartwioną miną.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mnie? A co ja mogę? Znam
go kilka dnia, nie jestem z nim tak blisko jak wy. Czemu uważasz, że będzie
chciał mi się zwierzyć? – zapytałam zdziwiona teorią Lou. Nawet nie
przypuszczałam, że Loczek mi ufa, a tym bardziej, że podzieli się ze mną swoimi
utrapieniami. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… Nie wiem. Jesteś
naszą jedyną szansą. Proszę, chociaż spróbuj- spojrzał na mnie błagalnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No dobra – zgodziłam się,
no bo co innego miałam niby zrobić? – Niall, zaraz wrócę- powiedziałam
wyciskając na jego ustach szybki i zdecydowanie zbyt krótki pocałunek. –
Pamiętaj o tym co Ci powiedział dobra? Liczysz się tylko Ty – wyszeptałam mu do
ucha i ruszyłam w stronę drzwi, za którymi czekał na mnie Louis i problem do
rozwiązania.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Harry~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Leżę na łóżku i mam ochotę
zasnąć i nigdy się nie budzić. Czasami nachodziły mnie momenty, kiedy popadałem
w beznadzieję i wszystko przestawało mieć dla mnie jakikolwiek sens, świat
stawał się szary i nieciekawy. Teraz właśnie przyszła jedna z takich chwil. Chcę
być zwykłym nastolatkiem, który przeżywa zawody miłosne, dla którego pała w
szkole to koniec świata, którym ludzie nie interesują się tylko dlatego, że
jest gwiazdą.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">**********************************************************************</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dzieńdoberek! Wstawiam to tylko dlatego, że jestem u kumpeli, która ma neta. Nie wiem kiedy ja sama będę miała internet, ale zrobię co tylko się da, żeby mieć go jak najszybciej. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W każdym razie, dziękują za komentarze i za wejścia! Wstawiam wam teraz epicko długi (jak na mnie) i rozluźniający rozdział. Nie jest to może mistrzostwo, ani nic, ale jest dość zabawne i relaksujące(przynajmniej taką mam nadzieję). Proszę o opinie w komentarzach!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wasze blogi przeczytam jak wrócę i boli mnie to, ze tak wiele mnie omija, ale nic na to nie poradzę. Przyrzekam nadrobić wszystkie zaległości za tydzień, najpóźniej za dwa(modlę się, żeby to nie było tak długo) <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Następny? Nie wiem kiedy, jak mi się uda! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Część będzie na pewno z parspektywy Harry'ego bo jeszcze nie skończyłam, a że miałam możliwość dodania, to dokończę w następnym poście.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kisses xoxo </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-48899158784364297672012-03-17T16:58:00.001+00:002012-03-17T17:48:49.247+00:0015. Pocałunek<br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W momencie, w którym nasze
usta się spotkały poczułam w sobie eksplozję uczuć. To było jak wyładowanie
elektromagnetyczne, jak burza z piorunami odbywająca się wewnątrz mnie. Cała
drżałam z rozkoszy. Byliśmy dla siebie stworzeni, jego usta idealnie pasowały
do moich, a kształt mojego smukłego ciała idealnie dopełniał jego umięśnioną
sylwetkę. Zbliżenie z delikatnego i czułego powoli zmieniło się w namiętne i
nieokiełznane. Nie panowaliśmy już nad sobą, kontrolę nad sytuacją przejął
żywioł. Ogień, który spalał doszczętnie wszystkie wątpliwości i pozostawiał po
sobie jedynie czystą, niczym niezmąconą miłość. Zatraceni w sobie nie
zwracaliśmy uwagi na świat zewnętrzny, liczyliśmy się tylko my dwoje i ta
cudowna chwila, w której byliśmy jednością. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po paru minutach, które dla
nas były wiecznością Niall oderwał się ode mnie, żeby złapać oddech. Leżałam na
blondynie, ściśle przylegając do jego ciała, a on delikatnie głaskał mnie po
plecach. Nie wiedziałam jak znaleźliśmy się w tej pozycji, ale jakoś nie bardzo
się tym przejmowałam. Czułam się jakbym się upiła. Obecność Nialla upajała
mnie, a przy tym czułam się z nim niesamowicie bezpiecznie i swobodnie. To przy
nim było moje miejsce, nigdzie indziej. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kocham Cię – powiedziałam
wzdychając i wtuliłam się w niego. A on przytulił mnie mocno jakby bał się, że
zaraz zniknę. Ale ja nie miałam zamiaru nigdzie odchodzić. Byłam niczym balon
wypełniony szczęściem. I miłością. Nie miałam ochoty przerywać tej cudownej
chwili. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja Ciebie też. Jesteś dla
mnie najważniejsza. Wiem, ze głupio to brzmi, zważając na to, że znamy się
dopiero parę dni, ale…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niall. – przerwałam mu. –
To wcale nie brzmi głupio, bo czuję to samo. Nie wyobrażam sobie życia bez
Ciebie i jestem wdzięczna losowi za to, że wtedy odważyłeś się do mnie zapukać,
że postanowiłeś mnie pocieszyć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Och, uwierz mi, to była
chyba jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem. Wyszło na to, że
moje dobre serduszko nas ze sobą spiknęło – powiedział puszczając mi oczko. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W odpowiedzi tylko
pocałowałam go czule z uśmiechem na ustach. Od teraz całowanie go będzie chyba
moim ulubionym zajęciem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">******************************************************************</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zajebiście krótkie, po mistrzowsku zjebane- tak mogę określić tego posta. Nie rozpisuję się, nie mam czasu ;c Zapraszam do komentowania! Następny jak dam radę! (Czytaj post: Przepraszam, który wstawiłam dzisiaj)</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Post z dedykacją dla Emmy <3 Skomentowałaś w dobrym momencie i po prostu jak mi powiedzieli, że jeszcze nie jedziemy to spięłam dupę i przepisałam część rozdziału, niestety całego nie dała rady ;c ;) </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kisses xoxo</span><span lang="PL"></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-71558196034720307612012-03-17T15:47:00.001+00:002012-03-17T16:16:58.779+00:00Przepraszam!<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam!</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Muszę zawiesić bloga na tydzień, góra dwa. Dzisiaj się przeprowadzam i właśnie się dowiedziałam, że w nowym domu nie mam jeszcze internetu, a nie wiem kiedy mój tata znajdzie czas, żeby go zamontować ;c</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Obiecuję, że jak wrócę to wstawię albo kilka rozdziałów, albo jeden epicko długi <3</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i wejścia, jesteście wielcy!</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Nowej notki nie mam przepisanej na kompa, a więc już nie dam rady jej wstawić ;c Sorry wielkie! Zawaliłam i wiem o tym!</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
No to to by było na tyle i jeszcze raz przepraszam xxxx Wstawię następny post jak tylko dam radę! <3</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Vick.</span>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-47975998298713826052012-03-13T19:47:00.000+00:002012-06-06T18:49:56.068+01:0014. "Little bit of truth."<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-small;"><i>piosenka do rozdziału: http://www.youtube.com/watch?v=lLMXkLvXQ_w </i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Zayn~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Szliśmy przez chwilę w
ciszy, trzymając się za ręce. Było to takie naturalne, niewymuszone; takie jak
ona sama. Podobała mi się, naprawdę. Wiedziałem jednak, że Niall ją kocha i ta
świadomość sprawiała, że starałem się myśleć o niej jak o siostrze.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz… Tak się
zastanawiam… Czemu jeszcze nie zapytałeś o tamtego blondyna, który na mnie
wpadł? – zapytała, słodko marszcząc przy tym brwi. – Nie ciekawi Cię to?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A i owszem, chciałbym
wiedzieć o co chodzi, ale nie mam zamiaru zmuszać Cię do czegokolwiek. Jeśli
będziesz gotowa to mi powiesz – mówiąc to uśmiechnąłem się do niej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… dziękuję. Jesteś
prawdziwym przyjacielem – powiedziała wtulając się w moją pierś. – Ufam Ci,
naprawdę. W sumie sama nie wiem czemu, ale… ale Ci ufam. Tylko pozwól, że tą
historią podzielę się z Tobą kiedy indziej. Dzisiaj nie ma już siły na to, żeby
znowu się w to zagłębiać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Rozumiem – powiedziałem
całując ją delikatnie w czoło. – A teraz już chodźmy, bo nigdy nie wrócimy do
domu i chłopacy zaczną się martwić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Tak naprawdę była to tylko
wymówka, bo nie chciałem wystawiać się na pokuszenie. Vick była taka miękka i
tak cudownie pachniała… Malik! Weź się w garść! Starałem się, ale myśli tego
typu nadal nieproszone napływały do mojej głowy. No cóż, jestem tylko
chłopakiem, a Torie jest przepiękna i w dodatku niezwykła. Nic więc dziwnego,
że myślę o niej w ten sposób. Tylko, że… Ja naprawdę chciałem, żeby ona była z
Niallem. Z nim byłaby szczęśliwa, on byłby dla niej prawdziwym oparciem. A ja?
Nie jestem pewnie, czy potrafię być z kimś na dobre i złe. Lubiłem się zabawić.
No, ale czy to źle? Może i to jest odpowiednie dla przyjaciół, ale związkowi
nie służy. Niall bardziej do niej pasował, byłby jej księciem z bajki. O tak,
on nadaję, się do tej roli, w momencie gdy ja bardziej przypominam czarny
charakter, złoczyńcę. No cóż, bywa i tak. A poza tym Niall był w niej
zakochany, a ja nie, mimo, że wiele nie brakowało żebym osiągnął taki stan.
Postanowiłem jednak spróbować zabić moje uczucie w zalążku, dopóki jeszcze się nie
rozwinęło. Tak będzie lepiej, dla wszystkich. Nie chciałem ranić Nialla, ani
być niepotrzebnie zazdrosny o Victorię. Chciałem być jej przyjacielem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zerknęłam ukradkiem na
chłopaka, z którym szłam ramię w ramię. Szedł dziwnie zamyślony, powiedziałabym nawet,
że zasępiony. Czyżbym zrobiła coś nie tak? Mam nadzieję, że nie wyczytał z
mojej twarzy emocji, które kłębiły się we mnie, gdy się do mnie przytulił. Gdy
jego cudowne usta dotknęły mojej skóry… Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że
mulat nie jest mi wcale obojętny. Przeraziła mnie ta myśl. Kochałam Nialla,
byłam tego pewna, a więc dlaczego Zayn przyprawiał mnie o szybsze bicie serca?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kochać, a lubić to wielka różnica,<br />
Sercem się kocha, a duszą zachwyca.<br />
Duszą zachwycać można każdego,<br />
Lecz sercem kochać tylko jednego.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Moje serce niepodważalnie i
nieodwołalnie należało do Nialla. To on sprawiał, że wszystko nabierało barw,
gdy gubiłam sens życia. On był moją drugą połową, rozumiał mnie jak nikt inny.
A Zayn? Myślę, że chodzi tu o to, że zawsze miałam słabość do tego typu
chłopaków, zresztą jak każda dziewczyna. Szarmancki, romantyczny, wrażliwy i
nieziemsko przystojny bad boy – zabójcza kombinacja. Gdybym nie poznała mojego
blondaska pewnie coś by z tego było. Ale Niall jest dla mnie jak powietrze,
jest mieszanką gazów, bez której życie jest niemożliwe. Nawet teraz odczuwałam
w sobie pewną pustkę, jakbym kawałek swoje serca zostawiła przy nim. Zayn był
jedynie jak czekolada, przebywanie z nim było przyjemne, jednakże gdy nie
byliśmy razem nie odczuwałam jego braku. Niall był sensem mojego istnienia, w
momencie gdy Zayn był tylko jego dość znaczącym dodatkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Czemu ich tak długo nie
ma?! – zastanawiałem się chodząc w kółko po pokoju.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie przesadzaj, wyszli
jakieś piętnaście minut temu! – zirytował się Harry oglądający jakiś film. –
Uspokój ADHD, bo przez Ciebie nie mogę się
skupić na tym co oglądam! Nie wiem jak inni, ale ja nie mam podzielnej uwagi!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ktoś tu się chyba
zakochał – zasugerował Lou poruszając sugestywnie brwiami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Pilnuj własnego nosa,
marchewkowy potworze – wycedziłem przez zęby. Jeszcze tego brakował, żeby
zaczął mi docinać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ohohoho! Nawet nie
potrafisz zaprzeczyć – ucieszył się. – Nie powiem, wzięło Cię stary.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No co Ty nie powiesz?
Wiesz, zdążyłem się już zorientować – odpowiedziałem sarkastycznie. – Tylko, że
mam pewien problem, a mianowicie: nie potrafię jej tego powiedzieć – zawstydziłem
się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A co powiesz na piosenkę?
Napisz coś specjalnie dla niej i jej to zaśpiewaj – zaproponował z uśmiechem
Liam. – Na pewno jej się spodoba.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteś genialny! –
krzyknąłem i nie chcąc tracić ani chwili od razu pobiegłem do swojego pokoju.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Cisnąłem kolejną zmiętą
kartkę do śmietnika, który był już zapełniony podobnymi kulkami papieru. Jak na
złość słowa nie układały się w spójną całość, a akordy nie tworzyły melodii,
która pobrzmiewała mi niewyraźnie na dnie serca.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle poczułem wibracje
telefonu. „Będziemy za kwadrans. Chcę z Tobą porozmawiać. To ważne. Vick xoxo”
Gdy to przeczytałem uśmiechnąłem się do wyświetlacza i szybko odpisałem: „Śpiesz
się, Bo też chcę Ci coś wyznać. Niall xoxo”. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chwyciłem za gryf gitary.
Moje palce same zaczęły układać akordy, a w mojej głowie znikąd pojawiły się
słowa. Wystarczyło tylko o niej pomyśleć… Ona byłą moją inspiracją.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteśmy! – wydarł się
Zayn, przepuszczając mnie przodem w drzwiach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Poczułam wibrację mojego
telefonu. „Chodź do mnie. Po schodach na górę, drugie drzwi po twojej prawej.
N. xoxo” </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Zayn, idę do Nialla.
Moglibyście nam nie przeszkadzać? Chcemy porozmawiać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No jasne, leć do niego.
Tylko wiecie, grzecznie tam. Jestem za młody żeby być wujkiem, a poza tym jak
zmajstrujecie dzieciaka to obawiam się, że nasze śliczne buźki nie wystarczą,
aby udobruchać twoją mamę – wyszczerzył się pokazując swoje śnieżnobiałe, idealnie
proste zęby.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Idiota – powiedziałam
dając mu sójkę w bok i kierując się w stronę schodów.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tylko potem do nas
zejdźcie! – usłyszałam, gdy byłam już na górze.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Podeszłam do odpowiednich drzwi
i nacisnęłam delikatnie klamkę. Weszłam do środka i zamarłam. Wszędzie stały
zapachowe świece. Czułam się jak w jakbym znalazła się w jakiejś bajce. A na
łóżku siedział mój królewicz z gitarą w dłoniach. Gdy przekroczyłam próg
wprawił struny instrumentu w uch i usłyszałam jego cudowny śpiew:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">All I
want to do is write a song<br />
One I haven't ever sung before<br />
I don't want to sing the same old thing<br />
It wouldn't mean anything to me<br />
<br />
All I want to do is write a song<br />
But everything I say just comes out wrong<br />
I guess I'll just through my thoughts away<br />
Maybe pick them up another day<br />
<br />
I just lost control<br />
I just wanted you to know<br />
When I'm on my own<br />
I feel invisible<br />
I just lost control<br />
I just needed you to know<br />
When in front of you<br />
I feel invincible<br />
<br />
I went to write a song that makes you smile<br />
One that keeps you around for a while<br />
I wish for, small things<br />
Like losing, this feeling<br />
I've seen this coming<br />
I've seen you, leaving<br />
<br />
I just lost control<br />
I just wanted you to know<br />
When I'm on my own<br />
I feel invisible<br />
I just lost control<br />
I just needed you to know<br />
When in front of you<br />
I feel invincible<br />
<br />
I know I've said and done some things<br />
That've made you feel a little empty<br />
I've got a whole lot to learn<br />
Every bridge I see, I seem to burn so<br />
<br />
All I've got to do is sing a song<br />
Tell a little truth to everyone<br />
Sick of saying sorry when I'm not<br />
But after a little love that's<br />
That's all I've<br />
That's all I've got<br />
<br />
I just lost control<br />
I just wanted you to know<br />
When I'm on my own<br />
I feel invisible<br />
I just lost control<br />
I just needed you to know<br />
When in front of you<br />
I feel invincible<br />
Invincible*</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy skończył do oczu
napłynęły mi łzy. Jeszcze nikt nigdy nie zrobił dla mnie niczego równie
pięknego. Usiadłam na łóżku przyciągana do niego jakąś pradawną i czystą siłą,
która chciała nas połączyć. Utonęłam w jego niebieskich oczach, a on pochylił
się w moją stronę powoli przybliżając swoje kuszące usta do moich drżących z
emocji warg…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; text-align: left;">********************************************************</span>
</span><br />
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">*</span><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jedyne, czego chcę, to napisać piosenkę,</span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Taką, której nie śpiewałem nigdy wcześniej.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Nie chcę śpiewać tych samych starych kawałków,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
One nic dla mnie nie znaczą.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Wszystko, czego chcę to napisanie piosenki,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Ale wszystko co mówię wychodzi źle,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Zgaduję, że po prostu wyrzucam moje myśli,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Może poskładam je innego dnia.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">
Po prostu straciłem kontrolę,</span>
<span style="font-size: x-small;"><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy jestem całkiem sam,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niewidzialny.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Po prostu straciłem kontrolę,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy naprzeciwko Ciebie </span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niepokonany.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Chcę napisać piosenkę, która sprawi, że się uśmiechniesz,</span></span>
<span style="font-size: x-small;"><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Taką, która zatrzyma Cię na chwilę,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Pragnę małych rzeczy, jak zapomnienie o tym uczuciu.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Widziałem, jak to nadchodzi, widziałem jak Ty odchodzisz.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
</span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po prostu straciłem kontrolę,</span></span>
<span style="font-size: x-small;"><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy jestem całkiem sam,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niewidzialny.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Po prostu straciłem kontrolę,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span></span></i>
</div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy naprzeciwko Ciebie </span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niepokonany.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wiem, że powiedziałem i zrobiłem niektóre rzeczy,</span></span>
<span style="font-size: x-small;"><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Które sprawiły, że poczułaś się opuszczona,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Mam mnóstwo rzeczy do nauczenia,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Każdy most, który widzę, widzę płonący</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">, więc</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Wszystko, co mam do zrobienia to zaśpiewanie piosenki</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Powiedzenie każdemu trochę prawdy.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Jestem chory przez mówienia 'przepraszam', kiedy nie jest mi przykro</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Ale potem mała miłość to jest</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
To jest wszystko co ja, </span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wszystko co mam.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
</span></span><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"></span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po prostu straciłem kontrolę,</span></span>
<span style="font-size: x-small;"><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy jestem całkiem sam,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niewidzialny.</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Po prostu straciłem kontrolę,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span></span></i>
</div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po prostu chciałem żebyś wiedziała,</span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Kiedy naprzeciwko Ciebie </span><br style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;" />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">
Czuję się niepokonany.</span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: x-small;"></span></i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"></span></span><span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na potrzeby opowiadania zmieniłam, ze piosenkę napisał Niall, a tak naprawdę śpiewa to You Me At Six, tu macie link: http://www.youtube.com/watch?v=lLMXkLvXQ_w <3 </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Buahahaah wiem, że jestem wredna kończąc w takim momencie, no ale cóż. Life is brutal ;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jak myślicie, co się wydarzy potem? Dojedzie do upragnionego pocałunku? Będą razem? Wszystkiego dowiecie się w następnym poście ;></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dzięki za komentarze i za wejścia, jesteście wielcy :))</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">CZYTASZ? SKOMENTUJ! PROSZĘĘĘ! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">To by było na tyle, do następnego! xxxx</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-4442446608915149992012-03-10T22:26:00.000+00:002012-06-06T18:50:08.716+01:0013. Na tym właśnie polega przyjaźń.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/rKAn1HvmRXM?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedzieliśmy w ciszy. Nie wiedziałem co powiedzieć, jak jej
pomóc. Po prostu ją przytuliłem czując, że właśnie tego teraz potrzebuje. Mojej
obecności. Przyjaciela.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Tak naprawdę nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć, byłem
zagubiony. Historia, którą podzieliła się ze mną Torie nie poruszyła mną tak
bardzo, jak fakt, że mi ją opowiedziała. Zaufała mi. Czułem się teraz zarówno wszechpotężny jak i
straszliwie bezradny. Moją bezradność powodowało to, że nie wiedziałam jak mogę sprawić, aby poczuła się lepiej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dziękuję Ci – usłyszałem zachrypnięty od płaczu i przytłumiony
przez moją koszulkę szept, bo dziewczyna już od jakiegoś czasu wtulała się w
moją klatkę piersiową. – Nawet nie wiesz dla mnie znaczy to, że tu jesteś, że
mnie wysłuchałeś. Czuję się teraz dużo lepiej, już nie jestem z tym wszystkim
sama. Jesteś pierwszą osobą, której opowiedziałam o tym wszystkim, która
poznała moją największą słabość – zawahała się. – Nie wykorzystasz jej
przeciwko mnie, prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oczywiście, że nie – uspokoiłem ją. – I to ja powinienem
dziękować Tobie, nie Ty mnie. Dziękuję, że mi zaufałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chciałem ją pocałować. Właśnie teraz, kiedy byłą cała
zapłakana. Ale wiedziałem, że mi nie wolno. Victoria była teraz wyczerpana i
całkowicie bezbronna, bałem się ją spłoszyć, bo nie chciałem zerwać więzi,
która nas połączyła. Była jeszcze zbyt krucha i wiotka. Musiałem uzbroić się w
cierpliwość i poczekać na moment, w którym ona będzie gotowa na bycie z kimś.
Wiedziałem, że na razie może ofiarować mi jedynie przyjaźń. A ja miałem zamiar
zaczekać aż przekona się, że może zawsze na mnie liczyć. Obiecałem sobie, że
nigdy nie doprowadzę jej do takiego stanu jak Piotrek, bo jej łzy były jak igły
wbijane w moje serce. Jej uczucia były moimi. Kochałem ją i nie wyobrażałem
sobie życia bez niej, mimo, że znałem ją tylko kilka dni. Modliłem się w duchu
o to, żeby tylko tego nie spieprzyć, bo wiedziałam, że w tym przypadku nie ma drugiej szansy. Drugi raz
już mi nie zaufa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ściemnia się i robi się chłodno – zauważyłem. - Może chodźmy do Ciebie? Ja mieszkam z
chłopakami, a nie wydaję mi się, żebyś chciała im o wszystkim opowiadać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Masz rację, nie chcę. Ale i tak w pewien sposób ich teraz
potrzebuję. Chcę po prostu zapomnieć, a ich wygłupy mogą być w tym procesie bardzo
pomocne i przede wszystkim skuteczne. A jeśli będą chcieli wyjaśnień
dzisiejszego incydentu to opowiem im moją smutną historię. Traktuję was jak
przyjaciół i myślę, że zasługują na wyjaśnienia jeśli takowych oczekują.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak uważasz – zgodziłem się z nią. Torie ogarnęła się
trochę i ruszyliśmy w stronę mojego domu. W ciszy, trzymając się za ręce.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">W pewnym sensie czułam się teraz lekka jak piórko. Zaufałam
Niallowi i nie żałowałam tego. Czułam się jakbym zrzuciłam z moich barków jakiś
wielki ciężar. I tak było; wreszcie podzieliłam się z kimś swoimi uczuciami w
związku z Piotrkiem. To wszystko nadal bolało, ale rany powoli zaczynały się
zasklepiać. Dzięki niemu. Był niesamowity. Gdyby nie Niall nie jak bym sobie z
tym wszystkim poradziła. Ona dał mi siłę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Nie byłam jeszcze
pewna co zrobię w związku z Piotrkiem, ale postanowiłam się tym teraz nie
przejmować. Może już nigdy się nie spotkamy? A gdyby zadzwonił albo napisał to
zawsze mogę zastosować jego metodę i po prostu go ignorować. Proste, łatwe,
nieskomplikowane. Nawet jeśli będzie mi pękało serce postanowiłam mu nie
wybaczać. W ten sposób będę cierpiała na pewno nieporównywalnie mniej, niż
gdyby historia znów się powtórzyła. Może i nadal go kochałam, ale nie miałam
zamiaru znowu pozwolić mu się zniszczyć.
Nie po tym, jak wreszcie się pozbierałam. Jemu nie można ufać. No, chyba, że
jest się masochistą. W takim wypadku: droga wolna. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No to jesteśmy – oznajmił Niall zatrzymując wskazując na
piękną, piętrowa willę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">-Wow – zdołałam wykrztusić. – Robie wrażenie, nie powiem, że
nie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Blondyn w odpowiedzi tylko się zaśmiał i pociągnął mnie w
kierunku drzwi frontowych. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteśmy! – wydarł się przekraczając próg. Jak na komendę
z pomieszczenie po lewej stornie ogromnego hallu wyłoniły się cztery kudłate
głowy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Hej – przywitali się chórem chłopacy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Oglądamy właśnie jakiś horror, przyłączycie się? – zapytał
Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A która jest godzina? – przestraszyłam się nagle.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Em.. Wpół do dziewiątej. Ale nie martw się, dzwoniliśmy już
do twojej mamy i uprzedziliśmy ją, że nocujesz u nas – powiedział Zayn.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- I niby moja matka zgodziła się, żebym nocowała sama w domu
z pięcioma chłopakami?! – Zdziwiłam się. A gdy pokiwali głowami, zapytałam: –
Zrobiliście jej pranie mózgu?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mówiłem Ci, że nas lubi – wyszczerzył się Liam. – A co do prania mózgu: nie mieliśmy tyle
czasu, namaczanie za długo trwa. A poza tym w tym przypadku wystarczył nasz
urok osobisty – zaśmiał się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie wierzę – powiedziała zszokowana. To nie było normalne.
Czyżby moja mama wreszcie zrozumiała, że nie jestem małym dzieckiem? A może po
prostu chłopacy maja w sobie cos takiego, że z miejsca im zaufała? Nie mam
pojęcia. – Ale nie o to mi chodziło, gdy pytałam o godzinę. O ósmej byłam
umówiona z Joe – skrzywiłam się mimowolnie. No ładnie. Teraz to będzie foch z
przytupem i melodyjką.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No to zadzwoń do niego i powiedz, że Ci przykro, ale
dzisiaj nie dasz już rady. Proszęęę – błagał Lou robiąc minę kota ze Shereka. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Tylko, że jest pewien problem, a mianowicie: zapomniałam
telefonu, a jego numeru nie znam na pamięć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jak bardzo zależy Ci na tym żeby się usprawiedliwić? –
zapytał Zayn widząc moja zmartwiona minę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- W sumie to nie wiem. Umówiliśmy się, że po mnie przyjdzie,
a więc zapewne moja matka wszystko mu już wyjaśniła. Tylko, że to nie jest
wobec niego w porządku. A poza tym martwię się, że będzie na mnie wściekły i
się obrazi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jeśli chcesz to pójdę po twój telefon. Decyzja należy do
Ciebie – zaoferował się Zayn.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wow. Miły jest. Zachowanie innych też było jakieś
podejrzane. Byli za spokojni. Ale najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że
odkąd weszliśmy nikt nawet nie wspomniał o moim dziwnym zachowania, gdy spotkaliśmy
Piotrka. Fajnie, że po prostu byli i nie oczekiwali niczego w zamian. Na tym
właśnie polegała prawdziwa przyjaźń. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wiesz, uważam, że Joe zasługuje na wyjaśnienia. Może
przejdziemy się razem? –zaproponowałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No to w drogę – odpowiedział biorąc mnie pod rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Niedługo wrócimy – uśmiechnęłam się do Nialla, który
uparcie wpatrywał się w Zayna. Miał zaciśnięte pięści.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Spokojnie, nie zjem Ci jej- uspokoił go mulat, który tez
to zauważył.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Niall tylko
wymamrotał coś pod nosem, a brązowooki pociągnął mnie za rękę w zapadający na
zewnątrz mrok.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Omnomnom jest już 13. Mega szybko mi to zleciało :D Dziękuję za ponad 3 tysiące wejść i za wszystkie komentarze! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jak myślicie co stanie się teraz? Co z tym nieszczęsnym Joe? Co z Piotrkiem? A Niall? Kiedy oni w końcu będą razem? Buahahaha dowiecie się wszystkiego niedługo. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Sugerujcie w komentarzach i głosujcie w ankietach, a ja na pewno wezmę wasze opinie pod uwagę, choć byż może się do nich nie zastosuję. To się zobaczy :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+Myślę nad napisanie posta z punktu widzenia Piotra, ale to najpierw muszę przemyśleć, czy Vick będzie miała z nim jeszcze jakąkolwiek styczność</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">CZYTASZ? SKOMENTUJ! Proszęęęę! Długo Ci to nie zajmie, a mi sprawi radość ;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">See ya later xoxox </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-65668371593524852482012-03-07T19:34:00.001+00:002012-06-06T18:50:21.085+01:0012. Serce nadal kocha, ale rozum ostrzega.<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja też się cieszę, że Cię widzę – powiedziałam
sarkastycznie. Nadal byłam w szoku. Co on tu robił?! Kto pozwolił mu znowu wchodzić
z butami w moje życie?! Zrzuciłam go z siebie i chciałam go o to zapytać, ale
uprzedził mnie próbując mi wcisnąć jakieś swoje beznadziejne wymówki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To nie tak! Po prostu mnie zaskoczyłaś. Naprawdę się
cieszę, że Cie widzę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Znamy się nie od dziś, więc daruj sobie te nic nieznaczące
gadki, bo wiem, że kłamiesz- wycedziłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Jesteś na mnie zła? – zdziwił się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie, jestem szczęśliwa niczym Gucio z pszczółki Mai na
haju – to zdanie ociekało sarkazmem. – Nie mam być o co zła, prawda? Ty tylko przeżułeś
i wyplułeś mnie niczym wyrzutą gumę, która straciła swój smak, czym sprawiłeś,
że panicznie boję się zaufać komukolwiek! To, że jestem zła to niedomówienie
stulecia! Stwierdzenie: jestem wściekła, też w pełni nie oddaje moich uczuć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przepraszam – wyjąkał zaskoczony moim wybuchem. – To było
dawno, nie możemy o tym zapomnieć i zacząć od początku?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">-Chcesz o tym zapomnieć?! Niby jak Ty to sobie wyobrażasz?
To mnie nadal wypala od środka; jest jak żrący kwas, który powoli spala moje wnętrzności.
Myślisz, że co? Że powiesz przepraszam i to załatwi sprawę? Że to wymaże z
mojej pamięci wszystkie chwile naznaczone łzami? Mylisz się! To za bardzo bolało,
żebym Ci ta po prostu wybaczyła! – wydarłam się. Przez zamglone od łez oczy
zauważyłam, że wokół nas zebrało się zdezorientowane One Direction.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… ja nie chciałem… Nie wiedziałem… - zaczął mówić bez
ładu i składu, ale mu przerwałam. Wściekłość i ból przysłoniły mi zdrowy
rozsądek, byłam jak w amoku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie chciałeś?! Nie kłam!
Ty mnie po prostu olałeś! A to, że nie wiedziałeś jak bardzo mnie to
bolało i nadal boli, to tylko i wyłącznie twoja wina! To Ty się ode mnie
odciąłeś! Odszedłeś w momencie, w którym najbardziej Cię potrzebowałam, bo
tylko Ty mogłeś mi pomóc. Bo to Ty byłeś powodem mojego bólu!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, WW, uspokój się. Nie możemy normalnie pogadać?
Przecież jesteśmy przyjaciółmi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Przyjaciółmi? – zaśmiałam się gorzko. – Nie jesteśmy
przyjaciółmi. I chyba nigdy nimi nie byliśmy, bo myślę, że tak naprawdę nigdy
Cię nie znałam. Mój Piotrek nie zachowałby się tak jak Ty wtedy; nie zranił by
mnie w ten sposób. A tak poza tym, to nie masz prawa mówić do mnie WW –
wycedziłam przez zęby wstając. – A teraz wybacz, ale nie mam ochoty z Tobą
rozmawiać – powiedziałam i pobiegłam z powrotem do parku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dopiero gdy usiadłam pod wielkim dębem pozwoliłam łzom
spływać swobodnie po moich policzkach. Nie chciałam żeby Piotr zobaczył moje
łzy. Kiedyś, niedługo przed tym jak mnie porzucił, powiedział mi, że przez te
kilka lat, gdy byliśmy ze sobą blisko nigdy nie widział mnie płaczącej. Widziałam,
że gdybym się przy nim rozpłakała domyśliłby się, że nie ma słów, którymi możnaby
określić ogrom mojego ból; że to jak go opisałam było nieadekwatne do moich
prawdziwych odczuć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Tak naprawdę ból rozdzierał mi serce; cała się trzęsłam i
nie mogłam złapać oddechu. Boże, dlaczego mi to robisz? Teraz kiedy wszystko
zaczęło się układać nagle powrócił Piotrek; I to nie tylko we wspomnieniach,
ale namacalnie, bo on naprawdę tu był. Parę minut temu potraktowałam go jak
jakaś psychopatka przy moich nowych przyjaciołach. Bałam się, że przez tamtą scenę
ich stracę, bo poznali mnie od najgorszej strony. Bo myśleli, że
jestem inna niż w rzeczywistości. Czemu wszystko wali się wtedy kiedy mam
szansę na prawdziwe szczęście? Czy mi się już nic od życia nie należy?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nagle poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Tak bardzo pochłonęła
mnie głębia mojego bólu, że wcześniej nie zorientowałam się, że nie jestem
sama. Wiedziałam, że to Niall, bo jego dotyk był niezwykle elektryzujący, ale
teraz mnie to nie obchodziło. Chciałam po prostu przeczekać samotnie burzę
uczuć, która odbywała się wewnątrz mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Odejdź – wyrzuciłam z siebie szlochając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Dobrze - odpowiedział blondyn.<br />
I został.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie mogłem patrzeć na to, jak Victoria cierpi, ale nie za
bardzo wiedziałem jak jej pomóc; po prostu pozwoliłem szlochającej dziewczynie wtulić
się we mnie z nadzieją, że to coś da. Wiedziałem, że jest w takim stanie przez
tego blondyna, który na nią wpadł; nie wiedziałem tylko dlaczego tak silnie na
niego zareagowała, bo z ich kłótni wywnioskowałem jedynie, że chłopak kiedyś głęboko
ja zranił.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Opowiesz mi o tym? – spytałem całując ją w czubek głowy.
Uspokoiła się już na tyle, że mogła mówić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ja… To było kilka lat temu, gdy mieszkałam jeszcze w
Polsce i nawet mi się nie śniło, że wyjadę kiedyś do Anglii– zaczęła swoja opowieść.
Łzy nadal ciekły jej ciurkiem z oczu, ale już nie szlochała. – My… Byliśmy najlepszymi
przyjaciółmi. Wszystko zaczęło się od tego, że mu podobała się moja koleżanka,
Julia, a ja byłam zauroczona jego kumplem, Wiktorem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Torie~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Opowiadając Niallowi tę niezwykle bolesną historię
pogrążyłam się we własnych wspomnieniach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Piotrek był dwa lata ode mnie starszy, ale to nie miało
dla żadnego znaczenia. Spotykaliśmy się codziennie po szkole. Był wspaniały.
Rozumiał mnie jak nikt inny i sprawiał, że nawet w gorsze dni na moich ustach
pojawiał się szczery uśmiech. Otworzyłam
się przed nic całkowicie, był moją bratnia dusza przed która nie mogłam jak i
również nie chciałam nic ukrywać. Nie byłam w nim zakochana, bo darzyłam go
trwalszym uczuciem; kochałam go, jak przyjaciela. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nasza sielanka trwał dwa lata, które już na zawsze utrwaliły
się w mojej pamięci. Przez ten czas byliśmy praktycznie nierozłączni, wszystko
robiliśmy razem. Poznałem jego rodzinę, on poznał moją; wydawałoby się, że będziemy
przyjaciółmi do końca życia. Nasze relacje były takie naturalne, właściwe.
Wtedy określiłabym je również jako prawdziwe; ale nie dziś. Przez tamten okres
czasu on zbliżył się do Julii, a ja do Wiktora. Tylko, że w naszych relacjach
po jakimś czasie nie chodziło już o osoby trzecie, tylko o nas samych. Piotrek
był dla mnie jak wymarzony starszy brat, a on traktował mnie jak młodszą
siostrę. Byliśmy jak dwie połówki jabłka, które idealnie się uzupełniają.
Niesamowicie się z nim zżyłam i myślałam, ze jemu tez na mnie zależy. Nie
mogłam bardziej się mylić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Po dwóch wspaniałych latach skończył podstawówkę i już nie
chodziliśmy razem do szkoły. To wszystko skomplikowało, mimo że na początku nie
zdawałam sobie z tego sprawy, bo wierzyłam, że łączy nas coś niezniszczalnego i
razem możemy osiągnąć wszystko. We
wakacje byliśmy w rozjazdach, a potem już nic nie było tak jak wcześniej. Bo mu
nie zależało, bo starał się tylko ja. Przez parę miesięcy pisaliśmy codziennie na
gg, ale na spotkanie ze mną nigdy nie mógł znaleźć czasu, zawsze znajdywał
jakąś wymówkę, w która wierzyłam bez zastrzeżeń. Bo mu ufałam. Po mniej więcej
roku dostałam od niego e-mail, w którym napisał, że pora zakończyć naszą
znajomość. Stwierdził bowiem, że przypominam mu Julkę, a że im nie wyszło to
chciał o tym wszystkim zapomnieć. Chciał zapomnieć o mnie. Na początku nie
mogłam w to uwierzyć, czułam się jak w sennym koszmarze i miałam nadzieję, że
zaraz się z niego wzbudzę. Nie docierało to do mnie, bo byliśmy przyjaciółmi, a
przyjaciele ta nie postępują. Przyjaciele się nie niszczą, tylko się wspierają.
Próbowałam się z nim skontaktować i to jakoś wyjaśnić, ale nie odbierał
telefonów i nie odpisywał na gg; po prostu mnie ignorował. Gdy mijaliśmy się na
ulicy odwracał wzrok i przyspieszał kroku, byle tylko nie mieć ze mną więcej do
czynienia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Od tamtego e-maila nie miałam z nim żadnego kontaktu. Minęły
cztery długie lata, a ta historia nadal do mnie wraca. Wspomnienia i ból
wracają do mnie ze zdwojoną siła, bo on przecież nic nie czuję, bo go to nie
obchodzi; cały mój ból odbija się od niego i rykoszetem trafia we mnie. Czasami myśli o nim pojawiają się nieproszone w mojej głowie i
zakłócają mój ciężko zapracowany spokój. Wtedy czuję jakbym się rozpadała i
mimowolnie płaczę. A wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Jakieś dwa lata
temu spotkałam Piotrka, który szedł z Julią. Wtedy coś we mnie pękło. Byłam już
pogodzona ze świadomością, że mnie porzucił, wmówił mi, że spotkania ze mną
sprawiają mu ból. Przez nią. Tylko, że nadal spotykał się z Julia, a ode mnie
całkowicie się odciął. Gdy ich spotkałam
uświadomiłam sobie, że mnie okłamał. Nie wiem czemu to zrobił, przecież bym go
zrozumiała. Może bał się tego, że jeśli uznam powód za błahy to będę walczyć o
naszą przyjaźń? Nie wydaje mi się, bo przecież i tak o nią walczyłam, bo była
to jedna z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Tylko, że on mnie olał i podał
jakiś nieprawdziwy powód swojego zachowania, tak jakbym nie zasłużyła na to,
żeby znać prawdę. To bolało i nadal boli, ale byłam już pogodzona z myślą, że
nigdy nie dowiem się prawdy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">I nagle on znowu się pojawił. Wiesz, że gdy go dzisiaj
zobaczyłam to uświadomiłam sobie, ze nadal go kocham? Nie byłam na niego
wściekła z powodów, które wymieniłam gdy się z nim kłóciłam. Byłam zła,
ponieważ chciałam mu mimo wszystko wybaczyć i zapomnieć o wszystkim. Tylko, że
mój instynkt samozachowawczy mi na to nie pozwolił. Dlatego uciekłam, nie
chciałam mu ulec i w ten sposób znów narazić się na cierpienie. Pierwsza strata
była jak zyskanie paru chwil szczęścia w zamian za lata bólu. Druga strata
byłaby nieporównywalnie gorsza i obawiam się, że nie zniosłabym kolejnej dawki
takiego bólu. Gdybym straciła go po raz kolejny to by mnie zabiło. Teraz moje
serce toczy zażarta walkę z moim rozumem, który nie chce doprowadzić mnie znów
do takiego stanu. Moje serce nadal go kocha, ale rozum ostrzega przed
odrzuceniem - zakończyłam moją opowieść i znowu się rozpłakałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">No hej. Najdłuższy post jaki wyprodukowałam. Jestem z niego całkiem zadowolona. Mam na dzieję, że wam się podoba :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jak myślicie, co się stanie teraz? Vick będzie z Niallem? Wybaczy Piotrkowi? ;> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+Chcecie posta z punktu widzenia Piotrka? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> Kiedy następny? To zależy po części od was, bo to wasze komentarze są dla mnie motywacją żeby siedzieć do późnej godziny nocą i pisać. A więc: <i><u><b><span style="font-size: small;">im więcej komentarzy, tym szybciej pojawi się ciąg dalszy</span></b></u></i> ;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">No, i to by było na tyle :D PIĘKNIE PROSZĘ O KOMENTARZE!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kisses xoxo</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-54814488598769381392012-03-04T19:18:00.000+00:002012-06-06T18:50:37.163+01:0011. "O cholera."<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Zayn~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Koncert skończył się jakąś
godzinę temu, ale ja nadal czułem energię wydzielaną przez naszych fanów. Byłem
nią naładowany. Czerpałem siłę z tego, że swoim śpiewem sprawiam tym wszystkim
ludziom radość. Koncerty zawsze sprawiały, że czuję się potrzebny i akceptowany.
Na scenie byłem po prostu sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedzieliśmy w samochodzie
i kierowaliśmy się w stronę domu Victorii. W pojeździe było nienaturalnie
cicho, każdy pogrążony był w swoich myślach. To nie było normalne, no ale cóż,
chłopacy nadal byli źli na mnie i na Harry’ego za nocną akcję. A tak poza tym
przypuszczałem, że większość myśli teraz o dziewczynie, z którą mieliśmy zaraz
się spotkać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Lubiłem ją i byłem pewien,
że wszyscy ją polubili. Miała w sobie coś takiego, dzięki czemu nas sobie
zjednała. Zapewne jeszcze poznamy wiele stron jej osobowości, o których teraz
nie mamy pojęcia, ale myślę, że nic nie jest w stanie zmienić naszego
nastawienia do niej. Po prostu do nas pasuje. Wiem, że nie znam jej długo, ale
moja intuicja podpowiada mi, że tak właśnie jest. Myślę, że ważne jest to, że
ma pasję życia, tak jak my. W jej przypadku była to sztuka, co można było
zauważyć od razu, gdy weszło się do jej pokoju. W pomieszczeniu stała sztaluga,
wszędzie walały się pędzle, ołówki i tubki farb. Nie widziałem tylko samych
prac, których zapewne strzeże przed niepowołanym okiem. Dziewczyna ogólnie
wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale była również zagubiona i miała
wiele problemów, czego dowiedziałem się od Nialla. Byłem gotowy jej pomóc, ale to
było zadanie blondyna. Mój najlepszy przyjaciel
nie zdradził mi dokładnie o co chodzi, ale powiedział mi wieczorem, że
zwierzyła mu się z części swoich zmartwień. Poruszyło go to bardziej niż chciał się do tego przyznać. Fakt, że mu
zaufała był dla niego niesamowicie ważny i chciał pomóc jej z jej utrapieniami.
A ona najprawdopodobniej mu o wszystkim opowie i będą żyli długo i szczęśliwie. Razem. I bardzo dobrze, bo pasują do siebie. Chciałem
żeby byli parą, ale miałem zamiar uświadomić jej, że we mnie również ma
przyjaciela. Niall był moim najlepszym kumplem więc wiedziałem, że potrafi mieć
swoje humorki oraz być chorobliwie zazdrosny i chciałem, żeby Torie wiedziała,
że kiedy Niall nawali to nadal ma kogoś na kim może polegać. Że nie ważne co by
się działo zawsze ma możliwość wypłakanie się na moim ramieniu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> - Jesteśmy na miejscu – przerwał moje
rozmyślania szczerzący się od ucha do ucha Niall. <br />
Wysiedliśmy z samochodu i podeszliśmy do drzwi, w które Harry zaczął
natychmiastowo walić. Po kilku minutach stanęły one otworem i ujrzeliśmy
uśmiechniętą Vick.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ach, tak myślałam, że to
wy – powiedziała przepuszczając nas w drzwiach i prowadzać do swojego pokoju. Nie
zaprzątnęła sobie głowy powitanie, zachowywał się jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi,
przy których nie trzeba zachowywać norm grzecznościowych. Podobało mi się to,
że czuła się z nami do tego stopnia swobodnie. Pozytywnie zaskoczył mnie
również jej wygląd. Miała na sobie
legginsy i jakąś za dużą koszulkę; nie była umalowana, a włosy związała w
luźnego koczka. Była w stu procentach naturalna i wyglądało na to, że ma
wyjebane na to, że jesteśmy gwiazdami. Traktowała nas jak zwykłych chłopaków. I
była w tym niezwykła. No bo szczerze, która dziewczyna spodziewająca się wizyty
pięciu chłopaków w ogóle nie przejmuję się swoim wyglądem? Znałem tylko jedną.
Stała przede mną.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy weszliśmy do jej pokoju
od razu podeszła do sztalugi stojącej na środku pokoju i zasłoniła ją kolorowym
materiałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nie lubię jak ktoś ogląda
niektóre moje prace- wyjaśniła widząc nasze pytające spojrzenia. - To jest trochę jak mój pamiętnik. A szczerze
mówiąc, to my jeszcze nie znamy się na tyle, żebym pozwoliła wam na poznanie
mnie ze wszystkimi detalami. Może kiedyś.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- W porządku – powiedział
Lou rzucając się na łóżko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- To co robimy? – spytał
Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A na co macie ochotę? –
odpowiedziała pytaniem na pytanie Victoria.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Może chodźmy do nas? –
zaproponowałem. – Zobaczysz jak mieszkamy. To niedaleko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Bardzo chętnie, tylko że koło
ósmej będę musiała wrócić. Obiecałam Joe, że spędzimy dzisiejszy wieczór razem.
Chce pogadać ze mną o czymś ważnym – wyjaśniła krzywiąc się lekko. Nie
wiedziałem jak to zinterpretować. Nie miałem pojęcia co to za chłopak.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kto to jest Joe? – spytał
Harry wyręczając mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mój przyjaciel. Louis,
Liam i Niall poznali go rano – ucięła z dziwnym wyrazem twarzy. Widać było, że
nie chce żebyśmy ją maglowali. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A więc jak robimy? –
zmieniłem temat widząc, że loczek ma zamiar wyciągną z niej więcej informacji.
Za moją interwencje zostałem wynagrodzony wdzięczny, uśmiechem Torie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Może się po prostu
przejdziemy? Potrzebuję świeżego powietrza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No to chodźmy –
zgodziliśmy się i wyszliśmy z domu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Poszliśmy do parku, który
znajdował się mniej więcej w połowie drogi między naszymi domami. Usiedliśmy na
trawie nad stawem i zaczęliśmy rozmawiać. Tak po prostu. O wszystkim i o
niczym. Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy o dziewczynie, na przykład faktu, że
Victoria jest polką i że w Anglii mieszka tutaj już jakiś rok. Zdziwiło nas
fakt, że przez ten czas się nie poznaliśmy, bo my sprowadziliśmy się do Londynu mniej więcej w
tym samym czasie co ona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No dobra, koniec tego
dobrego – odezwała się po jakiejś godzinie. – Nie wiem jak wy, ale ja zgłodniałam.
Zapraszam was do mnie na obiad. Jestem pewna, ze moja mam nie będzie miała nic
przeciwko temu, a wy będziecie mieli okazję skosztować polskiej kuchni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Super – powiedział wiecznie
głodny Niall i ruszyliśmy do domu Vick. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Victoria~</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Szliśmy do mnie strasznie
się wygłupiając. Uwielbiałam ich, Nie obchodziło mnie to, że są wielkimi
gwiazdami, liczyło się ich wnętrze. Przy nich się odprężałam, byłam po prostu
sobą. Może brzmi to strasznie głupio zważając na to, że znam ich dopiero dwa
dni, ale mieli sobie coś dzięki czemu czułam jakbym znała ich od zawsze.
Cieszyłam się, że ich w pewien sposób mam. Bo wiedziałam, że mogę na nich liczyć,
szczególnie na Zayna i Nialla. Ta świadomość była dla mnie w pewien sposób
pokrzepiająca, bo wiedziałam, że co by nie było, to oni zawsze będą. Dla mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jedni odchodzą, drudzy
przychodzą. Miałam nadzieję, że oni zostaną na długo w przeciwieństwie do
Piotrka, który mnie zostawił i do Joe, który jest tego bliski. Nie dziwię mu
się. Kto by chciał mieć za przyjaciele osobę, która nie ma do Ciebie pełnego zaufania?
Nikt. Joe był dla mnie ważny, ale nie potrafiłam mu zaufać niezależnie od tego
jak bardzo się starałam. Nie było nic dziwnego w tym, że chcę sobie mnie
odpuścić. Teraz podchodziłam do tego z dystansem, bo miałam świadomość, że gdy
on mnie zostawi nie będę sama. Nadal będę miała piątkę wspaniałych przyjaciół,
z którym nadaję na tych samych falach; którym na mnie zależy. Przynajmniej taką
miałam nadzieję.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Ej, coś ty taka
zamyślona? – spytał Zayn zrównując się ze mną. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- A tak jakoś. Dużo ostatnio
zmieniło się w moim życiu. Czuję się jak na wielkiej karuzeli i boję się momentu,
w którym się ona zatrzyma. Szczerze? Wiem, że to głupio zabrzmi, bo znamy się
mega krótko, ale boję się was stracić. Cieszę się, że was poznałam, że tu
jesteście – słowa wypływały z moich ust bez mojej zgody. No ładnie, teraz to chyba
przesadziłam. Ale jakoś nie miałam siły zbyć go zwykłym „Mną się nie przejmuj,
wszystko w porządku. Po prostu się zamyśliłam.”.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- My się nigdzie nie
wybieramy, więc nie musisz się bać – zapewnił mnie brązowooki. – Nie
pozbędziesz się nas tak łatwo. Jesteś już nasza – wyszczerzył się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Za dużo ludzi, na których
mi zależało odeszło, żebym mogła uwierzyć Ci na słowo. Ale i tak dziękuję, że
to powiedziałeś. – Zayn chciał chyba coś na to odpowiedzieć, ale nie zdążył po
ktoś na mnie wpadł i po chwili leżałam na chodniku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Nic Ci nie jest? – usłyszałam
pytanie z ust postawnego blondyna. Jego głos wydawał mi się znajomy, ale jakoś
nie mogłam go z nikim skojarzyć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Wszystko w porządku –
zapewniłam z uśmiechem patrząc mu w oczy. I w tamtym momencie świat się
zatrzymał, bo nagle zdałam sobie sprawę kto mnie znokautował. Znałam te oczy.
Były ciemnoniebieskie i niesamowicie magnetyzujące. One chyba też mnie poznały,
bo chłopak zrobił zdziwioną minę. I nie był to mój pierwszy lepszy znajomy. To
był Piotrek.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- O cholera - wyrwało mu się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span><br />
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;">Ta da da dam. No to namieszałam. :D Rozdział dłuższy niż zazwyczaj, bo powinnam dodać go już w piątek, ale jakoś nie mogłam zebrać myśli. No ale jest. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;">Jak myślicie, co będzie dalej? Piotrek zrobił wejście smoka, ale czy Vick mu wybaczy? A może powie mu żeby spierdalał? Jak zareagują na niego chłopacy? I najważniejsze: czy Piotrek tak po prostu nie ucieknie zostawiając dziewczynę rozłożoną na chodniku? Wiecie już, ze ją zranił, w najbliższym poście dowiecie się jak do tego doszło i co wyniknie z ich spotkania. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;">Mam nadzieję, że Wam się podoba, liczę na komentarze. :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;">Vick xoxo</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-70153244192299183812012-02-29T22:02:00.001+00:002012-06-06T18:50:56.081+01:0010. Czasami każdy potrzebuje samotności.<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zostałam sama i nareszcie mogłam w spokoju pomyśleć.
Spojrzałam na zegar w kuchni; dochodziło jedenasta. Chłopcy rozeszli się parę
minut temu: One Direction miało koncert, a Joe musiał zająć się swoją
pięcioletnią siostrzyczką. Zazwyczaj w takich sytuacjach zabawialiśmy ja razem,
ale dzisiaj bałam się zostać z nim sama, a ponadto potrzebowałam chwili
wytchnienia, czasu dla siebie. To było mi potrzebne do życia jak
powietrze. Miałam zamiar wziąć się w
garść, pomyśleć nad tym wszystkim co się ostatnio wydarzyło i zastanowić się
nad sprawami, które wróciły do mnie po latach. </span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Na pierwszy ogień postanowiłam pomyśleć o Joe. Teraz było
niby wszystko dobrze, ale jeszcze kilka dni temu ostro się pokłóciliśmy i
wiedziałam, że pewne rzeczy już na
zawsze uległy zmianie. Nie byłam tylko pewna czy na lepsze czy na gorsze.
Aktualnie znałam uczucia, którymi mnie darzył, albo którymi mu się wydawało, że
mnie darzy. Bo tak naprawdę nie uważałam, że się we mnie zakochał. Mógł mnie
kochać, tak jak i ja go kochałam, ale nie było między nami chemii. Gdy byłam z
nim nie odczuwałam efektów specjalnych takich jak miękkość w kolanach, szybsze
bicie serca czy poczucie, że jesteśmy jednością. Ja tego nie doświadczałam, a
więc on również, ponieważ to działa w obie strony. Po prostu między nami tego
brakowało. A ja potrzebowałam tego w związku. Jemu wydawało się tylko, że się
zakochał i mam nadzieje, że niedługo dojdzie do tej jakże prostej prawdy,
ponieważ nie chcę się już więcej z nim kłócić. Przerażało mnie to, że w takim
wypadku wróci do tematu i odbędziemy kolejną trudną rozmowę. Czułam się trochę
jak w tym dennym programie Trudne Sprawy i bałam się, że niedługo Joe stanie
się taki jak Dariusz i zastanę go w wannie z szampanem. Bałam się również, że jeśli nie zrozumie, że
może być tylko moim przyjacielem to stracę go bezpowrotnie. <br />
Jak na razie trzymał język za zębami i się nie wychylał, ale widziałam, ze nie
jest zadowolony z toku wydarzeń. Czułam, że boli go moja relacja z Niallem. I
nie chodziło tu tylko o to, ze się zakochałam, ale że odważyłam się zaufać. Bo
niby ufałam Joe, ale tak nie do końca. Bałam się całkowicie odsłonić, bo niosło
to ze sobą ryzyko zranienia i bólu. Z tego powodu już od jakiegoś czasu się od
siebie oddalaliśmy. Źle się czułam raniąc Joe, ale z Niallem łączyło mnie coś
jak pokrewieństwo dusz i jakiś głos w mojej podświadomości mówił mi, że jeśli
się odważę to znajdę w nim swoja opokę, swoją bezpieczną przystań. Ten głosik
zawsze ostrzegał mnie przed zranieniem i dopiero teraz dał mi zielone światło.
Moja podświadomość wyczuwała, ze Niall jest inny. I miałam nadzieje, że się nie
myliła, bo kolejny zawód mógłby mnie unicestwić. To, że nie potrafiłam otworzyć się przed Joe
nie było bynajmniej jego winą, bo był dla mnie wspaniały. Ja po prostu
panicznie boję się bliskości drugiego człowieka. Boję się przywiązywać do
ludzi, uzależnić się od kogokolwiek. Ostatni raz, gdy to zrobiłam zostałam
boleśnie zraniona i mimo, że było to kilka lat temu, to rana nadal się nie
zabliźniła. Tak, mój strach przed zaangażowaniem zawdzięczam mojemu jedynemu
prawdziwemu przyjacielowi, którego straciłam. Piotrkowi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
Gdy o nim pomyślałam poczułam tępy ból w cały ciele, to było tak jakbym powoli
rozpadała się na kawałki. Skuliłam się na podłodze w kuchni próbując zatamować
potok wspomnień, które płynęły bez pozwolenia przez moje myśli.<br />
Przed oczami stanął mi wysoki, przystojny blondyn na rowerze. Codziennie
przyjeżdżał do mnie rowerem, bo mieszkał dość spory kawałek od mojego domu.
Miał trzynaście lata, był dwa lata ode mnie starszy i niesamowicie jak na swój
wiek umięśniony, co zawdzięczał swojej pasji. Piotrek od zawsze kochał grac w
tenisa i tenis ziemny już zawsze będzie mi się z nim kojarzył. Przypomniał mi
się sposób w jaki reagował na mój widok: najpierw radość powoli pojawiała się w
jego ciemnoniebieskich oczach, a później powoli wykrzywiał usta w łuk. Na wierzch
sadzawki, którą były tera moje myśli wypłynęło nagle wspomnienie naszej
pierwszej rozmowy…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Nie! Stop! Nie teraz! Gdy wreszcie udało mi się zatamować
strumień bolesnych wspomnień zdałam sobie sprawę, ze szlocham i cała się
trzęsę. Nie byłam w stanie poradzić sobie sama z tą historią, której jeszcze
nigdy nikomu nie opowiedziałam. Potrzebowałam kogoś kto pomógłby mi się z tym
uporać, kto mógłby uzdrowić serce i dusze oraz pomóc ranie się zabliźnić.
Potrzebowałam Nialla.<br />
Wdech, wydech. Powoli się uspokajałam, ale łzy nadał ciekły ciurkiem z moich
oczu. Nie potrafiłam nic na to poradzić. Postanowiłam zostawić na razie ten
temat, nie mogłam roztrząsać go sama. Byłam silna zbyt długo i teraz
potrzebowała kogoś, kto dałby mi siłę, aby zmierzyć się z przeszłością.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Wyszłam z kuchni i skierowałam się do mojego pokoju; do
miejsca, w którym zawsze się wyciszałam. Pomieszczenie nie było może
nadzwyczajne, ale ważne było to, że to były moje cztery kąty, w których czułam
się swobodnie.<br />
Podeszłam wprost do sztalugi i zaczęłam rysować. To zajęcie zawsze mnie uspokajało.
Wyrzucanie myśli na papier zawsze pomagało mi się pozbierać i wziąć w garść. To
była moja pasja, to ona nadawała mojemu życiu sens w chwilach, gdy było mi
ciężko. Nie wiedziałam co rysuję, pozwoliłam płynąc ołówkowi swobodnie po
papierze. Po jakimś czasie spod rysika wyłoniła się mała dziewczynka, miała
najwyżej pięć lat. Była cała zapłakana, a w jej oczach widniała panika. Wokół niej
był zarys tłumu, ale nikt nie zwracał na ni uwagi, wszyscy się gdzieś śpieszyli,
byli niewyraźni, zamazani. Nie była sama, ale była samotna. Po chwili zdałam
sobie sprawę, że tą dziewczynką jestem ja.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">~Niall~ </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Koncert właśnie się skończył. Żałowałem, że nie było na nim
Torie, ale gdy zaproponowaliśmy żeby pojechała z nami odmówiła. Stwierdziła, że
musi trochę ogarnąć pokój i trochę się pouczyć, bo za trzy dni kończy jej się
half term, ale ja wiedziałem, że tak naprawdę potrzebowała samotności. Dostrzegłem
w jej oczach niemą prośbę, aby nie naciskać i dać jej czas tylko dla siebie.
Przypuszcza, że to nie jest ostatnia taka sytuacja podczas naszej znajomości.
Czasami po prostu będzie potrzebowała samotności, a my będziemy musieli to
uszanować. Taka już po prostu była, nie wiedziałem tylko co ukształtowało w
niej tą potrzebę. Podskórnie czułem, że ktoś ja kiedyś bardzo głęboko zranił i
nadal zmaga się z tamtą sytuacją, że to wydarzenie odcisnęło trwałe piętno w
jej psychice i w jej sercu. Zapewne to tamto zdarzenie spowodowało, że jest
zamknięta w sobie. Zauważyłem, że mimo iż jest z nami swobodna, to momentami
ogarniają ja wątpliwości co do zażyłości pojawiającej się między nami. Wtedy w
jej oczach pojawiał się panika. Ale takie momenty nie trwały długo i mam nadzieję,
że niedługo całkiem ustaną. Miałam nadzieje, że mi zaufa i pozwoli sobie pomóc.
Chciałem aby pozwoliła mi pozbyć się demonów z przeszłości i zacząć nowe życie.
Ze mną. Pragnąłem aby mnie pokochała.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Hej. No i proszę, dziesiątka. Myślę, że nie jest źle mimo, że strasznie smęcę. Przyrzekam, że to się zmieni i już od następnego post będzie ciekawie i zabawnie :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Czy Vick pozwoli Niallowi sobie pomóc? Czy może ktoś między nimi namiesza? Bo zdradzę wam, że ich związek nie jest jeszcze przesądzony! :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">+Jeśli ktoś jest ciekaw, to historia Piotrka zostanie opowiedziana, ale jeszcze nie teraz ;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Sugerujcie mi co chcecie, aby wydarzyło się dalej. Chcę spekulacji i pytań! Pięknie proszę!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Ale, ale. BŁAGAM WAS O KOMENTARZE!!! Wiem, że parę osób czyta mojego bloga, ale o reszcie mi nic nie wiadomo. Weźcie się zlitujcie i komentujcie chociaż jako anonimy! Jestem otwarta na wszelka krytykę, wiec nie musicie mi słodzić. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">No i to by było na tyle. Do następnego! xx</span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-75489887761606843162012-02-27T20:19:00.000+00:002012-06-06T18:51:07.397+01:009. Wszystko to, co sprawia mi ból.<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Siedziałem z Louisem i Liamem w kuchni, kończąc śniadanie, a
Niall poszedł zobaczyć czemu Victoria tak długo do nas nie wraca. Żałowałem, że
nie ja wpadłem na ten pomysł. Nie lubiłem Nialla. Przeszkadzało mi w nim to, że
Vick się przy nim otwiera. Nawet mi się to nie udawało, zwierzała mi się tylko
kiedy chciała. Nie podobał mi się sposób w jaki na siebie patrzyli. Ale
najbardziej wkurzało mnie to, że ona go kocha. Po prostu nie mogłem się z tym
pogodzić. Bo ja ją kocham, bo ona jest centrum mojego wszechświata. <br />
Postanowiłem wyznać jej swoje uczucia i trochę się o to posprzeczaliśmy, wiec
postanowiłem dać jej trochę czasu na ochłonięcie. Widziałem, że tego
potrzebuje. Wróciłem po dwóch dniach i co się okazało? Znalazła już sobie
pocieszyciela. Nawet w moim najgorszych koszmarach nie przypuszczałem, że to
wszystko tak się potoczy. Victoria była zamknięta w sobie, wydawało mi się więc
niemożliwe to, że znajdzie sobie kogoś w tak krótkim czasie. No, a tu proszę,
całe One Direction, w tym Niall, któremu w jakiś sposób udało zdobyć się jej
serce. Victoria nie otwierała się przed każdym, trudno było namówić ją do
zwierzeń, a Niall znalazł na to sposób w niecałą dobę. Prawie go nie znała, a
darzyła go większym zaufaniem niż mnie. To nie było sprawiedliwe. Ja zrobiłbym
dla niej wszystko, byłem przy niej zawsze kiedy mnie potrzebowała, a ona jednak
wybrała jego. To bolało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Chodźcie do Nialla i Victorii, a nie tak tu siedzimy. Tam
jest na pewno ciekawiej – powiedział Lou śmiesznie poruszając brwiami i
wskazując nam w ten sposób dwuznaczność swojej wypowiedzi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No dobra – zgodził się Liam wstając i razem ruszyliśmy do
pokoju, za którego drzwiami zniknęli nasi znajomi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Gdy weszliśmy do pomieszczenia Louis coś krzyknął, ale nie
zarejestrowałem słów, które wypowiedział. Nie docierały do mnie bodźce ze
świata zewnętrznego, bo mój świat wewnętrzny właśnie się rozpadł. Czułem się jakby
moje serce było ze szkła i teraz pękło. Nadal było w całości, ale nie było już takie
jak dawniej i już nigdy nie miało być. Stało się tak, ponieważ zastaliśmy ich
objętych, a na policzkach Torie dostrzegłem świeżo zaschnięte łzy. To był
moment, w którym coś we mnie pękło, czułem się jakby ktoś roztrzaskał moje
serce. To, że stali przytuleni nie zabolało mnie tak bardzo jak fakt, że to
jemu zwierzyła się ze swojego problemu, że to jemu pozwoliła sobie pomóc. Jak
tu przyszedł mogła go przecież odepchnąć i poprosić go żeby mnie zawołał, ale nie
zrobiła tego. Nie chciała mojej pomocy, wolała jego. Nie mogłem pogodzić się z
tym, że mu się zwierzyła, że pozwoliła mu sobie pomóc. Mi nigdy na to nie pozwalała.
Zdarzało mi się widzieć jej łzy, ale w takich sytuacjach szybko je ocierała i
udawała, że nic się nie stało. Gdy próbowałem naciskać, żeby powiedziała mi o
co chodzi, odgradzała się ode mnie niewidzialnym murem i tak kończyły się nasze
rozmowy. Każda taka sytuacja łamała mi serce, ale nie mogłem nic na to
poradzić, nie potrafiłem przekonać jej żeby zmieniła swoją decyzję. Nie potrafiłem
odnaleźć klucza, który otwierałby jej wnętrze, który pozwoliłby mi na wejście w
jej głąb, który pozwoliłby mi na poznanie jej w całości, a nie tylko wybiórczo. Jedyną rzeczą,
która mogłem robić było bycie przy niej i sprawianie, że zapominała o smutkach.
W tym byłem niedościgniony. Tylko, że mi pozwalała przepędzać problemy, a
Niallowi pozwalała się z nich uzdrowić. I to było dla mnie niesamowicie
krzywdzące. Bo wiedziałem, że ja także potrafiłbym jej pomóc, wystarczyło
tylko, żeby mi zaufała i otworzyła mi furtkę prowadzącą do jej duszy, którą
zawsze zatrzaskiwała, gdy podchodziłem zbyt blisko. Furtkę, którą przed Niallem
zostawiła szeroko otwartą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Kanapkaa!- wydarł się Louis i rzucił się na objętą para,
która stała na środku pokoju. Dołączyłem do niego z Liamem, ponieważ nie chciałem,
aby ktokolwiek zobaczył jak bardzo dotknęła mnie ta sytuacja. Miałem zamiar
spróbować porozmawia o tym z Victorią kiedy będziemy sami. W międzyczasie
zauważyłem jak Vick szybko ociera łzy i się śmieje. Tylko, że to nie był jej prawdziwy
śmiech. Znałem brzmienie jej prawdziwego śmiechu, to on sprawił, że się w niej
zakochałem i to on był dźwiękiem, dzięki któremu na mej twarzy zawsze pojawiał
się uśmiech. Ten był wymuszony, nie miał w sobie ani odrobiny radości.
Wyczytałem z niego, że Torie ma nam za złe, że przeszkodziliśmy jej i
blondynowi. </span><br />
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Chyba pierwszy raz ucieszyłem się z czegoś co ja zasmucało.
Wiedziałem, że to nie jest dobre uczucie i że nie powinienem, ale nie mogłem
powstrzymać przypływu nagłej nadziei. Bo
jeszcze nie straciłem swojej szansy i nie miałem zamiaru poddać się bez walki.
Ona jest tego warta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="background-color: #8b8c73; color: #333333; font-family: Georgia, serif; font-size: 16px; line-height: 18px; text-align: left;">********************************************************</span>
</div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">No hej. Szczerze? Jestem zadowolona z tego rozdziału, co jest bardzo dziwne. Wiem, że krótki i przepraszam za to, ale myślę, że tak jest dobrze. W komentarzach możecie mi pisać jak chcecie żeby się potoczyła akcja i z czyjej perspektywy mam pisać, a ja na pewno wezmę pod uwagę wasze zdanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dziękuję za komentarze i zapraszam do dalszego komentowania. Ciąg dalszy najprawdopodobniej jutro, ale nic nie obiecuję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">+ Tak w ogóle to
jestem w szoku patrząc na statyki bloga, bo mam wejścia z Belgi, z
Niemiec, z Rosji, z USA, z Ukrainy, no i oczywiście z Polski i z Anglii. Szkoda tylko, że tak mało... ;c</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">Kisses xoxo</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"></span></div>Vickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8210506175593851713.post-4935031595052569632012-02-26T17:46:00.002+00:002012-02-26T18:20:17.791+00:00Portret.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuzdTBR7KThAVcPCH8SZI0FkYt_wIrizi4XaygMN23X4PTxwh_BeDTSqIY-yQqth8B7VuDN5QCEhiUWL9GfOgaWrBnnBW9tnHGXkNQ9DyTbvpxNDNgtrFjoD-_1DT6Uop_8bxIp7kaCnQ/s1600/DSC_7406.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuzdTBR7KThAVcPCH8SZI0FkYt_wIrizi4XaygMN23X4PTxwh_BeDTSqIY-yQqth8B7VuDN5QCEhiUWL9GfOgaWrBnnBW9tnHGXkNQ9DyTbvpxNDNgtrFjoD-_1DT6Uop_8bxIp7kaCnQ/s320/DSC_7406.JPG" width="209" /></a></div>
Dzisiaj zabrałam się za rysowanie, bo ostatnio zaniedbałam ten aspekt mojej twórczości. Stwierdziłam, że narysuję kogoś z 1D i tym samym urozmaicę troszkę mój blog. No i proszę, wyszło coś takiego.<br />
Moim skromnym zdaniem nie jest tragicznie, ale nie jest też dobrze ;/ Możecie się spodziewać, że narysuje ten portret jeszcze raz, bo nie jestem z niego do końca zadowolona. Ale to tylko moja opinia, czekam na wasze! Mam nadzieję, że chociaż domyślacie się kto to, bo jeśli nie to jestem już totalnie beznadziejna.<br />
+ Dalszy ciąg opowieści być może pojawi się jeszcze dziś, ale nawet nie zaczęłam więc trudno powiedzieć. <br />
Kisses xxVickhttp://www.blogger.com/profile/12227203401649227285noreply@blogger.com7