wtorek, 13 marca 2012

14. "Little bit of truth."


piosenka do rozdziału: http://www.youtube.com/watch?v=lLMXkLvXQ_w 
~Zayn~

Szliśmy przez chwilę w ciszy, trzymając się za ręce. Było to takie naturalne, niewymuszone; takie jak ona sama. Podobała mi się, naprawdę. Wiedziałem jednak, że Niall ją kocha i ta świadomość sprawiała, że starałem się myśleć o niej jak o siostrze.
- Wiesz… Tak się zastanawiam… Czemu jeszcze nie zapytałeś o tamtego blondyna, który na mnie wpadł? – zapytała, słodko marszcząc przy tym brwi. – Nie ciekawi Cię to?
- A i owszem, chciałbym wiedzieć o co chodzi, ale nie mam zamiaru zmuszać Cię do czegokolwiek. Jeśli będziesz gotowa to mi powiesz – mówiąc to uśmiechnąłem się do niej.
- Ja… dziękuję. Jesteś prawdziwym przyjacielem – powiedziała wtulając się w moją pierś. – Ufam Ci, naprawdę. W sumie sama nie wiem czemu, ale… ale Ci ufam. Tylko pozwól, że tą historią podzielę się z Tobą kiedy indziej. Dzisiaj nie ma już siły na to, żeby znowu się w to zagłębiać.
- Rozumiem – powiedziałem całując ją delikatnie w czoło. – A teraz już chodźmy, bo nigdy nie wrócimy do domu i chłopacy zaczną się martwić.
Tak naprawdę była to tylko wymówka, bo nie chciałem wystawiać się na pokuszenie. Vick była taka miękka i tak cudownie pachniała… Malik! Weź się w garść! Starałem się, ale myśli tego typu nadal nieproszone napływały do mojej głowy. No cóż, jestem tylko chłopakiem, a Torie jest przepiękna i w dodatku niezwykła. Nic więc dziwnego, że myślę o niej w ten sposób. Tylko, że… Ja naprawdę chciałem, żeby ona była z Niallem. Z nim byłaby szczęśliwa, on byłby dla niej prawdziwym oparciem. A ja? Nie jestem pewnie, czy potrafię być z kimś na dobre i złe. Lubiłem się zabawić. No, ale czy to źle? Może i to jest odpowiednie dla przyjaciół, ale związkowi nie służy. Niall bardziej do niej pasował, byłby jej księciem z bajki. O tak, on nadaję, się do tej roli, w momencie gdy ja bardziej przypominam czarny charakter, złoczyńcę. No cóż, bywa i tak. A poza tym Niall był w niej zakochany, a ja nie, mimo, że wiele nie brakowało żebym osiągnął taki stan. Postanowiłem jednak spróbować zabić moje uczucie w zalążku, dopóki jeszcze się nie rozwinęło. Tak będzie lepiej, dla wszystkich. Nie chciałem ranić Nialla, ani być niepotrzebnie zazdrosny o Victorię. Chciałem być jej przyjacielem.

~Victoria~

Zerknęłam ukradkiem na chłopaka, z którym szłam ramię w ramię.  Szedł dziwnie zamyślony, powiedziałabym nawet, że zasępiony. Czyżbym zrobiła coś nie tak? Mam nadzieję, że nie wyczytał z mojej twarzy emocji, które kłębiły się we mnie, gdy się do mnie przytulił. Gdy jego cudowne usta dotknęły mojej skóry… Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że mulat nie jest mi wcale obojętny. Przeraziła mnie ta myśl. Kochałam Nialla, byłam tego pewna, a więc dlaczego Zayn przyprawiał mnie o szybsze bicie serca?

Kochać, a lubić to wielka różnica,
Sercem się kocha, a duszą zachwyca.
Duszą zachwycać można każdego,
Lecz sercem kochać tylko jednego.

Moje serce niepodważalnie i nieodwołalnie należało do Nialla. To on sprawiał, że wszystko nabierało barw, gdy gubiłam sens życia. On był moją drugą połową, rozumiał mnie jak nikt inny. A Zayn? Myślę, że chodzi tu o to, że zawsze miałam słabość do tego typu chłopaków, zresztą jak każda dziewczyna. Szarmancki, romantyczny, wrażliwy i nieziemsko przystojny bad boy – zabójcza kombinacja. Gdybym nie poznała mojego blondaska pewnie coś by z tego było. Ale Niall jest dla mnie jak powietrze, jest mieszanką gazów, bez której życie jest niemożliwe. Nawet teraz odczuwałam w sobie pewną pustkę, jakbym kawałek swoje serca zostawiła przy nim. Zayn był jedynie jak czekolada, przebywanie z nim było przyjemne, jednakże gdy nie byliśmy razem nie odczuwałam jego braku. Niall był sensem mojego istnienia, w momencie gdy Zayn był tylko jego dość znaczącym dodatkiem.

~Niall~

Czemu ich tak długo nie ma?! – zastanawiałem się chodząc w kółko po pokoju.
- Nie przesadzaj, wyszli jakieś piętnaście minut temu! – zirytował się Harry oglądający jakiś film. – Uspokój ADHD,  bo przez Ciebie nie mogę się skupić na tym co oglądam! Nie wiem jak inni, ale ja nie mam podzielnej uwagi!
- Ktoś tu się chyba zakochał – zasugerował Lou poruszając sugestywnie brwiami.
- Pilnuj własnego nosa, marchewkowy potworze – wycedziłem przez zęby. Jeszcze tego brakował, żeby zaczął mi docinać.
- Ohohoho! Nawet nie potrafisz zaprzeczyć – ucieszył się. – Nie powiem, wzięło Cię stary.
- No co Ty nie powiesz? Wiesz, zdążyłem się już zorientować – odpowiedziałem sarkastycznie. – Tylko, że mam pewien problem, a mianowicie: nie potrafię jej tego powiedzieć – zawstydziłem się.
- A co powiesz na piosenkę? Napisz coś specjalnie dla niej i jej to zaśpiewaj – zaproponował z uśmiechem Liam. – Na pewno jej się spodoba.
- Jesteś genialny! – krzyknąłem i nie chcąc tracić ani chwili od razu pobiegłem do swojego pokoju.
***
Cisnąłem kolejną zmiętą kartkę do śmietnika, który był już zapełniony podobnymi kulkami papieru. Jak na złość słowa nie układały się w spójną całość, a akordy nie tworzyły melodii, która pobrzmiewała mi niewyraźnie na dnie serca.
Nagle poczułem wibracje telefonu. „Będziemy za kwadrans. Chcę z Tobą porozmawiać. To ważne. Vick xoxo” Gdy to przeczytałem uśmiechnąłem się do wyświetlacza i szybko odpisałem: „Śpiesz się, Bo też chcę Ci coś wyznać. Niall xoxo”.
Chwyciłem za gryf gitary. Moje palce same zaczęły układać akordy, a w mojej głowie znikąd pojawiły się słowa. Wystarczyło tylko o niej pomyśleć… Ona byłą moją inspiracją.

~Victoria~

- Jesteśmy! – wydarł się Zayn, przepuszczając mnie przodem w drzwiach.  
Poczułam wibrację mojego telefonu. „Chodź do mnie. Po schodach na górę, drugie drzwi po twojej prawej. N. xoxo”
- Zayn, idę do Nialla. Moglibyście nam nie przeszkadzać? Chcemy porozmawiać.
- No jasne, leć do niego. Tylko wiecie, grzecznie tam. Jestem za młody żeby być wujkiem, a poza tym jak zmajstrujecie dzieciaka to obawiam się, że nasze śliczne buźki nie wystarczą, aby udobruchać twoją mamę – wyszczerzył się pokazując swoje śnieżnobiałe, idealnie proste zęby.
- Idiota – powiedziałam dając mu sójkę w bok i kierując się w stronę schodów.
- Tylko potem do nas zejdźcie! – usłyszałam, gdy byłam już na górze.
Podeszłam do odpowiednich drzwi i nacisnęłam delikatnie klamkę. Weszłam do środka i zamarłam. Wszędzie stały zapachowe świece. Czułam się jak w jakbym znalazła się w jakiejś bajce. A na łóżku siedział mój królewicz z gitarą w dłoniach. Gdy przekroczyłam próg wprawił struny instrumentu w uch i usłyszałam jego cudowny śpiew:

All I want to do is write a song
One I haven't ever sung before
I don't want to sing the same old thing
It wouldn't mean anything to me

All I want to do is write a song
But everything I say just comes out wrong
I guess I'll just through my thoughts away
Maybe pick them up another day

I just lost control
I just wanted you to know
When I'm on my own
I feel invisible
I just lost control
I just needed you to know
When in front of you
I feel invincible

I went to write a song that makes you smile
One that keeps you around for a while
I wish for, small things
Like losing, this feeling
I've seen this coming
I've seen you, leaving

I just lost control
I just wanted you to know
When I'm on my own
I feel invisible
I just lost control
I just needed you to know
When in front of you
I feel invincible

I know I've said and done some things
That've made you feel a little empty
I've got a whole lot to learn
Every bridge I see, I seem to burn so

All I've got to do is sing a song
Tell a little truth to everyone
Sick of saying sorry when I'm not
But after a little love that's
That's all I've
That's all I've got

I just lost control
I just wanted you to know
When I'm on my own
I feel invisible
I just lost control
I just needed you to know
When in front of you
I feel invincible
Invincible*

Gdy skończył do oczu napłynęły mi łzy. Jeszcze nikt nigdy nie zrobił dla mnie niczego równie pięknego. Usiadłam na łóżku przyciągana do niego jakąś pradawną i czystą siłą, która chciała nas połączyć. Utonęłam w jego niebieskich oczach, a on pochylił się w moją stronę powoli przybliżając swoje kuszące usta do moich drżących z emocji warg…


********************************************************
*Jedyne, czego chcę, to napisać piosenkę,
Taką, której nie śpiewałem nigdy wcześniej.
Nie chcę śpiewać tych samych starych kawałków,
One nic dla mnie nie znaczą.
Wszystko, czego chcę to napisanie piosenki,
Ale wszystko co mówię wychodzi źle,
Zgaduję, że po prostu wyrzucam moje myśli,
Może poskładam je innego dnia.

Po prostu  straciłem kontrolę,
 Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy jestem całkiem sam,
Czuję się niewidzialny.
Po prostu straciłem kontrolę, 
Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy naprzeciwko Ciebie
Czuję się niepokonany.

Chcę napisać piosenkę, która sprawi, że się uśmiechniesz,

Taką, która zatrzyma Cię na chwilę,
Pragnę małych rzeczy, jak zapomnienie o tym uczuciu.
Widziałem, jak to nadchodzi, widziałem jak Ty odchodzisz.

Po prostu  straciłem kontrolę,
 Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy jestem całkiem sam,
Czuję się niewidzialny.
Po prostu straciłem kontrolę, 
Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy naprzeciwko Ciebie
Czuję się niepokonany.

Wiem, że powiedziałem i zrobiłem niektóre rzeczy,
Które sprawiły, że poczułaś się opuszczona,
Mam mnóstwo rzeczy do nauczenia,
Każdy most, który widzę, widzę płonący, więc
Wszystko, co mam do zrobienia to zaśpiewanie piosenki
Powiedzenie każdemu trochę prawdy.
Jestem chory przez mówienia 'przepraszam', kiedy nie jest mi przykro
Ale potem mała miłość to jest
To jest wszystko co ja, 
Wszystko co mam.

Po prostu  straciłem kontrolę,
 Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy jestem całkiem sam,
Czuję się niewidzialny.
Po prostu straciłem kontrolę, 
Po prostu chciałem żebyś wiedziała,
Kiedy naprzeciwko Ciebie
Czuję się niepokonany.
Na potrzeby opowiadania zmieniłam, ze piosenkę napisał Niall, a tak naprawdę śpiewa to You Me At Six, tu macie link: http://www.youtube.com/watch?v=lLMXkLvXQ_w   <3 

Buahahaah wiem, że jestem wredna kończąc w takim momencie, no ale cóż. Life is brutal ;)
Jak myślicie, co się wydarzy potem? Dojedzie do upragnionego pocałunku? Będą razem? Wszystkiego dowiecie się w następnym poście ;>
Dzięki za komentarze i za wejścia, jesteście wielcy :))
CZYTASZ? SKOMENTUJ! PROSZĘĘĘ! 
To by było na tyle, do następnego! xxxx

15 komentarze:

CrystalRose pisze...

No popłakałam się prawie.

czekam na następne <3
http://foreverandeverfriendship.blogspot.com/

ℓιℓα pisze...

Aww to było takie słodkie, Niall <3 Czekam na następny rozdział :D I zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/2012/03/rozdzia-piaty.html

foreveryoung pisze...

O ja ! A ja już się tak rozmarzyłam że w końcu się pocałują, a tu co, KONIEC. Foch. ;) Nie no żart. Czekam na następnego. ;)

Anonimowy pisze...

Fajnie myśle że do pocałunku dojdzie wreszcie !!! ;DD Czekam na nexta xd

al0hakitty pisze...

Chce więcej ! ♥ Cudownie .

Anonimowy pisze...

Ranisz mnie kobieto!! Przerywać w takim momencie!?
Dawaj nexta!

Van pisze...

Oj, jak słodko <3
Pisz szybko kolejny bo ja musze wiedzieć co bedzie dalej wredoto ! ;P

asialove1D pisze...

Czekam na następny. Wymęczysz tym czekaniem:**

Nika pisze...

Chcę więcej!! Dlaczego musiałaś skończyć właśnie w takim momencie ;)??

http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/

szczęściara pisze...

myśle ,że dojdzie do tego pocałunku ,
bo nie ma innej opcji !! xD
a tak na poważnie to dadawaj szybko nexta bo
musze wiedzieć ^^

Anonimowy pisze...

nooo wkońcu muszą się pocałować !!!! nie moge sie doczekać nn ale bd grzecznie wyczekiwac ;PPP rozdział wyszedł ci świetnie , jak zwykle :))))

Angel pisze...

No i powinnam być wróżką, chociaż to, że Zayn zakocha się w Torie nie było trudne do przewidzenia bo ona jest BOSKA! :)
A co do Nialla to że zaśpiewał jej piosenkę to było takie romantyczne *____* rozpływam się i czekam na kolejny rozdział :)
[chat-with-someone-you-know.blogspot.com]
[tell-me-a-lie-tonight.blogspot.com]

hoodie_ pisze...

Matko, jakie to jest romantyczne..;) Lubię takie akcję w opowiadaniach..;)
Ona powinna mu się poddać, zaufać, uszczęśliwić go i siebie, nie każdy gotowy jest dla drugiej osoby napisać piosenkę..;)
Aw.;*
Jak im ktoś przerwie i nie dojdzie do pocałunku to się zdenerwuję..o,O
Czekam na te romantyczne momentyy!
Pozdrawiam. ;)

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział. Niech Harry wpadnie do pokoju i im przerwie a potem się speszy i wybiegnie zatrzaskując za sobą drzwi xD Oczywiście żartowałam.
Zapraszam do mnie:
ironielosu.blogspot.com

Magdalena pisze...

super rozdział mam nadzieje ze wejdziesz też na moje opowiadanie :)

Prześlij komentarz

About Me

Moje zdjęcie
Vick
Kocham pisać. Pisząc, czuję się w jakiś sposób spełniona. Takie same odczucia towarzyszą mi gdy rysuję. Ogólnie to jestem realistką, jedynie tworząc potrafię oderwać się od szarej rzeczywistości. Zawsze twardo trzymam się swoich poglądów, nie lubię podporządkowywać się innym. Jestem trochę zwariowana, ale to chyba normalne u nastolatek. Gdy coś sobie postanowię nieustępliwe dążę do wyznaczonego celu, zamieniam cię w perfekcjonistkę. Moje motto: "życie nie nie polega na szukaniu, tylko na kreowaniu samego siebie". We wszystkim co robię trzymam się tej zasady, bo nikt za mnie życia nie przeżyje, a tyko ja wiem co jest dla mnie najlepsze.
Wyświetl mój pełny profil

Czytam i polecam!

Obsługiwane przez usługę Blogger.